Kilku wyznawców w ciemnym pokoju,
ty - posępny guru - zblazowany stosownie.
Seanse o zbawieniu świata coraz mniej czytelne
- osiwiałeś i tylko to okazało się łatwe.
Chciałbym się urodzić dwieścia albo więcej lat
temu. A ja za trzysta, i co z tego?
Patrzysz na ludzi jak na górę odpadów,
bo przestali cię słuchać, śmieją się, że to cyrk.
Brednie, przepowiednie, początek histerii,
lepiej milczeć. Nie lubię być zdenerwowana;
w tym stanie wyglądam niechlujnie i się jąkam.
Co ty wiesz o życiu idiotko? No właśnie.
Nie chcę zmywać z siebie całego brudu, bo można
oślepnąć i zdziecinnieć. Nikt sobie na ciebie nie
zasłużył i tego się trzymajmy. Ja idę żyć,
a ty w śmiesznej piżamie, tej samej od miesiąca
- zakop się w betach i pluj. Wypluj to wreszcie.
Dodane przez Mirka Szychowiak
dnia 12.03.2007 13:52 ˇ
12 Komentarzy ·
1415 Czytań ·
|