idą zielone ludki
idą w swoich bananowych banałach
w śmierdzących sandałach
i choć ledwo
ledwo co się wykluły z łaskawych dębów
to chcą lecieć
lecieć na zgniłych igłach
aż do samego dna
idą zielone ludki
tłoczą się w metrze i tramwajach
gnieżdżą się w moich uszach i nozdrzach
mam ich dosyc
dosyć ich sentymentu z dzieciństwa do piaskownicy
dosyć bo zawsze kończą w piachu
Tak chciałabym tylko
wpatrywać się w ich rzadko otwierane
wyblakłe oczy
wyblakłe oczy z tęsknoty za słońcem
Dodane przez LoveMisery
dnia 20.06.2008 14:52 ˇ
6 Komentarzy ·
874 Czytań ·
|