| 
 I rzeka Lijiang wezbrała. Fioletowa woda, 
efekt topnienia władzy nad zdrowym rozsądkiem 
zmieniła pola ryżu w bezgraniczny rozdźwięk 
pomiędzy obiecanym, a niebem jak atrapa   
 
i fala poszła dalej, aż pod filharmonię.             
Czy filharmonia w Chinach? Smyczek z kręgosłupa, 
skrzypce z kości krzyżowej - to muzyka środka 
na miliardy sopranów z szarpanym tenorem, 
 
to pisk opon mózgowych, kiedy się pochylasz 
po wczorajsze skarpetki w pełnym słońcu lampy, 
która każe ci chodzić z pokoju na balkon, 
gdzie wyraźniej widać, że bardzo pobłądziłeś, 
 
później bicie kołatką, za drzwiami listonosz - 
powołanie do wojska od Wielkiego Poety 
 
i karabin jak fantom, bitwy już przegrane.  
  
  
Dodane przez  Kamil Brewiński
dnia 20.11.2008 15:26 ˇ
4 Komentarzy ·
882 Czytań ·
  
 
 |