a może tak usunąć się w cień, po prostu
usnąć. teraz piaskowy dziadek wydaje się być mitem. czoło
ma zroszone potem, sucho w gardle i kaszel jak z kilkumilowej stu-
dni, cały czas te same wytrychy konsumpcyjne, legendy i twierdza,
którą - twierdzisz - powinienem zdobyć, kiedy ja nie potrafię
nawet prosto stanąć na rękach.
nie mam też żadnego znajomego szamana, cisza
też zdaje się unikać bliższego spotkania i maczania w sobie palców,
jakkolwiek by to brzmiało, unika dotyku
- nie ważne jak długo bym tańczył deszcz nie spadnie,
a droga, która perspektywicznie zwęża się przede mną,
czasem zasługuje by ją nazwać koleiną -
mam za to uporczywą kakofonię za uchem. zawieszona jak dwie wiśnie,
jest soczysta i robaczywa jak piaskowy dziadek i sny, które rozdaje.
Dodane przez mimowolnie
dnia 29.08.2008 13:15 ˇ
4 Komentarzy ·
1066 Czytań ·
|