Więc znów nie ma czym oddychać. Powietrze
jest ciężkie, jakbyśmy stali oko w oko
ze śmiercią i nie było widać twarzy. Dym
buduje tamę na gardle, schnie i można
podawać go z pocałunkami, rozcieńczać
śliną spod języka. Pokazywać jak odległy
punkt, albo bliznę w okolicach serca.
To właśnie może być szczęście, którego
nie musisz nikomu udostępniać. Więc
niedopałki, które łaszą się do ziemi,
zostawiają ślady wypełnione krwią
i powietrzem.
Dodane przez Sławomir Hornik
dnia 06.06.2008 13:24 ˇ
6 Komentarzy ·
724 Czytań ·
|