nie poddam się
liczbom współgrającym pięknie
chęci zapisania tego czego nie wolno zapisywać
myśli że cierpię sam
nie poddam się
temu co leniwe a udaje spokój
obrazom które widzę
gdy zamykam oczy w piękny wiosenny dzień
nie poddam się
przekonaniu
że istnieją końce
i początki dróg
mydlanej bańce miliarda myśli
temu co bardzo moje a jednak nieprawdziwe
nie poddam się
poezji bez reszty
mojej bezsprzecznej racji
mojej wolności
wierze w moją harmonię tutaj
nie poddam się
pokusie ucieczki
z tego nierównego rozoranego
skrawka gleby
(ciemnej mojej a obcej)
do miejsc
gdzie ziemia twarda zbita
i błyszcząca jak kościelna posadzka
gdzie zmysły nie pragną odpocząć
i serce nie chce pamiętać
nie poddam się
refleksji nad końcem końców
wiedzy bez tajemnicy
wygodzie bez niepewności
nie poddam się
głosom które łagodnie
ale stanowczo proszą
bym pozostał nieruchomy
nie poddam się
myśli że moje ciało jest nieważne
przekonaniu że jutro będzie
tak jak dzisiaj
poniżającym moją duszę
egoistycznym i paraliżującym mnie myślom
że utracę za dużo
nie poddam się temu wszystkiemu -
jeśli poddam się tobie
ty nie chcesz
żebym znalazł złoty środek
ty - nielogiczny niewierzący
nie śmieszny
niezbyt naturalny
nieciekawy tego
nierówny
nie myślący
niedorosły i niewinny
nie tylko taki
Dodane przez Artur Bardin
dnia 07.10.2008 18:47 ˇ
2 Komentarzy ·
541 Czytań ·
|