miłość przychodzi powoli cichutko
wtula się w rany okrywa niepokoje
wykreśla długą listę niepowodzeń
otwiera dłonie na potrzeby uczuć
przychodzi dorastaniem do krzyża
łzami zawiedzionych marzeń
garścią codziennej poezji
i owocem zebranych uczynków
powoli uczy się naszych niemożności
niedokładnych określeń
przybiera nas w nowe barwy malując pejzaż
doskonałości rozłożonej na lata
miłość przychodzi powoli
wierząc w nasze święte opamiętanie
jest doskonałym nauczycielem świętości
Dodane przez kazek
dnia 28.09.2008 09:23 ˇ
5 Komentarzy ·
632 Czytań ·
|