Na podsklepowej ławce siedząc rano,
obaj dysputę wiedli tak podaną:
-Mam tego dosyć - bezsensu istnienia-
pierwszy swą sprawę w ten sposób nadmienia.
Ach, my bez celu, a ja tworzyć pragnę,
jeszcze ze świata to mi nie szkaradne.
"Gdzie więc idea?" zapytam, łyk wina
na porannego pociągnąwszy klina.
-To dół se wykop - ten drugi odpowie,
grzybkiem zakąsi i gólnie na zdrowie.
Tak! Ta idea godna jest doprawdy,
w księdze ludzkości wiekuistej karty!
W Macedońskiego Aleksandra, króla,
chwalebne progi pasuje, jak ulał.
Już szpadel dziarsko chwyta nasz bohater
i już się w gleby zagłębia brunatne.
Wnet dzieło skończy. Ach, doprawdy DEMIURG
tak dzielnie oto rzeczywistość przemógł!
Dół wykopany, aż sam Bóg nagrodził
zuchwalca tego - grzmotami obrodzi.
"Tak, dokonałem czynu Heraklesa!"
-krzyknie nasz śmiałek, tym swą radość wznieca.
Jeszcze łopatę podniesie do góry
-to dla przybrania zwycięzkiej postury.
***
Lecz co to? Ludzie, co są przecież ludziom
bardziej wilkami, już niepokój budzą.
Już chcą zasypać wiekopomne dzieło.
O daj Zeusie, żeby ich pogięło!
Ech, smutny koniec ma historia nasza
i nie ma pointy godnej Eneasza.
Dół zasypano, a idea padła
pod zwałem piachu - taka losu karta.
Wiersz dedykowany tym, których nie rozumiało społeczeństwo
Dodane przez Zoroaster
dnia 09.07.2008 09:37 ˇ
3 Komentarzy ·
702 Czytań ·
|