dnia 22.08.2008 06:54
Witajcie! Wracam po długim milczeniu z pewną dozą nieśmiałości strachliwej. Tylko nie bijcie za mocno bym zdzierżyła...
Pozdr serdecznie "czytaczy" i "pisaczy".
Aś |
dnia 22.08.2008 08:48
witaj :-) nie znam wcześniejszej twórczości, choć już nieco poprzeglądałam wcześniejsze wiersze :-) ale ten wiersz ciekawy, dobrze lekko sie go czyta, wydobywa emocje... odbieram go jako obraz współczesnej kobiety, która w najtrudniejszych chwilach zmienia się w szamankę i i odnajdując resztki sił w sobie, walczy o to co dla niej ważne :-) pozdrawiam, kiane (Aś) :-) |
dnia 22.08.2008 08:56
Są naprawdę fajne momenty. Szkolna trójka, z minusem. Przede wszystkim za chaos przekazania informacji - najpierw o tajemniczym 'nim', potem o peelce, a potem o kocie. I nie mogę znaleźć w tym spójnika. Po dłuższym czytaniu jakaś interpretacja nachodzi, ale nie jest satysfakcjonująca. |
dnia 22.08.2008 08:59
Nic nie wiedzę w tym tekście. Wyjątkowo "obrazeczkowaty" , nie ma tu ciekawego przesłania, choćby kody, która może poruszyć, albo "zagrać" na innych uczuciach czytalnika. Jest mdło i powtarzalnie i w sumie bardzo nijako msz. Nie, zdecydowanie nie tym razem Autorko, może za tydzień?
Pozdrawiam. |
dnia 22.08.2008 09:08
Ulotna- całkiem fajnie odczytałaś. :-) cieszę się, że trafił.
Pan A- chaos? Czy ja wiem? Peeelka działa w pierszej drugiej i trzeciej strofie a czwarta jest nawiązaniem do tytułu i trochę zahacza znów o pierwszą i tu jest ten spójnik. Bo kot jako zły omen możę sygnalizować, że On jednak nie przyjdzie...
Dziekuję za zajrzenie i komentarze! :-) |
dnia 22.08.2008 09:10
Fenrir - bo to miał być tylko obrazeczek i tyle. Jak zwykle dowaliłaś mocno ale nic to sińce zejdą hehehe a ja może się poprawię.
Pozdr Aś |
dnia 22.08.2008 09:20
Aś dobry wiersz, naprawdę. Tylko w pierwszej strofie coś bym pozmieniała; może wywal jak księżyc w pełni, to bardzo osłabia wiersz.
Cieplutko:)) |
dnia 22.08.2008 11:08
P. kiane - dowaliłaś?
Ja bardzo pzrepraszam, piszę szczero komnetarze, nie interesuje mnie "poklepywanie". I już.
Pozdrawiam. |
dnia 22.08.2008 11:17
"Poklepywanie"? To, że ktoś ma inne zdanie wcale nie oznacza, że poklepuje. Pod Twoimi wierszami są również bardzo sprzeczne komentarze, tzn, że kto poklepuje - ten co gani czy chwali? |
dnia 22.08.2008 11:20
przepraszam, szczere - mam kłopoty z duńską klawiaturą przy zmianie na język polski. |
dnia 22.08.2008 13:07
P. bono, jest bardzo różnie, ale ja nie o tym, naparwdę. I nie chcę wszczynać kolejnej "zadymy", droga pani. Dokładnie wiem, kto i dlaczego, bez podania przyczyny, "wytrząsa się" pod moimi wierszami, droga pani bono. A różne gusta? - tak, dokładnie jak i różna "świadomość poetycka", smak, proszę mi wierzyć.
Pozdrawiam. |
dnia 22.08.2008 14:34
kiane, próbowałam to trochę skondensować, bo przegadałaś 'temat' na tak małej przestrzeni (nazwijmy to umownie, bo przekaz daleki jak to echo z trzeciej strofy. I tak jak mi to jakoś szło przez dwie pierwsze, tzn ciagnęło się jeszcze jako tako, tak w trzeciej prawie się poddałam:)
moje czytanie mniej więcej wyglądało tak:
po dotyku została niewiadoma
czy wróci przyzywała
nocą pełną przeczuć
plotła bzdury i warkocze
na wstążkach pisała zaklęcia
przyjdzie resztką mocy
przyjdzie złamana
stary kocur przeciął plamą
podwórze na pecha
skrzeczały pleciuchy
odbijało się na pecha
echo |
dnia 22.08.2008 14:35
kursywki zapomniałam przy "pechu" ;)
Pozdrawiam:) |
dnia 22.08.2008 19:05
P. Fenrir - proszę się nie gorączkować. Poeci to strasznie drazliwe stworzenia. Ja to żartem rzekłam z uśmiechem , mnie krytyczne uwagi nie obrażąja jak niektórych, po prostu przyjmuję tak samo jak pozytywne i tyle.Przynajmniej wiem jaka jest recepcja bo o to w końcu chodzi no nie?.
Pozdr Aś |
dnia 22.08.2008 19:44
Vigi- dzieki za zajrzenie i trud pochylenia się nad moim skrobaniem, tak mnie też błyskało, że przegadane.
Hmmm coś tam mi pasuje z Twojeje przeróbki a niecoś nie np. trzecia wcale bo straciłą właściwy sens.
Koncówka też musi być z czarną plama bo przeciez czarny kot to pech.
po dotknięciu sedna została
niewiadoma czy wróci
przyzywała go nocą
pełną przeczuć
plotła bzdury i warkocze
na wstążkach pisała zaklęcia
Tyle zmian na razie, tamtych bronie. :-) |
dnia 22.08.2008 19:49
Proponuję następujące cięcia:
Z pierwszej - "sedna", cały piąty wers
Drugą wedle vigilante.
Z trzeciej - "mówiła" i drugie "przyjdzie"
W czwartej zamiast pierwszego dwuwersu po prostu:
"czarny kocur przeciął podwórko" i ez drugiego "na pecha". Pozostanie właśnie obrazek, ale czysty, bez przegadania, którego można jakoś przeczytać bez wstrętu. Temat jak miliony podobnych, ale uszłoby w tle. |
dnia 22.08.2008 20:16
Tak Chkargas, to chyba mnie przekonałeś. Dzięki.
Pozdr serdeczne!
Aś |
dnia 23.08.2008 08:43
Mnie zaciekawił ten wiersz. Zgadzam się w pełni z opinią, że są w nim fajne momenty. Wszakże lepiej, tak jak poprzedzającym mnie komentatorom, czyta mi się bez powtórzeń i z pewnymi mądrze tu zaproponowanymi zmianami czyli mniej więcej tak:
omen
po dotknięciu została
niewiadoma czy wróci
przyzywała go nocą
pełną przeczuć
plotła bzdury i warkocze
na wstążkach zapisała zaklęcia
przyjdzie mówiła resztką mocy
szeptała o tym złamana
czarny kocur przeciął podwórko
na pecha skrzeczały pleciuchy
i odbijało echo
Pozdrawiam :) |
dnia 23.08.2008 10:35
Nitjer-dzięki! Pewnie coś będzie koło tego. Po szlifowaniu. :_)
Pozdr serdecznie!
Aś |
dnia 23.08.2008 18:44
Witaj, trochę przeszkadzał mi zapis, ale całkiem ciekawie, mrocznie i tajemniczo, trochę poskracaj, dobrze radzi Nitjer.
Miło Cię poczytać po przerwie, pozdrawiam:)) |
dnia 23.08.2008 19:02
Dzięki El-rosa za zajrzenie i koment.
Pozdrawiam serdecznie!
Aś |
dnia 24.08.2008 18:35
na pewno dopracujesz
a biorę sobie drugą i czwartą część
taki "magiczny" ;)
pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.08.2008 19:29
jak chkargas, z wyjątkiem ostatniego wersu, który zostawiłbym jak w oryginale: to powtórzenie jest potrzebne i wcale niczego nie psuje.
podoba mi się klimat i to, że bez udziwnień, co ważne!
kukor pozdrawia i dziękuje za wiersz |
dnia 27.08.2008 20:15
Otulona: Dzięki przeróbka będzie posłucham uwag.
Kukor- miło że zajrzałeś i skomentowałeś. :-) nareszcie ktos zauważył że powtórzenie na końcu jest jak zaśpiew...
Pozdrawiam cieplutko!
Aś |
dnia 27.08.2008 20:23
po dotknięciu została
niewiadoma czy wróci
przyzywała go nocą
pełną przeczuć
plotła bzdury i warkocze
na wstążkach pisała zaklęcia
czarny kocur przeciął podwórko
na pecha skrzeczały pleciuchy
na pecha odbijało echo |
dnia 08.09.2008 15:06
ładne, dobre i takie twoje :-)
Trzeci wers bym widział bardziej tak (na pewno nie lepiej ale może ciekawiej?)
"przyzywała go nocą-mocą"
fajnie by to nawiązało do tych zakląć na wstążkach.
pozdrawiam. |