|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: twoje ulubione |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 04.06.2008 18:19
Ma swój urok:) .Pozdrawiam. |
dnia 04.06.2008 18:32
Czytałam parę razy. I mam wrażenie, że cząstka o magnoliach i Mamie jak gdyby "dołożona". Dla mnie wystarcza jak peel zasłuchuje się w turkot małego wozu. Ostatnie wersy - o wiele słabsze, odcięłabym. Taka jestem nieczuła. ;) |
dnia 04.06.2008 18:41
Dołożone i niestety jakby nie na miejscu. Peel - astronom, a tu nagle... Zresztum niy wiym. Niy znom sie.
Dla mnie tak sobie. Nie wyrwał z krzesła w kosmos, ale też nie wbił w beton.
Pozdrawiam. |
dnia 04.06.2008 19:14
witam wszystkich
dzięki za poczytanie i pozostawione słowa.
może ostatni wers trochę dopowiada, może ?
pozdrawiam |
dnia 04.06.2008 19:25
Może myślę i odczytuje go źle r11; widzę ten dom i mamę z czterema globusami r11; metaforycznie r11; mama jest ta gwiazdą r11; jeśli trafiłam r11; nie wybieraj się w pogoń za kometą r11; kwiaty magnolii podaruj mamie.
Wiersz pełny lirycznego uroku r11;
pozdrawiam |
dnia 04.06.2008 21:13
bez mamy byłoby lepiej moim zdaniem, brak konsekwencji interpretacyjnej,ogólnie jest ok. |
dnia 05.06.2008 08:20
ciekawe.2 stroka klimatyczna nastrojowa-do rozbudowania.całosc do przemyślenia.może |
dnia 05.06.2008 13:07
Mnie się ten wiersz bardzo podoba. Ciepły, klimatyczny, wspomnieniowy. Nie wiem, gdzie tu baboan widzi cztery globusy???
Ostatni wers dopowiada wszystko. I określa adresata - Mama widzi te gwiazdy, prawda?
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.06.2008 15:49
WITAM
baboan - dla wyjaśnienia - tych czterech - to w naturze cztery kolumny w formie rzeźb tytanów - one w każdym rogu podtrzymują ową betonową poręcz jak i cały taras, oczywiście międzynimi jest szereg kolumn o prostej formie.
doktorowo - tak, to wiersz wspomnieniowy. to właśnie przy tym tarasie, z którego jako dziecko obserwowałem to co nad nami, rośnie magnolia, której kwiaty tak uwielbiała moja Mama.
pozdrawiam
z małą poprawką
prawda, Mamo
z salonu wychodziło się na taras
dziesięć na dziesięć, betonowa poręcz
gdzieś czytałem, że Atlas był jeden.
tu czterech podtrzymywało ziemię
i nasze obserwatorium; nareszcie ciemno
kolejna podróż w oku lunety, może dziś
złapię za ogon kometę - wygodnie rozparty
słucham jak turkocze mały wóz
zabrałem ze sobą kwiaty magnolii
niech wiedzą, że na ziemi rosną gwiazdy. |
dnia 05.06.2008 19:03
Bardzo ciepły, sympatyczny wiersz, a w tym roku magnolie były wyjątkowo piękne:)) |
dnia 06.06.2008 08:46
msz jeszcze do dopracowania druga strofka
to z niej mi się podoba
podróż w oku lunety, może dziś
złapię za ogon kometę
posłucham jak terkocze mały wóz
pozdrawiam |
dnia 06.06.2008 11:03
Poprawka BARDZO DOBRA!!!!
(uprasza się w tym stanie zostawić!)
Piękny, urokliwy , szczery WIERSZ.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|