Przy głównej alei wysokie topole wycięte.
Te niższe wystarczą do spacerów wokoło stołu.
W jadalni chodzimy coraz bardziej spragnieni okna.
I tego co za nim, pytając (kogoś) czy podano
wiadomość do prasy o srebrnych zastawach na blacie.
O zapachu żywicy, który pozatykał wszystkie
kontakty i łącza. Przecież nie możemy zjeść sami
tej kolacji, nie możemy połamać sobie zębów
o nogi pustego stołu. Za oknem nie ma koron.
Na blacie sztućce srebrzą się i srebrzą (do kogoś), do
liści wdeptanych w dywan
Dodane przez Kamil Brewiński
dnia 19.08.2008 18:31 ˇ
4 Komentarzy ·
853 Czytań ·
|