01.06.1986- ubiorę białą sukienkę,
pójdę w nieznane.
Zielone źdźbło trawy
wezmę w rękę-
utulę swe serce rozkołysane
i wezmę jeszcze to, co mi trzeba.
- brązową sukienkę, by dotrzeć do nieba.
Pójdę szeroko - myśląc ciężko,
a może jednak odejdę lekką stopą,
zostawię przeszłość -
wezmę jeszcze - przyszłość,
by dotrzeć do sedna.
- biało szarą sukienkę - wyśliznę się z życia,
cichą ciemną nocą -
za rękę pociągnę mą przyjaciółkę
szarą rozterkę.
Ale gdzie -
gdzie pójdziemy, a i po co?
- żółtą sukienkę, w czerwono zielone kropki pójdę do nieba
Jednak; czarną sukienkę,
pójdę sama - może do piekła,
Ale czymi to potrzeba?
06.06.1987 - nic nie ubiorę.
Zdałam!
Już nie pójdę ni do piekła ni do nieba - idę do domu,
poszukać we mnie ciebie,
znalazłam nas - znajdziesz -
Weźmiemy się za ręce,
razem poczekamy na podróż w przyszłość.
Zdaliśmy - egzamin dojrzałości -
do szczęśliwego nieba!
Dodane przez baboan
dnia 20.06.2008 14:51 ˇ
10 Komentarzy ·
900 Czytań ·
|