Boże -

Który spoglądasz na mnie spoza chmury,
otulasz dłonią swą me drobne ramie,
ocierasz kroplę z moich oczu łzawych,
ciepłym promieniem goisz w sercu rany.

Trzymasz za rękę gdy sił już zabraknie,
chowasz pod skrzydłem mą nędzna posturę,
dajesz mi wytrwać w znoju i szarudze,
wraz z ciepłym słowem gnasz mnie wciąż w nieznane.

Bądź i błogosław moje szorstkie dłonie,
bym kłamstw i obelg mogła zamknąć wrota,
znosić cierpienia, żale, smutki, trwogę,
i zostać sobą - inną być nie mogę.

Ty mnie stworzyłeś panie na ten żywot,
dałeś mi prawdy i pragnienia moje,
bym pomoc niosła taką jak potrafię,
bo dzięki temu właśnie Boże żyję.

Nie daj mnie skrzywdzić Panie Boże drogi,
tyś moją siłą i opoką moją,
bądź przy mnie blisko - tak jak zawsze stoisz,
nie wypuść z ręki mojej słabej dłoni.