Nowy numer kwartalnika "Rita Baum" ARH+ (nr 27, wiosna 2013, o biznesie) postanowiliśmy oznaczyć krwistą pieczątką - kodem kreskowym będącym cyfrową wersją danych personalnych wrocławskiego twórcy Andrzeja K. Urbańskiego aka artau. Wspomniany kod stanowi emblematyczny znak realizowanego od 2000 r. projektu artau - panopti.com.
Krew ucieleśnia w tym wypadku ideę ciała-pisma i pisma krwią. Krew miała pójść w świat i trafić na półki ze sprzedawanym numerem. A jednak tak się nie stało. Twoja krew, moja krew, krew każdego podlega dziś sankcjom prawnym i procedurom sanitarnym, które nie pozwalają na obdarowanie nią ludzi. To na pewno dobrze, dzięki temu nie dochodzi do epidemii, dzięki temu nikt nie marnuje tego arcycennego płynu.
Choć jednocześnie funkcjonariusze kościelni w świetle jupiterów obdarowują krwią JP2 celebrytów i sanktuaria. Jednakże oficjalna biopolityka państwa równocześnie ogranicza wolność człowieka w postępowaniu ze swoim ciałem, w tym ze swoją krwią. Dlatego właśnie, z powodu procedur biopolityki, musieliśmy zrezygnować z naznaczenia prawdziwą krwią okładki najnowszego numeru, zamiast niej pojawi się na okładce zeskanowany krwisty kod kreskowy.
Prawdziwa krew pojawi się 17 maja 2013 r. w performansie Andrzeja K. Urbańskiego we wrocławskiej redakcji "Rity" (ul. Ruska 46 a, lokal 12/13), o godz. 18.00. Tego wieczoru zobaczyć będzie można wybór prac Andrzeja artau oraz dokonać wiosennego zakupu kilku z nich.
Czekamy na Was, krwiopijcy.
(za: facebook.com)
|