dnia 03.10.2008 09:21
"zasmarkany..." hmmm
to chyba się samo komentuje...
J.S |
dnia 03.10.2008 09:33
nc. |
dnia 03.10.2008 09:55
Mnie, niestety, nie porwał ten tekst. Nie zachwycił.
Pozdrawiam. |
dnia 03.10.2008 12:12
płomyk od wczoraj ukryty w świecy
Nie wiem dlaczego coś przypomina ,uwiera, drąży pamięc ...
ale dalej dzungla |
dnia 03.10.2008 13:50
coś się wydarzyło wczoraj, bo podmiot usiadł na brzegu wanny i stwierdził że zniknął ręcznik w łazience?? ten kto odszedł zrobił to higienicznie"? mnieman, że podmiot nie ma teraz czym wytrzeć zasmarkany żal????
ps.
czy naprawdę macie tylko tyle do powiedzenia????
tragedia...... |
dnia 03.10.2008 16:54
zbyt "ciasno" w tym wierszu, nie ma przestrzeni, mam wrażenie jakbym czytała coś niedokończonego
Panie Jerzy - ja rozumiem, ale w warstwie językowej dla mnie za ubogo, nie jestem entuzjastką kawy na ławę, ale chciałabym tu opowieści, a nie jedynie migawki, a dla mnie to zaledwie migawka
tyle jeśli chodzi o mnie
lir pozdrawiam, dobrze Cię tu widzieć :) |
dnia 03.10.2008 17:27
zasmarkany żal - niedojrzały, kiedy wszystko co kojarzy się ze śmiercią budzi odrazę, trzeba umyć ręce i wytrzeć, mało kto odchodzi odprowadzany
tak interpretuję tą miniaturę i jak dla mnie jest tu wszystko co trzeba.
Pozdrawiam :) |
dnia 03.10.2008 18:45
płomyk od wczoraj ukryty w świecy - wczoraj ktoś umarł.
ja w łazience na brzegu wanny - osobista sprawa, ja na przykład mam tak, że na samym pogrzebie bliskiej osoby nie czuję żalu, straty. Do mnie dociera to dopiero później, w odosobnieniu. Kiedyś faktycznie dosyć długo myślałem i wspominałem siedząc pod strumieniem ciepłej wody.
sięgnąć po ręcznik higienicznie - ten wers odczytuję sobie jako swego rodzaju profanację. O co mi chodzi - gdy PeeL siedzi w wannie i rozmyśla, wspomina...gdy dociera do niego, że stracił kogoś bliskiego. Wtedy przychodzi też czas prozy życia. Że trzeba się wytrzeć. W takiej chwili coś tak banalnego jest prawie że profanacją pamięci zmarłego. To takie zmierzenie się z rzeczywistością. Bo show must go on.
na sznurze - być może ten ktoś popełnił samobójstwo, powiesił się. I PeeL ma jeszcze takie skojarzenia widząc ręcznik wiszący na sznurze.
takie twoje odchodzenie - w ogóle dla mnie ludzie odchodzą 'na raty'. Pierwszy raz gdy się dowiaduję o czyjejś śmierci. Później na pogrzebie. Jeszcze później gdzieś, kiedyś gdy jestem sam. I jeszcze po latach, gdy wspomina się zmarłego już bez żalu a tylko z pewną skrytą tęsknotą.
Tak czy siak - dla mnie wiersz ciekawy (chociaż nie najlepszy z Twoich). Nie wiem czy to, że w ogóle mnie zaciekawił jest bardziej Twoją sprawką czy też ja sam sobie na Twoich literach zbudowałem własny wiersz w głowie. A może i jedno i drugie.
Pozdrawiam. |
dnia 03.10.2008 19:23
magdo, to częsty zarzut wobec moich wierszy: "zbyt ciasno". W tej ciasnocie pojawiają się perełki, często ujmujące migawki. Popracuję nad rozbudowaniwm.
Pozdrawiam i dzięki za wspomnienie.
nieza, tak właśnie odczytałem swoją boleść.
daniel, jedno i drugie. twoje rozpisanie jest moim wierszem. Dla mnie za mocne osobiste przeżycie, by nie powrócić innymi literami. Zdaję sobie sprawę, że te nie są jeszcze najdoskonalsze.
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za zatrzymanie się pod moim "zasmarkanym żalem". |
dnia 03.10.2008 19:29
Zdaję sobie sprawę, że te nie są jeszcze najdoskonalsze.
Nigdy nie będą najdoskonalsze. To błogosławieństwo i przekleństwo zarazem :) |
dnia 03.10.2008 19:41
Zgadzam się. To tak jak z oceną obrazu czy wiersza typu: "nieskończony". I odpowiedż: skończony może być tylko idiota. |
dnia 03.10.2008 19:58
Ja wciąż tego nie rozumiem, dlaczego pewne osoby narzucają swój odbiór innym, narzucając tym samym swoje pisanie jako coś ponad wyżej i wyżej. Jeśli ktoś ich wiersz skomentuje, nie najlepiej to wprost i bezczelnie ośmieszją takiego komentatora. Wiadomo..ja jestem wielki, wielka a tu jakiś przybłęda śmie mnie krytykować. Zaś sami często krytykują wiersze, tylko dlatego , że ich nie zrozumieli, ale mniejsi zrozumieli. Pytanie kto ma rację ? Dziękować Bogu, że są tacy poeci co piszą jak lir. Dla mnie jest to zawsze jasna, czytelna i zachwycająca chociaż trudna i skondensowana poezja. TAK. POEZJA> . |
dnia 03.10.2008 21:53
Zgadzam się po części z opinią amber. Przyznam, to pierwszy tekst Lira, jaki miałem przyjemność czytać. Zwiódł mnie tytuł, odstający od powagi tekstu, i dramatycznego przesłania. Widzę jednak, że jest to bardzo osobisty tekst autora.
pozdrawiam. |
dnia 03.10.2008 22:51
Zaś sami często krytykują wiersze, tylko dlatego , że ich nie zrozumieli, ale mniejsi zrozumieli. Pytanie kto ma rację ?
Ja myślę, że tu nie chodzi o rację. Bo każdy komentujący ma rację. Wiadomo, że trzeba brać poprawkę na ewentualne komentarze odwetowe itd. Każdy, kto już trochę pokomentował na starej PP bądź tutaj wie o co chodzi.
Natomiast każdy inny komentarz - pozytywny bądź negatywny jest bardzo cenny dla autora (moim zdaniem rzecz jasna). Nie dlatego, że wpływa na jakąś tam średnią ocenę czy cokolwiek takiego. Jest ważny dlatego, że odzwierciedla pogląd czytelnika. A przecież to jest całe sedno wklejania tutaj tekstu. Żeby zobaczyć co różni ludzie o nim myślą.
W sumie zawsze twierdziłem, że najważniejszy jest dystans do tego co się robi. I to się tyczy zarówno komentatora jak i autora.
No ale w sumie to zaczynam po raz kolejny marnować komuś miejsce w komentarzach na dyskusję raczej forumową. Mam cichą nadzieję, że lir wybaczy :)
Pa. |
dnia 04.10.2008 16:19
Znam poetykę lira i nieraz dałem się uwieść. Ale tym razem nie. Pozdr. |
dnia 05.10.2008 09:54
hmm ...
chaotyczny w treści
proponuję natrysk zawsze bezpieczniej :D jak dla takiej o****y jak Ty :D ( jak wyczytac z tresci)
Co to znaczy ... sięgnąc higienicznie po ręcznik...? no bo skoro jesteś wykąpany to nie zabrudzisz rąk ( chyba?) aby po niego sięgnąc - bezsens.
Ręcznik się odsuwa od ręki?.....hahaha o jeden chyba było za dużo? ;)) bo powiadają , że czasami to tak jest , że wszystko wkoło wiruje .............. i tu spotkam sie z ostra krytyką (zapowiadana wcześniej z podpisów pod wcześniejszym wierszem lira)
pozdrawiam :D |
dnia 05.10.2008 10:00
Danielu.... bardzo mądry komentarz ! |
dnia 05.10.2008 21:32
Krzysztofie, dzięki za pozostawienie śladu pod moim wierszem. Postaram się:)))
muki - pozwól, że Twój kolejny komentarz skwituję tylko dwoma słowami:
Bóg zapłacz!!!
Bóg zapłacz!!! |
dnia 05.10.2008 21:35
tytuł i puenta..to jest to, czym mnie uderzyłeś...reszta wypełnieniem.i biorę je...i wracam do tomiku...
pozdrawiam Lirze... |
dnia 06.10.2008 06:27
LIRZE - niech zapłacze nad nami obojga :'( zatem
pzdr. |
dnia 08.10.2008 09:28
Jestem na TAK.
Niełatwo tyle uczuć - odczuć skondensować w kilku słowach-wersach.
Moim skromnym zdaniem oczywiście , to wielka sztuka nie przegadać, a powiedzieć wszystko. Pozdrawiam:) |
dnia 16.02.2009 22:32
Lirze u Ciebie jak zawsze prowokacyjnie i niejednoznacznie.
Trzeba mieć odwagę aby tak lokować poezję.
Tekst mnie poruszył i zatrzymał. |
dnia 19.02.2009 15:35
Dawno mnie tu nie było ale cieszę sie, że tu zajrzałam, bo wiersz krótki ale robi wrażenie... no niezasmarkane oczywiscie :)
płomyk od wczoraj ukryty w świecy - ten wers jest ładniutki:0
pozdrawiam:) |
dnia 23.12.2014 17:38
Jak na odchodzenie to bardzo , w moim zjechali mi Jednię, mieli rację... *** |