| 
  
 
 
Nie was mieliśmy na myśli senne grubaski, 
rzucając szklanką w ścianę obok, to szkło 
wykrzywiło mi policzki, a jemu zacisnęło usta. 
Żadna myśl o was, nie przeszła przez 
zranioną czaszkę i jego zimne oczy na was 
nie spojrzały, w żaden sposób. 
Gdybym miał dłonie wędrujące samotnie 
po sali pełnej ludzi, też by was ominęły – 
w waszej drzemce nie ma miejsca na  
chłodny sen o zdradzie, a takie jest 
				dziś widowisko 
 
Światła gdy przygasną też dadzą wam spokój, 
śpijcie spokojnie w swych czarnych koszulach. 
 
Dodane przez  admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
926 Czytań ·
  
 
 |