Józefowi Hałasowi
Blade brodawki niebios
szereg modrych blizn
Mleko i krew życie i śmierć
w błękicie
„Błękitne przeciwstawienie”
sprzeciwia się światu
białej papierowej
kuli w której mieszka światło
U jej wylotu porcelanowy
dzwoneczek czeka iluminacji
Poniżej bieli
tylko ten świat
stworzonych powtórnie
z wilgotnej gleby
odtwarzanych tchnieniem
gwiazdy
pustoszejącej do wewnątrz
Teraźniejszość
mieszka w niebieskości
między błękitem a błękitem
Łączy stronice
liturgii godzin
Malarz
z własnym
światłem idzie pod brzask
Powraca
za ścianę za czas
za siebie
Pisze mi się
półmrokiem długopisem
błękitnym między kartkami
„Naśladowania”
i Ewangelii
Między nocą a dniem
Nie pisz o wszystkim
pisz całym sobą
Malarz stawia znaki
i jak potomstwo Abrahama
policzone w niepoliczalności
są ziarnka piasku
źdźbła trawy i liście
Malarz choć jest
na świecie nie jest
z tego świata
Świat jest w malarzu
jak Ziemia w błękicie
Obraz przekracza
potrzebę obrazu
Otwiera
otwartą przestrzeń
Cisza i zgiełk
na równi niepojęte
niemieją pod niebieską
tęczówką
U źródła próźni
Na skraju abstrakcji
Wrocław, 14 stycznia 1995 r.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
692 Czytań ·
|