Pod ziemią jest nam ciepło, najcieplej jest zimą,
gdy w podgrzewanych norach śnieży telewizor,
a wieczny odpoczynek ogrzewa "na żywo"
(prosto ze studia, gdzie ktoś pyta - "Co z tą Polską")
fioletowe futra i odmrożone pyski.
Pod ziemią nikt nie wierzy w żadne partykuły,
w art, w big party, w Atlantydę i w Tryptyk Rzymski,
rany są niewidzialne, niemożna dotknąć ran.
Tylko co sprytniejsi próbują się wywinąć.
Nad ranem, kiedy śpimy podchodzą bliżej miast -
po parkach i śmietnikach szukają ofiary,
znajdują menelików w szaletach publicznych
i łapią ich jak szczenię za skórę na karku
i ciągną w stronę nocy na ostatnią spowiedź,
oni powinni wiedzieć.
Dodane przez Kamil Brewiński
dnia 06.07.2008 22:38 ˇ
12 Komentarzy ·
908 Czytań ·
|