|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: neostrata |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 22.10.2008 17:48
powiem, że całkiem fajnie się znalazłeś w temacie neta
tylko ta "w sieci samotność" się bardzo kojarzy z pewną ksiażką- sam to miałem bo w jednym wierszu zastosowałem i wszyscy widzieli ;)
a te słońca to pewnie słoneczka gg? ja dla przekory używam AQQ. |
dnia 22.10.2008 17:50
Tę samotność już mi ktoś wytknął wczoraj :) Ale nie zmieniałem. Niech będzie jak się napisało. A może za jakiś czas coś zmienię. |
dnia 22.10.2008 17:57
początek bardzo dobry ale:
tyle słońc, a żadne nie ogrzewa
mówią, że w sieci samotność
naciągane,mierzi pachnąc banałem by w puencie wrócic do dobrego poziomu |
dnia 22.10.2008 18:27
Dla mnie ten tytuł to, nowy rodzaj straty jaka wskoczyła nagle, po pojawieniu się netu w naszym życiu? O, bardzo złożona ona jest? I nie wymierna? I skutki do końca nie zbadane?
A tekst, lekko napisany, tak od niechcenia i z ciekawą puentą.
Daniel pisze wszystko lekko pisze!
pozdrawiam |
dnia 22.10.2008 18:33
Rany Julek, to prawie jak odbicie kinowych hitów ostatnich lat dla kobiet, w stylu "ja wam jeszcze pokażę" itp. Mógłbym dodać jeszcze, że podejrzewam autora o tanią komerchę i płaską wizję świata, ale każdy ma prawo do swojego stylu. Zadziwiające jest, że ma Pan tyle dobrych rad dla innych, w ostatnim czasie tyle komentarzy, a samemu nie sprostał Pan jak mi się wydaje wyzwaniu. Utwór o którym mówię jest płytki, przewidywalny, bez poetyckiej iskry. Niestety nawet się nie podobał. Trzeba jeszzce nad nim bardzo dużo popracować, bo jak się wydaje jest jeszcze szeroko otwartym znakiem zapytania. |
dnia 22.10.2008 18:39
Ale mnie rozbawiłes, Danielu, hehhe
)))
Pozdrawiam. |
dnia 22.10.2008 18:51
dwusmakowe lody tak jak dwuznaczne ;)
chwilę potrwało zanim się do tego tekstu przekonałam,
bo to takie mówienie od niechcenia a jednak się czyta.
pozdrawiam |
dnia 22.10.2008 19:20
tekst jako całość broni się, w każdym razie zdecydowanie w kategorii "z przymrużeniem oka", ale chyba właśnie o to miało chodzić;)
o ile ryzykowny, niebezpiecznie bliski banału fragment tyle słońc, a żadne nie ogrzewa jeszcze jak dla mnie do zaakceptowania (przede wszystkim dzięki takiej właśnie puencie; choć, naprawdę, bardzo niewiele brakuje, żeby go "pogrążyć";)), to już mówią, że w sieci samotność zbyt tani, można nawet powiedzieć, że tandetny => zdecydowanie coś bym z tym zrobił.
poza tym:
- prosty, sprytny tytuł - wszystkie jego znaczenia mieszczą się w treści tekstu, co na plus;
- dobra puenta, która pokazuje, jak można znaną i wielokrotnie wykorzystywaną (i nadużywaną) dwuznaczność "zagospodarować" dla tekstu w nowy sposób.
pozdrawiam. |
dnia 22.10.2008 21:16
Bardzo proszę moi drodzy czytajmy wiersze, poezję, teksty! Nie oceniajmy osób, ale ich tzw. utwory. Mam wrażenie, że w tej sytuacji tj. sytuacji powyższej pewna grupa osób dobrze się zna i to wpływa na niedość przejrzystą ocenę. Skupmy sie na słowach i zawartości poezji w tym tekście, apeluję o zdrowy rozsądek i podtrzymuję swoje wcześniejsze zdanie, z całym szacunkiem dla rozmówców. |
dnia 22.10.2008 21:34
Miron - w tym problem, że wiele zależy od tego, w jakich kategoriach i w jakich kontekstach komentuje się dane teksty/wiersze. i na pewno nie mam tutaj na myśli kategorii towarzyskich.
pozdrawiam. |
dnia 22.10.2008 21:38
Zadziwiające jest, że ma Pan tyle dobrych rad dla innych, w ostatnim czasie tyle komentarzy, a samemu nie sprostał Pan jak mi się wydaje wyzwaniu.
Ale co ma piernik do wiatraka? Komentowanie to jedno, pisanie to drugie. Nijak nie znajduję między tymi dwoma tematami wspólnej płaszczyzny.
Mam wrażenie, że w tej sytuacji tj. sytuacji powyższej pewna grupa osób dobrze się zna i to wpływa na niedość przejrzystą ocenę.
Rozumiem, że jedyna przejrzystą oceną byłaby zgodna z Twoją :)
Spokojnie Mironie, sam sobie jestem bardzo surowym krytykiem. Wątpię, żeby ktoś miał w ogóle możliwość dokopania mi bardziej niż ja sam (w temacie wiersza rzecz jasna) :)
@wierszofil - wiem, wiem. Pomyślę, może zmienię. Ten chciałem po prostu wkleić w takiej formie w jakiej on już przedstawiony wcześniej został. Jak zwykle ciekaw jestem zdań różnych osób :)
@Fen - no ktoś musiał Cię rozbawić. Coś ostatnio pochmurna jesteś. A na zły humor grafomania jest najlepsza nieprawdaż? ;)
@nieza - jasne, że od niechcenia. Jakbym się nie gimnastykował to jednak ciągle cały ten internetowy cyrk jest tylko i wyłącznie dodatkiem do życia a nie życiem. I traktowanie go inaczej byłoby chyba na wyrost :)
@Jerzy B. Zimny
Dla mnie ten tytuł to, nowy rodzaj straty jaka wskoczyła nagle, po pojawieniu się netu w naszym życiu?
Jak najbardziej. Dzień spędzony w internecie to dzień stracony. Tym bardziej, że coraz więcej ludzi przesiada się jakby z życia do życia internetowego. Już nawet pojęcie "real life" traci na ważności. Bo coraz częściej 'real' nie znaczy to co kiedyś.
@zniczek - wiem, jestem świadom tego, że może pachnieć banałem. Ale postanowiłem nic nie zmieniać. Po pierwsze dla tego, że tekst jest dość niedawny i na zmiany może jeszcze przyjdzie czas. Po drugie - bo być może podświadomie chciałem trochę 'odpompować' i 'przymrużyć' ten tekst. Nie chciałem pisać go w formie prawienia morałów albo stawiania się po stronie tych, co to internet kropią wodą święconą. Przecież koniec końców właśnie w internecie ten wiersz umieszczam :)
Wszystkim dziękuję za odwiedziny. |
dnia 22.10.2008 21:51
Tak, kategoria towarzyska - sprawnie Pan to ujął Panie wierszofilu!
Dobre rady jak mogą być dobre, gdy w sobe samym tyle niedostatków? A jeszcze przejrzyściej: zawsze radzi ten, kto ma większe doświadczenie, mądrość życiową, która nie zjawiła się nagle jak cień co to przeskakuje zależnie od padania światła. Jeśli zatem samemu nie robi się pożytku ze swojej wiedzy, doświadczenia i wyczucia smaku (oraz innych przymiotów), to jakże można próbować "prostować" innych? Moja ocena ani nie jest jedyną, ani dość przejrzystą, jak widzę - nie bynajmniej na tyle by przyjął ją Pan jako krytykę. Na marginesie, każdy kto publikuje tu na PP swoje teksty, robi to również, a może przede wszystkim by krytyce się poddać, nikt mikomu tu nie dokopuje, staramy sięna wzajem sobie "pomagać", dobrze się bawiąc przy okazji, nawet jeśli jest ich naprawdę mało. |
dnia 22.10.2008 22:07
Rady są albo ich nie ma. Za to są komentarze. I raczej polecałbym je traktować jako moje odczucia po czytaniu i ewentualne moje przemyślenia niż jako wytyczne co do przyszłości autora i jego pisania.
Bo już oczywistego faktu, że dobry komentator nie musi być dobrym poetą (i odwrotnie) nie poruszę, bo nie chcę żeby wyszło, że się na któregoś z nich chcę kreować :)
która nie zjawiła się nagle jak cień co to przeskakuje zależnie od padania światła. Jeśli zatem samemu nie robi się pożytku ze swojej wiedzy, doświadczenia i wyczucia smaku (oraz innych przymiotów), to jakże można próbować "prostować" innych?
Na PP zacząłem komentować pod koniec 2004 roku. Nie wiem czy te (plus minus) cztery lata to dużo czy mało. Ale pod 'nagłe zjawienie się' to chyba już nie podpada, prawda?
Wiedzy pewnie mi brak (na tle niektórych to nawet brak mi jej bardzo. Z resztą nigdy się nie kryłem z tym, że nie studiuję kierunków poetyckich :) ). Doświadczenie śmiem twierdzić jako takie mam. Wyczucie smaku natomiast to rzecz tak bardzo dyskusyjna, że nawet nie zaczynam dyskutować.
Moja ocena ani nie jest jedyną, ani dość przejrzystą, jak widzę - nie bynajmniej na tyle by przyjął ją Pan jako krytykę.
Oj nie znasz mnie :) Gdybyś mnie znał wiedziałbyś, że przede wszystkim przyjmuję krytykę. Mogę się z nią nie zgadzać natomiast zawsze jest ona cenna. Z resztą tak jak każdy (no, może prawie każdy - wyjątki się zdarzają) komentarz.
Więc na przyszłość bardzo chętnie poczytam Twoje zdanie na temat wklejonego przeze mnie wiersza. Jakie by ono nie było. Natomiast mieszanie do tego oceny mojego komentowania już mija się z celem (moim skromnym zdaniem). Bo to chyba nie miejsce na taką dyskusję. |
dnia 23.10.2008 06:01
Dla mnie ok;-)a lody są dwuznaczne:-) |
dnia 23.10.2008 09:39
[czy medycyna jest poetyckim kierunkiem?
zaniepokojona] |
dnia 23.10.2008 11:21
Mimo pewnych zgrzytów, sądzę, że doskonale się rozumiemy, :).
Gryzie mnie jeszcze fakt, że często po komentarzu zdarza się, że poddany krytyce podpiera się stwierdzeniem w stylu "bo przecież nie ma szkół lub studiów poetyckich" itp. Nie potrzeba takowych,aby być poetą dobrym, artystą także. Co do pojawiania się, to chodziło mi tu głównie o pewien okres milczenia, jaki miał Pan w ostatnim czasie. A może to ja coś przegapiłem? Głównie chodzi mi o to, że po okresie spoczynku, nastąpił ogromnie zmasowany udział w krytyce, komentowaniu i doradzaniu z pańskiej strony. Moje zdanie w tej rozmowie dotyczy tylko i wyłącznie materii poetyckiej, cała reszta nie ma dla mnie w tym wypadku znaczenia - na taką formę sam wyrażam zgodę poprzez udział w wirtualnej krainie poetyckiej.
Sądzę, że powinien Pan jeszcze sporo popracować na tekstem powyższym, to wszystko. Nie jest on ani śmieszny (jak próbowano nas wcześniej przekonywać), ani znowu tak dwuznaczny. Myślę, że to wytwór pośpiechu i zbyt krótkich przemyśleń, o warsztacie już nie wspomnę.
Pani/ie amonit - uspokajam i powtarzam jednocześnie po medycynie (jakże skądinąd poetyckim kierunku), również można zostać poetą - dobry!!! :)
A tak na marginesie Panie Danielu nie pamiętam, kiedy w czasie rozmowy przeszliśmy na "tykanko", jestem starej daty być może, ale lubię jak się najpierw coś proponuje a nie narzuca. Trawestując trochę Jacka Kaczmarskiego nie lubię gdy się mnie zwyczajnie bez zapowiedzi wali po plecach z zaskoczenia.
wyrazy szacunku dla uczestników i czytelników naszej rozmowy. |
dnia 23.10.2008 11:26
Daniel - z małym "puszczaniem oka" do czytelnika
świetnie się czytało
i już |
dnia 23.10.2008 13:36
Miron - autor słabych tekstów/wierszy może być autorem dobrych komentarzy, i odwrotnie. nie szukałbym na siłę aż tak bliskich powiązań między umięjętnością pisania i umiejętnością komentowania tekstów. inna sprawa - najtrudniej poprawia własne teksty, dla cudzych łatwiej znaleźć odpowiednią perspektywę redaktorską i dystans, z bardzo wielu mniej lub bardziej oczywistych powodów.
poza tym - akurat poczucie humoru lub jego brak jest kwestią na tyle subiektywną, że pisanie o nim używając sformułowań jak próbowano nas wcześniej przekonywać, jest, delikatnie mówiąc, naciągane.
pozdrawiam. |
dnia 23.10.2008 15:11
Głównie chodzi mi o to, że po okresie spoczynku, nastąpił ogromnie zmasowany udział w krytyce, komentowaniu i doradzaniu z pańskiej strony.
Nic w tym nadzwyczajnego. Gdy byłem obecny na starej PP komentowałem tak samo dużo. Gdy mnie na początku tej nowej nie było, to oczywiste jest, że nie komentowałem wcale. Teraz postanowiłem dołączyć do tej nowej odsłony i wróciłem do komentowania.
Czy to aż tak intrygujące żeby ten temat tutaj poruszać? Nie wiem. Moim zdaniem to chyba dobrze, że ludzie komentują, prawda? :)
Moje zdanie w tej rozmowie dotyczy tylko i wyłącznie materii poetyckiej
Twoje zdanie zahaczyło między innymi o to, że śmiem komentować innych (co przecież jest jednym z założeń tego serwisu). Do tego dołączyłeś komiczny apel o odpowiednie komentowanie. Wynikałoby, że niektóre komentarze były nieodpowiednie, bo były inne niż Twoje. No bądźmy poważni.
Następnym razem skup się li tylko i wyłącznie na ocenie tekstu a na pewno przyjmę Twoje słowa z radością (jakie by one nie były).
A tak na marginesie Panie Danielu nie pamiętam, kiedy w czasie rozmowy przeszliśmy na "tykanko", jestem starej daty być może, ale lubię jak się najpierw coś proponuje a nie narzuca. Trawestując trochę Jacka Kaczmarskiego nie lubię gdy się mnie zwyczajnie bez zapowiedzi wali po plecach z zaskoczenia.
Jeżeli chodzi o komentarze, to do każdej osoby na tym portalu zwracam się per "Ty' (zachowując jednak pisownię wielką literą). Robię tak z dwóch powodów - po pierwsze, bo 90% ludzi używa tutaj nicków a nie własnych nazwisk (co już samo w sobie jest automatyczną rezygnacją z form oficjalnych). Po drugie - nie widzę powodu, żeby swobodne komentowanie owijać w niepotrzebne konwenanse.
Jeżeli mimo wszystko uważasz, że taka forma zwracania się do Ciebie jest 'waleniem po plecach' i uwłaczaniem Twojemu honorowi - trudno. Niechaj zatem będzie, że jestem cham i prostak i takim pozostanę :)
@amonit
Wątpię. Niestety będzie trzeba skasować Twoje konto ;)
@Magdo
Dzięki za rzucenie okiem :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję wszystkim za odwiedziny. |
dnia 23.10.2008 15:32
Nie lubię rozmawiać o poezji, a tym bardziej nie lubię jej komentować .Wiersz zdecydowałem się skomentować z czystej sympatii dla autora, którego nie znam, ale który własnoręcznie urodził setki w miarę obiektywnych i sympatycznych komentarzy.
Danielu, Jeżowie idźcie tą drogą, ale więcej cyzelujcie ;p Wiersz niezły, bliski mojej ukochanej estetyce, ale, mimo iż trudno mu jakieś poważne mankamenty wynaleźć, całość mogłaby być bardziej wypieszczona i mniej banalna przez to ("tu adres tam małpa i nikt się nie obraża" i inne takie). I wcale nie chodzi o to, ze zawsze istnieje jakieś hipotetyczne "lepiej", bo tutaj owo "lepiej" jest całkiem nieodległe, wręcz namacalne. Nie chodzi też o to, że musi być poważnie i patetycznie.
serdecznie pozdrawiam z konieczności kończąc, gdyż moje dziecko chce "glać" |
dnia 23.10.2008 15:37
@elefantyna evil
Nie lubię rozmawiać o poezji, a tym bardziej nie lubię jej komentować .
Tym większe podziękowania za skomentowanie :)
serdecznie pozdrawiam z konieczności kończąc, gdyż moje dziecko chce "glać"
Siła wyższa, nie ma zmiłuj ;)) |
dnia 23.10.2008 18:28
se poczekam na ten naj.
ten się czyta...ale...trza Ci skrzydła podciąć. nie jest to poryw. no nie jest. ot se Daniel usiadł i napisał. możesz tupać:)
dopsz...się przyznam. puentę masz dobrze "schłodzoną" :)))) |
dnia 23.10.2008 19:40
całkiem niezły :-)) pozdrawiam! |
dnia 23.10.2008 19:41
Widzi Pan, mam wrażenie, że im głębiej dyskutujemy, tym mniej Pan rozumie z tego co druga strona ma do powiedzenia. Kolejny raz w swojej wypowiedzi daje się Pan ponosić niezdrowej emocji, w swoim tonie i sposobie odpowiedzi na moją argumentację i próbę nawiązania porozumienia, konsekwentnie zniechęca pan do siebie rozmówcę. A już stwierdzeniem, że: "Niechaj zatem będzie, że jestem cham i prostak i takim pozostanę :)", staje Pan na poziomie dojrzewających nastolatków, inaczej mówiąc to taki cios poniżej pasa - ani smaczny, ani efektowny. Pan wybaczy ale w takiej rozmowie nie chce mi się uczestniczyć. Bo i cóż to za rozmowa, gdzie argumenty rozmówcy odbija się na zasadzie "niskiej piłki". Gratuluję aktywności, acha, pańskie wytłumaczenie odnośnie mówienia "ty" jest jeszcze bardziej infantylne, od całej reszty.
Wrócę jeszcze do tego, że nie mam nic wobec Pana komentowania, moja uwaga odnosiła się do bardzo delkiatnej sfery, która nazywa się kunszt i iskra boża (w poezji), a której pańskiej twórczości brakuję w ogromnym zakresie. Ale ku zaskoczeniu mojemu gęsto rozdaje Pan porady i komentarze, dokonując w ten sposób oceny innych tekstów i utworów. Nie dostrzega Pan w tym pewnej ironii losu? Wytłumaczę to inaczej, jak nieudacznik tancerz może nauczyć kogoś innego (kto ma talent, ale nieoszlifowany), jak tańczyć i zostać mistrzem? Proszę wybaczyć dosłowność, ale nie lubię obwijać w bawełnę, kiedy ktoś udaje, że mnie nie rozumie i sam się o to prosi. Chyba, że Pan rzeczywiście nie zrozumiał moich intencji...
Dla trwania przy swoich racjach i przekonaniu nie potrzebuję publiki i oklasków akceptacji. Poprosiłem innych jedynie o trzeźwy osąd i komentarz, nieprzysłonięty dłuższą, czy krótszą znajomością internetowo-osobistą.
Zresztą dość już tej kawy itd. |
dnia 23.10.2008 21:47
Bo i cóż to za rozmowa, gdzie argumenty rozmówcy odbija się na zasadzie "niskiej piłki".
Nie lubię się pastwić więc nie będę tych Twoich 'argumentów' przytaczał pod tym cytatem.
Pozwolę sobie tylko na krótkie podsumowanie. Dotychczas stwierdziłeś, że:
- ośmielam się pomijać sztywną formułę "pan" (nie tylko do Ciebie piszę per 'Ty' bez pytania. Rozumiem, że Cię to zabolało.)
- ośmielam się komentować, doradzać i oceniać innych chociaż sam nie umiem pisać dobrze (Twoim zdaniem)
- mam tutaj znajomości i dlatego część 'kolesiów' ocenia dobrze moje pisanie (do tego apel, że powinni oceniać inaczej)
- tekst jest słaby i Ci się nie podoba.
I tyle celem podsumowania. Ja tylko dodam, że na dobrą sprawę tylko ostatni punkt tak naprawdę dotyczy całego sensu tego pola pod wierszem, które przeznaczone jest na komentarz.
Ale ku zaskoczeniu mojemu gęsto rozdaje Pan porady i komentarze, dokonując w ten sposób oceny innych tekstów i utworów. Nie dostrzega Pan w tym pewnej ironii losu? Wytłumaczę to inaczej, jak nieudacznik tancerz może nauczyć kogoś innego (kto ma talent, ale nieoszlifowany), jak tańczyć i zostać mistrzem?
Jeszcze na koniec odpowiem na to, bo aż mi się odpowiedź sama ciśnie na klawiaturę.
Otóż uważam, że:
- nie ma tu żadnej ironii. Do tego, aby pozostawić pod jakimś wierszem własne odczucia nie trzeba mieć żadnych predyspozycji. Można być nawet analfabetą. Zawsze przecież można w komentarzu napisać, że wiersz jest dobry, bo ma ładne znaczki. Rozumiesz już sens miejsca zatytułowanego "komentarz"?
- nieudacznik tancerz może świetnie uczyć tańca. Ba! Nie musi w ogóle umieć tańczyć żeby być dobrym nauczycielem. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo tutaj nie ma nauczycieli. Są komentatorzy.
Poprosiłem innych jedynie o trzeźwy osąd i komentarz, nieprzysłonięty dłuższą, czy krótszą znajomością internetowo-osobistą.
Tym stwierdzeniem stawiasz się w roli sędziego, który zadecydował, że dane komentarze były nieszczere. Sam sobie odpowiedz czy masz do tego prawo.
Też uważam, że tyle w zupełności wystarczy. Swoje zdanie na temat mojego komentowania możesz mieć. Tak samo jak i swoje zdanie na temat moich tekstów. Jednak zdecydowanie bardziej interesuje mnie to drugie. Więc następnym razem nie marnuj czasu na ocenę człowieka a raczej skup się na ocenianiu wklejonego wiersza. Zaoszczędzimy sporo liter mozolnie wystukiwanych na klawiaturze.
Pozdrawiam bez emocji. |
dnia 24.10.2008 01:04
no wybacz.
to z tych starych gniotów ze starej?
ej, no cza by dalej, co nie?
fajnie się z tobą gada, ale twojego pisania (teraźniejszego), się kurwa nie da czytać.
to pitolenie jest.
ale nie każdy kto fajnie gada, zostanie herbertem. i oby się tego trzymać, co nie?
;) |
dnia 24.10.2008 07:33
Bedebe, panie Danielu, bedebe! Bo i uśmiechnąć się można i poważnie zastanowić. : ) |
dnia 24.10.2008 07:42
@Robert
Nie, to z tych nowych gniotów :)
ale nie każdy kto fajnie gada, zostanie herbertem. i oby się tego trzymać, co nie?
Jasna sprawa :)
@Pan A
Tylko bez 'panie' proszę Pana ;) |
dnia 25.10.2008 09:57
Zapomniałem się! : ) |
dnia 25.10.2008 10:14
"Samotność w sieci"- to już było.W tym wierszu zgubić się można.Nie wiadomo czy telefon czy toster.
"nip ip id pit" to za mało na wiersz.
Zakończenie zbyt banalne.
Pozdrawiam |
dnia 25.10.2008 21:18
hm... oj, znowu trzy:) Moim zdaniem poza poczuciem humoru jest w tym wierszu głębsza myśl, i pod pozorem lekkości wiersza kryje się wiele do przemyślenia. Pozdro:) |
dnia 27.10.2008 21:17
dwuznaczni jesteśmy
dzisiaj nawet lody są dwuznaczne
czyżby coś łączyło neostratę i rozprośność?zgadzam się z zoją,ten tekst ma w sobie coś więcej niż tylko łatwe słowa,chyba próbuje zmierzyć się trochę z dzisiejszą kulturą.ale ważniejsze jest dla mnie to że autor wydaje się osoba ustabilizowaną emocjonalnie,dwa podobne wiersze na różny temat...ładne:) |
dnia 29.10.2008 21:27
a to jest dopiero pitolenie :)pozdrawiam:) |
dnia 30.10.2008 21:44
Regisowi by się podobało. On lubi własnie taką poezję i gdyby pisał - to z pewnością w podobnie niebanalny sposób. Więcej dobrego samopoczucia życzy guma do żucia |
dnia 30.10.2008 22:43
Moje samopoczucie nie jest w żaden sposób powiązane z moim komentarzem pod wklejonym przez Ciebie tekstem na tej stronce. O to możesz być spokojna :)
A z Regisem o wierszach dyskutowałbym po głębszym kielichu destylowanej mandragory. Moja szczerość byłaby wtedy niezrównana :) |
dnia 30.10.2008 22:48
Taki bardzo bystry też nie jesteś. Ponieważ pochodzę ze Mongolii, więc jestem mongołem. Nie mongołką, mospanie. To zresztą mało ważne, ale dobrze żebyś wiedział ze względu na równe szanse. Z tą mandragorą to miał być podryw? Tanio romantyczny i nadto zbójecki |
dnia 01.11.2008 10:25
No i nic,,czy po przeczytaniu tego może cos zostać?pozdr. |
dnia 02.11.2008 09:36
treść wiersza jest zgodna z realiami życia, ale czy na miarę dzieła literackiego? czy spełnia wymogi tzw. avangardy? |
dnia 02.11.2008 21:41
dobry zmyślny kawałek. słońca gg czasem grzeją ;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 35
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|