23 września o 18.00 w Łódzkim Domu Kultury (ul. Traugutta 18) odbędzie się spotkanie z
Jędrzejem Morawieckim, autorem książki
Łuskanie światła. Reportaże rosyjskie o sekcie wissarionowców, religijnych odszczepieńców żyjących w środku syberyjskiej tajgi.
Spotkanie poprowadzi Piotr Grobliński.
Wstęp wolny.
Jędrzej Morawiecki (ur. 1977) jest adiunktem w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego, doktorem filologii słowiańskiej oraz socjologii. W latach 1998-2008 pracował jako reportażysta dla "Tygodnika Powszechnego", był także korespondentem Agencji Reuters i współpracownikiem Sekcji Polskiej BBC. W roku 2010 ukazały się dwie jego książki:
Mały człowiek. O współczesnym reportażu literackim w Rosji i
Syberyjska sekta wissarionowców jako fenomen społeczno-religijny. Jest laureatem m.in. Nagrody Specjalnej Stowarzyszenia Filmowców Polskich na Krakowskim Festiwalu Filmowym za film dokumentalny pt.
Syberyjski przewodnik (z Maciejem Migasem), zdobywcą stypendium im. Jacka Stwory za reportaż radiowy pt.
Kartoszka i nominacji do nagrody miesięcznika "Press" za tekst o stygmatyzacji Rosji w polskich mediach.
Łuskanie światła. Reportaże rosyjskie to książka o spotkaniach młodego polskiego reportażysty i podróżnika z rosyjską sektą wissarionowców, która żyje na Syberii, na południu Kraju Krasnojarskiego, w środku tajgi - w trudno dostępnym miejscu nazywanym Zoną. Członkowie sekty porzucili wszystko, by razem z Wissarionem - byłym milicjantem drogówki, który podaje się za Jezusa Chrystusa - rozpocząć nowe życie duchowe poza systemem finansowym. Autor, żyjąc z nimi jako "Jędrzej z kraju Jana Pawła II", daje pogłębiony i wolny od klisz taniej sensacji portret ludzi, którzy w różnych momentach swego życia uwierzyli w Wissariona. Ma przy tym dość odwagi, aby samemu również stanąć twarzą w twarz z wyzwaniem, jakim dla zmęczonego kapitalizmem mieszkańca Zachodu jest alternatywne bytowanie w Nowym Jeruzalem: skupione na życiu duchowym i cichej pracy, samowystarczalne, w głębokiej harmonii z przyrodą. Nie przechodząc ani na chwilę na stronę wyznawców Wissariona, Morawiecki umie opowiedzieć o - przecież nie tylko - swojej "tęsknocie nienasyconej", fascynacji, rozterkach i - w końcu - rozczarowaniu. Jego wyprawom do Zony towarzyszy pytanie o to, czym jest Rosja i dlaczego fascynuje - pytanie stare i banalne, na które autor
Łuskania światła... udziela niebanalnej i nieprostej, osobistej odpowiedzi.
To mogło się stać tylko tu, tylko w Rosji. Tylko Rosjanie mogli za nim pójść: szeroka dusza, wylewność, dawaj wpieriod. Najpierw pójdziemy, potem zobaczymy, kto to taki, kim jest. Wiadomo: my nie miód i nie cukier. Ale tylko Rosjanie mogli stworzyć Zonę: trochę nienormalni, otwarci.
Kola Kazakow, jeden z bohaterów książki
Są trzy powody, by sięgnąć po książkę Jędrzeja Morawieckiego. Pierwszym jest jej temat główny: Rosja wykluczonych, tych, którzy trafili na śmietnik historii po upadku systemu radzieckiego, albo którzy się w tej nowej Rosji nie zmieścili, a przecież też mają swoją o niej opowieść. Po drugie, każdy kto się interesuje fenomenem dzikiego sacrum, religijnego sekciarstwa i duchowych poszukiwań epoki globalnej, znajdzie w pracy Morawieckiego pożywkę do refleksji. Po trzecie, autor daje interesujący przykład nowej sztuki polskiego reportażu, w której dziedzictwo Ryszarda Kapuścińskiego ulega twórczej rewizji.
Adam Szostkiewicz, "Polityka"
(za: www.reymont.pl)