|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wyspa |
|
|
Potrzebuję kawy, ruchu pokrętłem volume. Dociśnij
struny i szarpnij, bym zaniemówił, aż złowi mnie fala,
wyrzuci na brzeg laguny. Nie wypatruję okrętów,
na piasku kreślę znaki, które liże morze. Zgryzłem orzech,
pusty jest świetną perkusją, kokosowe mleko syci.
Dzikie zwierzęta boją się ognia, równego pisma i soli
na skórze. Boso w pianie, wśród żółwi, które wyrzucił
przypływ. Czy to one mówią szybciej, szybciej?
W muszlach szumy, stare taśmy. Za niskie tony przepraszam sąsiadów,
wysokie unoszą się w stratosferę. Codziennie kładę na plaży
jeden kamień. A potem coś mnie przeszywa i rozwiewa.
Powietrze pełne jest jodu, pełne przekreśleń, podkreśleń.
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 26.11.2008 22:30
początek zachęcał do dalszej lektury ... tylko od "laguny" zaczęły się łamać fale.
"laguna", "liże" - za dużo, dla mnie, o te słowa w pierwszej strofie
druga lepsza
podoba mi się puenta |
dnia 26.11.2008 22:54
widać jakieś okropne zmęczenie, wiersz jakby niedopracowany, słaby, zbyt trącący prozą i tym co oczywiste. Próba oryginalności obrazowania w stylu "Zgryzłem orzech,
pusty jest świetną perkusją, kokosowe mleko syci."
jest nieporozumieniem i trąci brakiem znajomości pewnych stanów, odczuć, a już na pewno w ostatniej zwrotce pobrzmiewa jakaś poetycka bezsilność, być może leży ona po stronie jałowości, tak chyba bardziej po stronie jałowości, niż braku znajomości tematu z pierwszej linii - dlatego wiersz opływa czytelnika jak nic nieznacząca woda mieliznę rzeczną. Po Krzysztofie Kleszczu już "po tomiku", jak ostatnio pisał Wierszofil - można by się spodziewać pewnego poziomu, naturalnie, nie jestem z tych, co tak łatwo odpuszczają i tę chwilową słabość, biorę za zmęczenie, nadal będę śledził poczynania i dalsze publikacje, pozdrawiam |
dnia 26.11.2008 22:54
Tym razem wyspa- wielkie pasje Krzysztofa, pięknie wkomponowane w świetny tekst.
...aż złowi mnie fala, wyrzuci na brzeg....orzech pusty jak świetna perkusja....powietrze...pełne przekreśleń, podkreśleń.
zaskakujace frazy, piękne obrazy z egzotyki do rzeczywistości.
Tytuł i puenta- dwie wartości najważniejsze w wierszu. Tutaj, Twojego autorstwa- znakomite.
pozdrawiam. |
dnia 27.11.2008 00:19
Piękna końcówka Krzysiu! Brawo.
)))
Pozdrawiam z półwyspu |
dnia 27.11.2008 02:01
a myślałem że dzisiaj już nic dobrego nie przeczytam na pp a tu niespodzianka. dobry wiersz.
pozdrawiam |
dnia 27.11.2008 08:02
wreszcie więcej obrazów, ma styl i klimat |
dnia 27.11.2008 11:16
czesć, przeczytałem z przyjemnością, wydaje mi się że łapię konwencję, gdzieś z pobliża fototapety i motywów z reklam bounty, jakkolwiek jest o pasji do słuchania muzyki, i to ciekawie, moze tylko puenta siada, w kontekście wczesniejszej robinsonady, pozdrawiam! |
dnia 27.11.2008 11:51
paweł - to o pasji pisania.
martin roth - zmęczenie? nie przyznaję się. w ogóle jestem confused co do tych pana tekstów o jałowości czy bezsilności. chętnie z panem pogadam o tekście (jeśli pan zechce). |
dnia 27.11.2008 12:26
a jednak wcale nie poruszył i nie zachwycił. trochę ponaciągany, trochę sztuczny, jak ten przypływ wyrzucający żółwie. to tak, jakby autor napisał tylko dlatego, by zapełnić pustą przestrzeń. przepraszam, takie odnosłem wrażenie, znając przecież wiele doskonałych tekstów Krzysztofa.
pozdrawam :) |
dnia 27.11.2008 18:07
Tekst zupełnie mi obojętny, ani ziębi ani grzeje.O pasji pisania? Poczekam na następny.
Pozdrawiam . |
dnia 27.11.2008 19:48
No cóż, ja lubię dyskusję, ale wówczas, kiedy moderator nie wycina mi tekstu w mojej wypowiedzi np. pod Pana tekstem, mógłbym mieć w tym momencie podejrzenie o "kumoterstwo", nepotyzm w wydaniu koleżeńskim, ale ja omijam raczej teorie spiskowe. Stało się tak zapewne, dlatego, że moderatorowi omsknął się palec na klawiszu delete?!:)
Na szczęście mam jeszcze poczucie humoru, no i rzecz jasna ogromną chęć podjęcia rozmowy z Panem, na temat, powyżej opublikowanego tekstu. Na marginesie naszej poetyckiej pogawędki, to mam na nazwisko Ruth (to po tacie czeskiego pochodzenia, i przyzwyczaiłem się do niego :)). CZy zauważył Pan, że przypadkiem jestem tu jedyną osobą, której nie podobał się Pana tekst, przy czym nie byłem w nim nieuprzejmy, wskazałem jedynie na "słabizny" widoczne dla mnie. Natomiast Pan oprócz nieuprzejmej ironii (jakby spragniego pochlebstw ego), chce ze mną "pogadać" - czy krytyka Pana zabolała? Bo czemu nie chciał Pan "pogadać" o tym co jest dobre według innych komentatorów? Przecież ich sposób odczytania może zupełnie mijać się z Pana intencjami jako autora tekstu i wówczas nie jest to miłe, czy zastanawiał się Pan nad tym?
Pogadajmy zatem...?
Będę czekał na wieści od Pana, i oby nie był to czas stracony. |
dnia 27.11.2008 20:23
Gulasz, momenty świetne (Dzikie zwierzęta boją się (...) równego pisma, Potrzebuję kawy, ruchu pokrętłem volume) tragiczne nieporozumienia (A potem coś mnie przeszywa i rozwiewa (zwłaszcza to COŚ), oraz żółwie, które jakoby mówią szybciej, a przecież istotą człowieka jest pośpiech, nie żółwia). Antropocentryzm;-)
Mimo przeładowania łatwymi chwytami trzyma poziom, który pozwala na bezpieczną lekturę. |
dnia 28.11.2008 10:10
Dobre! |
dnia 28.11.2008 13:56
Martin Ruth - za przekręcenia nazwiska przepraszam- to się nie powinno zdarzyć. a zaproszenie do dyskusji było wynikiem mojej próżności, a jakże ;) krytyka boli jeśli się jej nie rozumie. np. jak pewien krytyk powiedział o moim wierszu, że jest publicystyczny, a tam były moje emocje, wiersz totalnie prywatny - wiec postawiłem veto. Zgadzam się z krytyką konkretną. Ale jałowość i zmęczenie - jak pan to z tego tekstu wyczytał?
Pozdrawiam. |
dnia 28.11.2008 13:58
haiker- rozwiewa mnie- troszkę ukradłem od Janerki (którego uwielbiam) z płyty Fiu Fiu. Z tym, że tam rozwiewanie dotyczyło znikania, "wyprowadzania się na górę" ... zaś u mnie rozwiewanie miało być metaforą czegoś innego...To "coś" to nieuchwytne, tajemnicze coś. |
dnia 28.11.2008 14:07
"W muszlach szumy, stare taśmy".
Interesujący tekst, szczególnie trzecia strofka.
Pozdrawiam |
dnia 28.11.2008 16:12
"Nikt nie jest samotną wyspą", jak powiedział J.B.J.,
Kiedy zdamy sobie sprawę, że jesteśmy na wyspie, trzeba się rozejrzeć, czy nie należy do jakiegoś archipelagu :)
To tak na marginesie.
Jeśli (jak napisałeś) jest to o "pasji pisania, to zamotałeś totalnie.
Nie wiem, czy nawet po kilku czytaniach wpadłbym na to.
Czytam tu raczej o samotności albo o niemożności, pustce.
Jedynie "zgryzłem orzech", mówi, że z czymś sobie poradziłeś.
O pisaniu wyczytałem jedynie w dwóch ostatnich wyrazach.
Kłaniam się. |
dnia 28.11.2008 21:13
Henryk0 - - zatem pokazuję palcem: "na piasku kreślę znaki, które liże morze", "Dzikie zwierzęta boją się (...) równego pisma", "Codziennie kładę na plaży/ jeden kamień. A potem coś mnie przeszywa i rozwiewa." no i ostatni wers. Pozdrawiam, kłaniam się również. |
dnia 29.11.2008 18:49
piękny wiersz |
dnia 09.12.2008 20:30
Panie Krzyśku,lubię pobuszować po portalu.
Tekst rewelacyjny.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 28
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|