Koniec, tak wygląda koniec. Sterczysz samotnie
w środku piaskowej tarczy rzucając długi cień za znikającymi
na obrzeżach plażowiczami. Odliczam godziny
spóźnienia. Przefruwają coraz ciemniejsze motyle.
Czeka jak owoc róży po deszczu. Z rozpiętych biodrówek
wyrasta muskularne pnącze, zajmuje ręcznik
kąpielowy w poszukiwaniu ostatnich promieni.
Parność zmieszana z ciepłym alkoholem łączy
krople potu i słone smaki na wargach.
Puste słoiki czekają obok wydm na owoc
różany. Będzie nalewka i wspomnienie z plaży.
Dodane przez albi
dnia 04.09.2008 13:35 ˇ
6 Komentarzy ·
787 Czytań ·
|