|
dnia 06.01.2009 18:00
klimat nostalgiczny, jeżeli poprzez nostalgię można rozumieć lekką niedzielną melancholię prześwietloną przyjemnymi refleksami w kolorze sepii. są chwile, w których łatwo lgną takie wiersze do człowieka i takie, w których ma się ich dość. niepokoi mnie jakaś zwiewna lekkość tej elegii. taki lekki smuteczek.
sądzę, że można by ją jakoś zagęścić, skoncentrować wątki i metafory.
podoba mi się natomiast kilka fotograficznych obrazów zawieszonego, zatrzymanego w kadrze ruchu. sporo przestrzeni w tym wierszu. ładnie wyzyskane czasowniki.
ps. czytam komentarz i widzę sepię, a przecież wiersz jest w kolorze białym, niebieskim i pomarańczowo-żółtym! no i trochę w nim chłodno, brr... to przez tę kuchnię. |
dnia 06.01.2009 18:13
Całkiem zgrabny, ale za gęsty od ogranych motywów i metafor (kilkudniowa herbata, spóźnione skrzydła, pergamin czasu, dłoń powietrza). Przemyślałbym to gruntownie. Pozdrawiam. |
dnia 06.01.2009 20:37
No ja za Grzegorzem:
kuchnia - zimna
krzesła - puste
herbata - kilkudniowa
dłoń - zawieszona
skrzydła - spóźnione
wiosna - kolejna
Moim zdaniem można by to skondensować, odchudzić z niektórych słów, które nic nie wnoszą i stanowią wypełniacz.
Skupiłbym się na kursywie oraz 'skromnym' powiązaniu jej z czasem teraźniejszym podmiotu lirycznego. Skromnym przede wszystkim dlatego, że całą fakturę tej opowieści tworzy sam jej sens, znaczenie międzywersowe. A nie słowa użyte do zbudowania nastroju. Moim zdaniem nastrój wynika z treści, przesłania. Nie trzeba aż tak mocno pracować nad wzmacnianiem go wyszukanymi zwrotami.
Co z drugiej strony oczywiście nie obliguje Cię do zmiany czegokolwiek. To raczej moja wizja tego tekstu a nie zachęcanie do czegokolwiek.
Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2009 05:07
quiet waters, dziękuję za zatrzymanie się.
Mówisz, że w sepii Ci się czyta? Ciekawe, czy widzisz słowa w kolorach, czy też po prostu "pokolorowałeś" poszczególne obrazy? Sepia ciepło "daje", takie nostalgiczne. Chociaż, przyznam, że nie było to zamierzone. Miało być zimno, jak w tej pustej kuchni, w której plącze się echo, tylko echo.
*********
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.01.2009 05:22
Grzegorzu, piszesz:
ale za gęsty od ogranych motywów i metafor
ale to prawda, to żadne motywy, rzeczywistość się powtarza i jest gęsta.
Kuchnie mogą być ciepłe lub zimne.
Na krzesłach albo ktoś siedzi, albo są puste.
Herbata, jeśli nie ma nikogo, kto zajrzałby do kuchni, to ...
Googlałam też: pergamin czasu - i żadnego wyniku, więc czemu uważasz to za ograny obraz?
podobnie z dłonią powietrza , czy spóźnionymi skrzydłami
Owszem, jest wynik, ale odsyła do mojego wiersza :)
odpozdrawiam
*********
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.01.2009 05:29
Danielu, piszesz:
Moim zdaniem można by to skondensować, odchudzić z niektórych słów, które nic nie wnoszą i stanowią wypełniacz.
Dieta? Niestety, nie da się odchudzić, ale bardzo dziękuję za komentarz.
Piszesz dalej:
Co z drugiej strony oczywiście nie obliguje Cię do zmiany czegokolwiek. To raczej moja wizja tego tekstu a nie zachęcanie do czegokolwiek.
Właśnie i to cenię.
*********
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.01.2009 10:58
Witam! Oj szmat pergaminu czasu odwinęło się od ostatniego spotkania. W kuchni, gdzie starym zwyczajem skupiało się dawniej życie rodzinne i celebracje posiłków, "biesiady" uroczystościowe stanowiące ważny element rodziny, teraz puste lub niedopite szklanki wśród echa malującego się na ścianach i pajęczyna po kątach - to obraz zmian nieraz tragicznych i trudno aby nie promieniowała ta atmosfera na człowieka, który znał i pamięta chwile radości oraz troski tu zaznanej. Rozumiem odczucia i stan peela, nie proponuję zmian, bo to co czuje poeta zostało powiedziane. Autor zawsze przy kolejnym czytaniu znajdzie możliwości zmian i poprawek. Ma takie prawo i niech ma z tego satysfakcję.
Serdecznie pozdrawiam. M |
dnia 07.01.2009 12:50
Tak, to jest problem portalu poetyckiego i osób czytających. Pewne rekwizyty szczególnie narzucają się piszącym i kiedy czyta się szereg nawet nienajgorszych tekstów, gdzie pewne motywy się pokrywają, siłą rzeczy kręci się nosem. :) |
dnia 07.01.2009 16:58
Dino,
witaj, M. Noworocznie, serdecznie :)
Rzeczywiście, szmat pergaminowego czasu minął od naszego ostatniego spotkania na PP.
Dziękuję za komentarz. Co powiedziane, to powiedziane, masz rację, że zmiany stworzyłyby nowy wiersz, więc ten zostanie jaki jest.
Naturalnie, cenię sobie wszystkie uwagi, opinie i biorę je pod uwagę, ucząc się na przyszłość.
*********
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.01.2009 17:06
Witaj Retesko :)
Na pewno jest dużo prawdy w tym, co piszesz.
Jaki świat jest, każdy wie, rekwizyty mogą być różnie poustawiane, ale są podobne, powtarzają się.
Wiersz mówi o prawdziwej sytuacji, w założeniu miał być prosty w wymowie.
I jak zwykle, dyplomatycznie napisałaś komentarz, po którym nie wiem, czy jesteś na tak, czy na nie, ale dla mnie najważniejsze, że się zatrzymałaś przy wierszu. :)
*********
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 07.01.2009 17:19
Bo jestem częściowo na tak, a częściowo na nie. :)
Rozumiem wiersz, widzę wartości, a jednocześnie wolałabym, żebyś próbowała się skusić na napisanie inaczej. Czuję się rozdwojona. :) |
dnia 07.01.2009 17:22
I to jest to, naturalne Yin i Yang w każdym z nas :) |
dnia 11.01.2009 15:47
Życiowy i tak jak napisałaś - prosty w wymowie ( co obecnie lubię najbardziej). Pewnie troszkę inaczej bym zapisała, ale to "ja autorka", a nie czytelniczka. Dla mnie - czytelniczki subtelny wiersz,
bolesny - szczególnie tytuł. i tak często czuję się moje skrzydła
oparte o okno .
Pomyślności w Nowym Roku, dużo zdrowia. :) |
|
|