poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Opowiem o Rebece
nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem
aktu nadziei

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być wszystkim
choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto
jest ciałem orki
złożonym na śniegu
mokrym od żwiru
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

igła szarpiąca
koszulę nocną
jak nazwy owadów
z księgi barucha
przywiera pulsem
bardzo elastycznym
do piersi kobiety
o której powiedzieć
że zapłaciła
jest błędem irytacji

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków
Dodane przez Półksiężyc dnia 10.01.2009 16:44 ˇ 5 Komentarzy · 626 Czytań · Drukuj
Komentarze
kukor dnia 10.01.2009 21:40
oki, a teraz tniemy ;)

nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem - tutaj następny wers absolutnie niepotrzebny, jako zbytnie dopowiedzenie!

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem - "wszystkim" to zwykłe przegadanie (całkiem niepotrzebne)
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto jest - motyw orki na żwirze jest dla mnie zbytnim udziwnieniem, bez tego tekst mocniej przemawia (msz)
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

no i wyciąłem całą cząstkę (autorko wybacz), ponieważ łatwiej, bez kolejnych tropów i zrozumialej mi sie czyta płońtę....

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków - obie cząstki ok :)

tak, płońta jak lubię.....
no i co z całości wyszło?.....:


nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem

forte - szkło
piano - welon
gaz - fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto jest
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków


....a tak sobie grzebałem w tekście, za które to grzebanie proszę o wybaczenie :)
pozdrawiam serdecznie, kukor :)
Christos Kargas dnia 10.01.2009 22:01
No i w wersji Kukorowej tekst stał się zrozumiały, tylko czy zgodnie z odautorskim konceptem, bo sytuacja liryczna w pierwotnym tekście rozmywa mi się na tyle, że nie ogarniam jej należycie.
przemek_f dnia 11.01.2009 06:37
dość hermetyczny dla mnie wiersz, ale Marta Robin zachęciła mnie do wgryzienia pod powierzchnię.
orka - ja tu widzę olbrzymie ciało wieloryba na plaży.
Mimo wszystko wiersz dla mnie do końca jasny. Ale daje sie topić jak trzymana w ręku bryłka lodu.
pozdrawiam
Półksiężyc dnia 11.01.2009 10:42
Dziękuję Wam bardzo.

No tak, miały to być takie szumy, zlepy, ciągi, a więc coś bardziej "strumieniowego" niż przejrzystego.

Tekst dla mnie (tzn. w mojej pierwotnej intencji) bardzo bergmanowski, napisany zresztą po obejrzeniu "Szeptów i krzyków". Ta strofoida z igłą, Kukorze, jest w sumie kluczowa, często kobiety Bergmana okaleczają siebie, albo się nawzajem (vide: "Persona"), dlatego wolałbym to pozostawić. Obiecuję przeanalizowanie Twojej wersji.

Pozdrawiam.

PS No tak, Przemku, a każdy z nas do pewnego momentu życia, może być wszystkim, choćby Martą Robin. Czego by nie powiedzieć, tabula rasa to błogosławieństwo.
przemek_f dnia 12.01.2009 06:45
Nie wierzę w tabula rasa. Bardziej bym obstawiał że, jak w teorii reinkarnacji, do nowego ciała wprowadza się stary człowiek. Można się łudzić, ale z wolna ciało i historia życia dopasowuje się do karmy. Gdy się przeprowadzamy też na początku jest casa rasa a po paru latach mamy ten sam bałagan.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 45
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71844971 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005