karolina. list drugi
Kiedy wyschnie starorzecze snu obudzisz się
żywa i wszystko będzie takie, jakie wcześniej
się nie zdarza. Szklanki, papiery, moje papierosy,
mężczyzna, którego pojęłaś w ostatnią noc, tuż
przed wyjazdem ze Świerklańca. Jak długo poją się
drzewa nad wodami Jordanu? Myślałaś, pisząc tamto
zdanie, myśląc tego mężczyznę. Dziecko, którego
jeszcze nie ma, ale już je przywołujesz: Mateuszu,
Mateuszu; wołasz i nie odpowiada ci nic,
co mieściło by się w słowach.
Dodane przez Sławomir Hornik
dnia 19.10.2008 09:06 ˇ
3 Komentarzy ·
773 Czytań ·
|