Podczas spaceru koryguję ustalone
zaledwie na moment, wzajemne położenie
osób i światła. Jak na przemalowanym obrazie,
dorysowana postać, przechodzi z psem
na druga stronę rzeki.
Teoretycznie przemieszczam się
z miejsca mniej konkretnego w bardziej
oczywiste i odwrotnie. Tylko jak do udowodnić?
Czekam na konfrontację tego co jest,
z tym co chciałbym, żeby mnie spotkało
i ewentualnie nie dało żadnego wyboru.
Na miejscu sklepu mięsnego
sprzed kilku lat, wybudowano bank.
Stoję w kolejce do bankomatu, wpatrzony
w jego czarny otwór. Czekam na kiełbasę.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1167 Czytań ·
|