żartowali
opróżniając metodycznie
strona po stronie
książkę twojego życia
tysiące niegotowych chwil
to już piąta dzisiaj
wyrzucili bez pożegnania
w rdzawym strzępie waty
pierwszy krzyk i sukienkę w maki
wiarę i nadzieję
piersi płakały miesiąc
ja nie mogłam wcale
przecież nic się nie stało
w pustej ramce na ścianie
dwa milimetry twojej nieobecności
zapach skóry barwa oczu i głos
szelest skrzydeł z bibuły
nad ranem
to nawet nie człowiek
Dodane przez Hanna Dikta
dnia 23.10.2008 21:48 ˇ
7 Komentarzy ·
836 Czytań ·
|