dnia 10.07.2008 10:39
ładny tytuł, a weirsz fajnie gada. |
dnia 10.07.2008 10:44
wiersz* |
dnia 10.07.2008 11:38
Pomysł tak, wykonanie nie. |
dnia 10.07.2008 13:25
dziękuję. |
dnia 10.07.2008 14:06
ryzykowna treść. na granicy dobrego smaku. postawiłbym kropkę po przełyku mężczyzny. dalej jest zbyteczne przegadanie. a tak mocniejsza koda. również przymiotnik wyschnięte. mimo ze gruźlica wydaje mi się zbyt dosłowny. ładne zdanie . kiedy nastąpi twój przypływ. wykorzystałbym może na tytuł. ten nie najlepszy. chociaż okazjonalność treści i taki usprawiedliwia. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 10.07.2008 15:16
dziękuję, coś jeszcze pomyślę.
z tytułami mam zawsze problem.
pozdrawiam. |
dnia 11.07.2008 08:34
pozbyłbym się pierwszego wersu - niepotrzebna wata. i pociągnął ten wątek, wyciął dalszą watę. i coś z kodą - dla mnie gada.
twoja skóra jak tytoniowe państwo:
stąd następuje część inwazji. pamiętasz?
chcę przeprosić: nie stawać już więcej
w przełyku mężczyzny, który musi mnie
popijać. umawiamy się, a w nocy z podniecenia
wypalasz wszystkie. {kiedy nastąpi twój
przypływ?}
pozdrawiam,
s. |
dnia 11.07.2008 08:35
koda - nie gada, pomyłka : )
pozdrawiam,
s. |
dnia 11.07.2008 08:41
o.pomyślę nad tym:)
dziękuję. |
dnia 11.07.2008 14:52
Rocznik90---No proszę, a kto mi pisał o zużytych rekwizytach jak np: papieros? :)
Podoba mi się: twoja skóra jak tytoniowe państwo i stawanie w przełyku. Czasem lubię poczytać coś na granicy dobrego smaku. Dziś jest właśnie ten dzień. |
dnia 11.07.2008 15:22
:)hehe
dziękuję. ten wiersz, to była taka próba wyrwania się z monotematyczności, jaka zaczęła się ukradkiem wkradać do moich utworów.
pozdrawiam. |
dnia 11.07.2008 15:38
pozwoliłem sobie zaingerować (korzystałem również z wersji Sławomira Hornika, zwłaszcza jeśli chodzi o cięcia, i uwagi zama na temat istotności kropki po mężczyźnie;)) - moja propozycja:
(zdecydowanie pod innym tytułem; mógłby nim być wycięty pierwszy wers bez od do, w każdym razie można by poszukać tutaj czegoś jeszcze bardziej trafnego)
twoja skóra to tytoniowe państwo: stąd
następuje część inwazji. pamiętasz?
miałeś mnie mieć. teraz
chcę przeprosić: nie stanę już więcej
w przełyku mężczyzny. nie będzie mnie
popijał. umawiamy się, a w nocy
z podniecenia wypalasz wszystkie.
kiedy nastąpi twój przypływ?
w każdym razie to co dopiero punkt wyjścia do napisania tekstu, który mógłby być wierszem => najpierw trzeba by zagłębić się w zaledwie zasygnalizowane tutaj pomysły, tj. zrobić coś więcej z wspomnianą inwazją, popijaniem i wypalaniem wszystkich - zwłaszcza dwie ostatnie "zajawki" aż proszą się o pełniejsze i szersze wykorzystanie - również w taki sposób, żeby dało się je sprowadzić do wspólnego mianownika; w obecnej wersji każdy/każda mimo wszystko ciągnie w swoją stronę;)
pozdrawiam. |
dnia 11.07.2008 15:40
PS: komaj - w tym tekście papieros nie został nazwany po imieniu (i bardzo dobrze, bo tytoniowe państwo mogłoby tego nie wytrzymać;)), więc nie ma tutaj "problemu" wspomnianego rekwizytu;) |
dnia 11.07.2008 16:09
Rzeczywiście, jeśli wkradła się ukradkiem monotonia, to koniecznie trzeba z nią skończyć.
Taki trening dobrze robi.
Powodzenia :) |
dnia 11.07.2008 16:11
PS: wierszofil - zgadzam się w całej rozciągłości z Twoim zdaniem. Mój komentarz był w formie przekomarzania z rocznikiem90 odnośnie rekwizytów, z sympatii do wiersza, który częściowo mi się podoba. (Adresat zrozumiał, bo widzę uśmiechniętą buźkę w komentarzu :)
Jeśli chodzi o wiersz podoba mi się jeszcze bardziej w Twojej wersji, myślę, że autor winien wziąć ją pod uwagę.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.07.2008 16:51
wierszofil: mogę tylko podziękować za pomocny komentarz. coś zmienię, teraz mam takie szersze spojrzenie:):) co do tego, że to dopiero punkt wyjścia - może, ale bałem się, żeby nie przegadać. jeszcze raz dziękuję.
komaj: ja oczywiście wezmę to pod uwagę, żeby się bardziej spodobało:)
pozdrawiam. |
dnia 11.07.2008 16:55
aha i nie dziękuję, by nie zapeszyć:) |
dnia 11.07.2008 20:41
komaj - nie ma problemu, to tak tylko w kwestii fomalnej;)
rocznik90 - czasem lepiej przegadać niż powiedzieć zdecydowanie za mało; inna sprawa - zdecydowanie łatwiej wycinać nadmiar niż uzupełniać niedomiar;)
poza tym - podobanie podobaniem, ale najlepiej, żeby w Twoim tekście znalazło się to, co sama chcesz napisać (oczywiście najlepiej w taki sposób, żeby czytelnik również mógł do tego dotrzeć;)), cudza wersja może to wypaczać;)
pozdrawiam. |
dnia 12.07.2008 07:47
wierszofil: jam jest facet:-) tylko to jest jedyny mój utwór (jak na razie), w którym peelem zrobiłem kobietę. |
dnia 12.07.2008 21:46
a więc przepraszam i zwracam honor płci:)
zgadza się - ta kobiecość Peela tutaj podejrzanie wyrachowana;)
pozdrawiam. |
dnia 15.07.2008 08:18
kiedy czytałem, nie zwróciłem uwagi jaka jest płeć podmiotu lirycznego. po dyskusjach i powtórnej lekturze też myślę że może to być podmiot każdej płci. nie podoba mi sie tylko tytuł. a słowo papieros wiem to od innych , że jest słowem zakazanym w dzisiejszym wierszu. :) |