pamięci Tadeusza Łomnickiego
Muzo, całą garścią zarzynająca słowa,
ledwie słysząca dialog, choć garść gardeł
stara się wciąż krwawić pomiędzy tabliczką a rylcem,
odkładająca na zawsze sens, co znaczyć powinny -
wyostrz dla mnie słowo, dawno już mchem pokryte.
Tępa muzo, która je naginasz w dowolną stronę,
nawet to zwykłe słowo, (nie) nieobyczajne,
nie rozczytasz już znaczeń zmyślonych dla ciebie,
omszałych już tak w pochodniach jak i słownikach -
wniknij w powinności wypowiadania
następnym aktem z Króla Leara.
O ty, wredna Kaliope, niedorozwinięta kurtyno,
udowodnij, że słowo uniesie każdy ciężar twej połowy -
zachowaj je, choćby było zwyczajne
i wyklnij w końcu, by mogło oderwać sie w porę od aktora.
Potem zapisz mu krzyżyk tępym rylcem,
twój ostatni rapsod
przed zachodem braw jak i ostatniego słońca
bijącego przez zmurszałe deski teatru.
Piotr Paschke
Dodane przez Piotr Paschke
dnia 07.06.2008 07:59 ˇ
1 Komentarzy ·
727 Czytań ·
|