I
Ach śpij spokojnie niebiański cesarzu
tłuczonej gliny nie bój się odgłosu
oto wleciały ptaki do pałacu
ażebyś przyszłość mógł wróżyć proroctwu
Nie bój się bladych od ognia marmurów
I krwi sczerniałej na murach areny
Kolebką będzie wszystkich świata ludów
Ten Rzym - co dzisiaj, schodzi już ze sceny
To nie krzyk strachu, ni lament porażki,
Rzymu nie miażdży horda wściekłych gotów
Ale się kruszy i rozpada cały
pod siłą czasu gigantycznych kroków
II
Jeśli to wszystko, co się przyśnić miało
Dziś razem z gliną tłucze się człowieczą
Znać, że w marmurze ludzkiej krwi zabrakło
Więc barbarzyńcy Rzym nasz nią powleką
Wieniec cesarski czas nałożyć grobom
I orły wyrwać z ich klatek: sztandarów
Niech nad senatem niczym sępy krążą
Nad swą ofiarą - nad pożywką czasów
To nie proroctwo ani Boża kara
Wszystko się stało, co się miało zdarzyć
Rzym upadł wcześniej, na początku świata
Lecz nikt nie zdążył tego zauważyć
Dodane przez zygfryd
dnia 20.12.2008 13:54 ˇ
3 Komentarzy ·
769 Czytań ·
|