|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Opowiem o Rebece |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.01.2009 21:40
oki, a teraz tniemy ;)
nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem - tutaj następny wers absolutnie niepotrzebny, jako zbytnie dopowiedzenie!
forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo
przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem - "wszystkim" to zwykłe przegadanie (całkiem niepotrzebne)
na słodkiej skórze
jasnej marty robin
jej własne miasto jest - motyw orki na żwirze jest dla mnie zbytnim udziwnieniem, bez tego tekst mocniej przemawia (msz)
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu
no i wyciąłem całą cząstkę (autorko wybacz), ponieważ łatwiej, bez kolejnych tropów i zrozumialej mi sie czyta płońtę....
pozwólcie że opowiem
wam o rebece
o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków - obie cząstki ok :)
tak, płońta jak lubię.....
no i co z całości wyszło?.....:
nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem
forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo
przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin
jej własne miasto jest
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu
pozwólcie że opowiem
wam o rebece
o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków
....a tak sobie grzebałem w tekście, za które to grzebanie proszę o wybaczenie :)
pozdrawiam serdecznie, kukor :) |
dnia 10.01.2009 22:01
No i w wersji Kukorowej tekst stał się zrozumiały, tylko czy zgodnie z odautorskim konceptem, bo sytuacja liryczna w pierwotnym tekście rozmywa mi się na tyle, że nie ogarniam jej należycie. |
dnia 11.01.2009 06:37
dość hermetyczny dla mnie wiersz, ale Marta Robin zachęciła mnie do wgryzienia pod powierzchnię.
orka - ja tu widzę olbrzymie ciało wieloryba na plaży.
Mimo wszystko wiersz dla mnie do końca jasny. Ale daje sie topić jak trzymana w ręku bryłka lodu.
pozdrawiam |
dnia 11.01.2009 10:42
Dziękuję Wam bardzo.
No tak, miały to być takie szumy, zlepy, ciągi, a więc coś bardziej "strumieniowego" niż przejrzystego.
Tekst dla mnie (tzn. w mojej pierwotnej intencji) bardzo bergmanowski, napisany zresztą po obejrzeniu "Szeptów i krzyków". Ta strofoida z igłą, Kukorze, jest w sumie kluczowa, często kobiety Bergmana okaleczają siebie, albo się nawzajem (vide: "Persona"), dlatego wolałbym to pozostawić. Obiecuję przeanalizowanie Twojej wersji.
Pozdrawiam.
PS No tak, Przemku, a każdy z nas do pewnego momentu życia, może być wszystkim, choćby Martą Robin. Czego by nie powiedzieć, tabula rasa to błogosławieństwo. |
dnia 12.01.2009 06:45
Nie wierzę w tabula rasa. Bardziej bym obstawiał że, jak w teorii reinkarnacji, do nowego ciała wprowadza się stary człowiek. Można się łudzić, ale z wolna ciało i historia życia dopasowuje się do karmy. Gdy się przeprowadzamy też na początku jest casa rasa a po paru latach mamy ten sam bałagan. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 45
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|