|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Tętniak |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.01.2009 08:37
dla mnie ok, ale czytam bez że.
Nawet widzę świętego Tomasza z nawigacją;-) |
dnia 28.01.2009 08:45
dobry wiersz |
dnia 28.01.2009 08:57
i dla mnie ciekawy |
dnia 28.01.2009 10:26
Przekaz pojemny; uniwersalny niemalże, forma trafia w cel. |
dnia 28.01.2009 10:26
Inaczej nieco, ale czysto i dolidnie,
pozdrawiam, |
dnia 28.01.2009 10:27
* i solidnie, sorry |
dnia 28.01.2009 10:41
Dobrze , że i tutaj też można poczytać Twoje wiersze!
Cieszę się
)))
Pozdrawiam |
dnia 28.01.2009 13:30
Tętniak ma już całkiem długą historię. Wiersz w drodze?
Według mnie, super wiersz, gratulacje.
Pozdrawiam. |
dnia 28.01.2009 14:01
Sedno formy i treści. Pozdrawiam ciepło ! |
dnia 28.01.2009 14:02
Jacom Jacam - ale ja potrzebuje tego "że" (chyba...) :)
dzięki:)
przemek_f
Paweł
dziękuję
beata olszewska - cieszą takie słowa :)
Robert - dolidnie sie starałam :) dzięki
Fenrir - za Tobą pójdę nawet w ogień :)
Marek, tak, w drodzę, aż tętni :) Dziękuję :) |
dnia 28.01.2009 14:05
Lady Zadra dziękuję bardzo :) |
dnia 28.01.2009 15:50
Ja nawet bym ostatnią cząstkę obcięła, bo to już takie "mądre pisanie". Mówi mi wszystko to, co wcześniej. W końcu każdy siedzi na jakiegoś rodzaju "bombie". :) |
dnia 28.01.2009 16:22
Takie moje, dziękuję za wiersz:) |
dnia 28.01.2009 16:23
reteska
tu nie chodzi o żadna bombę :) ani o wierszyk "medyczny" :)
ostatnia jest potrzebna najbardziej do myśli, którą wierszyk przekazuje
widać skopany :) ona miął dłuższą wersję, pocięłam ufając radom :) |
dnia 28.01.2009 16:24
sykomora dziękuję za przeczytanie :) |
dnia 28.01.2009 16:35
Tak sobie zagłębiam się w przekaz tego dobrze napisanego od strony formalnej wiersza i stwierdzam, że bardzo niebezpieczna ta wiara, ale tak na dobrą sprawę, która nie jest? |
dnia 28.01.2009 17:10
Christos Kargas :)
peela tylko nad ta wiara pracuje
[to o hipertekście trochę :)] |
dnia 28.01.2009 17:58
Może lepiej, niech nie do-pracuje? z drugiej strony, banalnie mówiąc jesteśmy tu i teraz, a przynajmniej w większości usilnie w to wierzymy, a to co poza jest w dalszych sferach mata-fizyki, może więc niechaj do-pracuje? Sam nie wiem. |
dnia 28.01.2009 18:02
Christos Kargas - ja też sama nie wiem :)
peela pracuje dokładnie nad "tu i teraz" :
<i>mogę się wyrzec
ostrożności ruchów</i>
:) |
dnia 28.01.2009 19:56
Krótkie formy poetyckie mają to do siebie, że autor jest w stanie dopracować każdy wers, uniknąć przegadania i zaskoczyć puentą, lub ją urwać pozstawiając czytelnikowi tą przyjemność. Tutaj mimo, że wiersz to miniatura, ostatnia strofa jest klasyczną wydmuszką, dopowiedzeniem do czegoś ,co zostało dopowiedziane do końca.
Dlatego wiersz, dobry, należało skończyć: mogę się wyrzec ostrożności ruchów. To dobrze koresponduje z mottem?
Na koniec, każdy pierwotny tekst powinien być krojony przez samego autora. Przesadna niechęć czasem niweczy wcale dobry wiersz. I wychodzą potem, tak jak tutaj, narracyjne enigmaty. To się czuje czytając.
JBZ. |
dnia 28.01.2009 20:13
Jerzy Beniamin Zimny
Z całym szacunkiem, ostatnia ma w sobie białko i żółtko. Jeśli postrzegana jako wydmuszka, to znaczy że całość jest zła - brana za "kliniczną" lub "religijną".
Popracuję nad nim.
Tekst pierwotny skroiłam sama, uznając racje radzących.
Wkleję tu kolejne wersje, może one (słabe) coś wyjaśnią :)
Tętniak
w środku pulsuje węzeł
leksji z hiperłączami
bez nawigacji
event space
w gęstej krwi
ergodyczne wywołania
i losowe dostępy
pracuję nad wiarą że
gdy krzyczę lub śpiewam
gdy się kocham z tobą lub sobą
gdy umieram lub rodzę
gdy uciekam lub gonię
mogę się wyrzec
ostrożności ruchów
Centrum
W poznaniu wiary pierwszeństwo należy do woli Tomasz z Akwinu
pracuję nad wiarą że
gdy krzyczę lub śpiewam
gdy się kocham z tobą lub sobą
gdy umieram lub rodzę
gdy uciekam lub gonię
mogę się wyrzec
ostrożności ruchów -
przypadkowe wywołania
i losowe dostępy
bez nawigacji ale
gdzieś w ciemnej krwi
pulsuje punkt
zbiegu wszystkich zdarzeń |
dnia 28.01.2009 20:14
i - oczywiście - dziękuję Panu i pozdrawiam :) |
dnia 28.01.2009 20:20
Obie wersje, zdecydowanie dobre. Nie mam uwag.
JBZ. |
dnia 28.01.2009 20:26
Jerzy Beniamin Zimny
myślę, że ta pierwotna najczytelniej mówi o tym, czego wiersz dotyczy. zainspirowały mnie hiperteksty. Ale strasznie mnie za te wersję "zjechano" :(
Dziękuję Panu. |
dnia 28.01.2009 23:04
No i proszę. Ten drugi "Tętniak" to całkiem inny wiersz, to chęć wyrwania się w węzeł, miara i cena wolności, ale w określonej czasoprzestrzeni. Problem może stanowić dla niektórych rekwizytornia. Natomiast "Centrum" zawiera w sobie kontrapunkt w poincie, które mi odpowiada bardzo, jedynie, gdybym miał cos sugerować, to nie konkretyzowania, nie "w mózgu", "w śledzionie", "w ciemnej krwi", a
"gdzieś wewnątrz". Tak "Centrum" podoba mi sie najbardziej z przestawionych tutaj, bo stanowi całość i zawiera odpowiadający mi przekaz. Najwyraźniej ci którzy radzili skrócenie się, też pracują nad wiarą w istotność popuszczania hamulców i też uwiera ich ten pulsujący punkt ostrzegawczy ;) |
dnia 29.01.2009 06:18
Dla mnie pierwotna wersja zdecydowanie najlepsza.
pozdrawiam |
dnia 29.01.2009 07:24
Christos Kargas
przemek_f
Jak widzicie, długo nad tematem (co za tym idzie i wierszem pracuję). Właśnie ta akceptowane przez Was wersje są mi bliższe, a puenta Centrum (otwarcie pierwszej wersji Tętniaka) była początkiem mojej myśli. Jednak nie akceptowano terminologii, wziętej z teorii hipertekstu. To kapitalna teoria, bardzo mi bliska, ergodyczność zdarzeń ma moim zdaniem miejsce i w życiu. Ostateczną wersję (która znalazła wtedy wreszcie jako taką akceptację, wzmocniłam zdaniem św. Tomasza, by zwrócić uwagę na rangę woli w przypadku konkretnego czynu. To był błąd, bo narzucał interpretację religijną. Tytuł Tętniak z kolei konotuje, jak widzę, interpretację medyczną ("siedzenie na bombie"). Nie chciałam używać słowa centrum z różnych przyczyn (wyświechtane w liryce i dla mnie ma też inne, "kanoniczne" , buddyjskie znaczenie).
Pozdrawiam skołowana, ale rada, że pierwotny zamysł znalazł odbiorców. |
dnia 29.01.2009 07:48
PS ostrożność ruchów nie ma więc związku z jakąś chorobą, choć chciałam, by od takiego skojarzenia myśl czytelnika poszła głębiej, a z faktem, który już przywołałeś, Christos - zawsze jest tylko tu i teraz, a ostrożność ruchów ze względu na jakieś przedtem czy - szczególnie - jakieś potem, nie ma wielkiego sensu, wobec faktu, że nie ogarniamy ich. Jest jednak coś , w czym wszystko, na pozór paradoksalne, się zbiega.
Nagadałam się wyjaśniając własny tekst bez sensu, zawsze uważałam, że nie powinno się tego robić :) Albo wiersz gada, albo jest nieudany :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|