Po prostu kolor nieba się zmienia.
Zwyczajny kwietniowy dzień. Słońce,
ptaki, harmonia zdarzeń, jak zwykle.
Wyciągnąłem rano rękę do ciebie, na zgodę.
Na tapecie w moim pokoju sowa jabłko
i drzewo ustawione jak do zdjęcia.
Nie drgnie nawet liść, nie poruszam ustami,
Słyszysz mnie ale inaczej - osobno.
Zwracasz na mnie uwagę. Poświęcasz
cenną chwilę by otrzymać niepotrzebne
błogosławieństwo. W kieszeniach popiół
i paciorki różańca. Przebieramy palcami,
jakbyśmy nie potrafili mówić. Może to sen?
Wystarczy otworzyć drzwi. Wyfrunie rój kawek
przyczepionych do sufitu w moim pokoju
wymalowanym na zielono. Na wiosnę.
Dla niepoznania zmian nastroju.
Chybotliwego. Mrocznego. Jak noc bez ogniska.
Wystarczy otworzyć usta. A wyszarpią z ciebie całą
historię. Pozbędziesz się złudzeń. Znów zaczniesz
uczyć się oddychać. Jak ryba. Bez wody. Obudzisz się
przybity do dna rzeki snów. Każdy ją zna.
Dodane przez arekogarek
dnia 18.06.2008 09:27 ˇ
11 Komentarzy ·
1255 Czytań ·
|