Miałam dziś rano sen
Niebo było takie niebieskie i czyste
Promienie słoneczne odbijały się od twojej białej koszuli
Graliśmy w piłkę
Zanurzeni po kostki w płynnym szczęściu
Miażdżyliśmy stopami kruche muszelki
Rozcinały nam skórę
Krew unosiła się w wodzie
Czuliśmy, że to było piękne
Nie było żadnych bramek
Zresztą nawet gdyby były
Prozaiczna czynność umieszczenia w nich piłki
Nie miałaby tu żadnego znaczenia
Biegając rozpryskiwałeś wkoło entuzjazm
Ochlapywałeś mnie radością
Piłka odpłynęła gdzieś porwana przez morze
Upadliśmy, zatopieni przez falę euforii
Zakrył mnie zapach męskich perfum
Twoje tętno poruszało moje tętnice
6.30
Sen skończył się jak zwykle minutę za wcześnie
Budzę się i czuję truciznę pod powiekami
Wypłakuję ją w drodze do łazienki
Dodane przez Vanillivi
dnia 10.11.2008 08:07 ˇ
7 Komentarzy ·
595 Czytań ·
|