balansując na granicy nieba
zastanawiam się nad upadkiem
kiedyś byliśmy razem, złączeni
dziś tarzamy się oddzielnie
przynajmniej nie starzejemy się razem
nie musimy plewić się nawzajem
informacja, która nas połączyła
rozdzieliła nas na dobre,
być może słońce w końcu ogrzeje cię
a w twym cieniu ogrzeję się ja
poumartwiamy się chwilę wspomnieniami
a potem pożegnasz mnie sztucznie
jak Bóg żegnałby swe owieczki
gdyby nie sprostał im
Dodane przez alanmeida
dnia 20.07.2008 14:42 ˇ
4 Komentarzy ·
786 Czytań ·
|