król poezji ucieka, gonią go patyczaki
i płonące pingwiny. zawinił im okropnie -
ukradł puch arktyczny, najświętszy pingwini skarb.
ptasi gniew niemal stopił lodowce.
błysnęły ostrza, to patyczaki
wyjęły szable, zrobione z damasceńskiej stali -
pingwiny dobrze wyposażały swoje sługi.
król poezji odparł ataki, powalając dwóch wrogów.
wrzucił piąty bieg w nogach i ruszył przed siebie.
spod ziemi wyrośli przeciwnicy, król stanął jak wryty.
otoczony przez płonące pingwiny, wiedział że nie dotrze na miejsce.
puch arktyczny nie przyda mu się na nic.
powodowany wrodzoną złośliwością -
zjadł puch.
Dodane przez Singer
dnia 03.11.2008 18:52 ˇ
11 Komentarzy ·
727 Czytań ·
|