Nakreślasz linię wzdłuż kręgosłupa
Jednym pociągnięciem pędzla.
Delikatnie świdrujesz między łopatkami
Pozostawiając ślady niewyschniętej farby.
Bez przeszkód mgniesz przez dreszcze
Nie zrażając się, wręcz przeciwnie.
Chcesz uchwycić chwile, jak w impresjonizmie,
Bo chyba o to tam chodzi.
Bawisz się w malarza własnych pragnień,
Urzeczywistniając to, co nieetyczne.
Ciało kobiety pod postacią płótna
Z namiętnością oddaje się sztuce.
Bezwładnie współgra z pędzlem,
Czekając na moment, kiedy to ona
Przejmie kontrolę nad całością.
Zamaczając w niej miękkie włosie,
Wchłania pastelową paletę barw
Bez strachu przed krzywdą...
Dzisiaj nic złego się nie wydarzy.
Natchniony wieńczysz swe dzieło rozkoszą.
W tle da się słyszeć przyjemne pojękiwanie.
Arcydzieło dzisiejszej nocy
Zakończone sukcesem, a przecież
To tylko dwa kontury w ciemnościach,
Tak blisko, że bliżej się nie da.
Dodane przez kajalek
dnia 08.08.2008 13:18 ˇ
0 Komentarzy ·
706 Czytań ·
|