Postów: 76 Miejscowość: Ostrzeszów Data rejestracji: 25.01.09
Dodane dnia 15.11.2015 14:17
Mogę być tylko wdzięczny, za tak ciepłą i liryczną recenzję. Chciałem się jednocześnie usprawiedliwić, w tomiku w wierszu
Oda do Matki
Oda do twoich dłoni tutaj, Mamo,
do różańca, Matki Boskiej, Jezusa,
Andrzeja Boboli, co otwierał ścieżki,
i innych cierpiących za nas.
Szłaś z tym cierpieniem
oglądając się za mną,
aż połączyłem się z tobą.
Ostanie zdanie w tomiku i moim zamiarze brzmi aż połączyłem się tobą jest to moim zdaniem pewien zabieg, który nadaje słowu połączyłem podwójne znaczenie.
Jednocześnie zamieszczam wiersz Oda do kwitnącej kapusty
Jednocześnie pragnę poinformować, że jeżeli ktoś naprawdę chce wiedzieć jak wygląda kwitnąca kapusta może zobaczyć jej zdjęcie na Facebooku Na stronie Andrzej Jakub Mularczyk
To tyle miałbym do powiedzenia w tym temacie. Zapraszam do lektury.
oda do kwitnącej kapusty
Kapusto, damą jesteś dla mnie.
Po pierwsze w bigosie. Nasączona tłuszczem,
ozdobiona mięsem. Odgrzewana, smakujesz
czasem przeszłym.
Na stole gościsz surówką
z innymi warzywami stojąc w szeregu.
Kapuśniakiem pojawiasz się,
jak gejzer dymiącą na stole i marzenie
o dobrobycie potęgując we mnie.
I kiszona bywasz.
Czasami w snach widywałem
jak przemycasz dzieci.
Zdajesz się być taka ułożona. Zawsze gotowa,
żeby poddać się pieszczotom noża.
Kiedyś odłożona na szafę,
zapomniana w półmroku
nieśmiało wypuściła listki,
jakby pytała, czy wolno jej być piękną?
Widziałem jak rosną.
A potem łodygi pełne kwiatów.
Zauroczyłem się.
Zrozumiałem, że wszystko dąży
do piękna i nawet kapusta ma kwiaty.
Uwiedziony jej urodą ustawiłem ją
pomiędzy storczykiem a anturium.
Pokochałem kapustę.
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 14.11.2015 14:35
Recenzja tomiku pod tym samym tytułem, wydanego w "Miniaturze" (Kraków 2015, ss.47).
Twarda, migdałowego koloru płócienna okładka; ilustracje zapożyczone od Jana Stanisławskiego; fotografia Poety o pięknej szlachetnej twarzy Kresowego Rycerza z Dzikich Pól a mieszkańca idyllicznych stanic, z krótką biograficzną notką na przedostatniej stronie zbioru.
Kim jest Andrzej Mularczyk? Urodzony w Lubinie najpierw ukończył Technikum Górnictwa Rud, później Wydział Górniczy na Politechnice Wrocławskiej. M. in. sztygar zmianowy w kopalni węgla brunatnego "Adamów" w Turku, następnie w kopalniach miedzi w Lubinie. Od 1994 roku mieszka w Ostrzeszowie.
Debiut w piśmie Politechniki Wrocławskiej "Sigma" (1978); laureat wielu poetyckich konkursów, opublikował:
- Arkusz poetycki "Drzazga", Lubin 1989,
- Tomik "Krzywa zwierciadła spojrzeń". Integracje. Warszawa 1993,
- Tomik "Liczenie mrówek". Kraków 2007, Śródmiejski Ośrodek Kultury [nagroda główna w poetyckim konkursie "Dać świadectwo"],
- Powieść "Ścieżka". Warszawa 2015, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.
W prywatnym liście do autorki tekstu tak o sobie napisał:
"Przesyłam Ci oba tomiki wierszy. Już zauważyłaś kiedyś [że] moja nadmierna miłość do Herberta jest w nich obecna. Chociaż nie Pan Cogito a raczej obywatel. Człowiek, który musi żyć w świecie zawodów użytecznych także ma swoją wrażliwość, ale i ograniczenia."
I ten, "żyjący w świecie zawodów użytecznych, Człowiek" od szeregu lat pisze swoje "Ody". Ody do... Właśnie, do... Tutaj zatem posłużę się wymienianą z Autorem korespondencją, z której dowiedzieć się można, że:
"Dziękuję, za list. Imię Aniela jest tak bardzo bliskie i głęboko weszło w moją pamięć. Moja przepiękna ciocia, Aniela Mularczyk [...] Kobieta o niespotykanej dobroci, ale życie miała ciężkie. Ale mimo to pamiętam ją jako bardzo pogodnego człowieka. I siostra moja ma takie imię i żona stryjka. Otoczony jestem przez Aniele jak przez anioły.
Bardzo więc dziękuję za słowa otuchy jakie do mnie Nel, skierowałaś.
Bo w poszukiwaniu Twojej recenzji przejrzałem jeszcze część komentarzy pod moimi odami. Są o wiele przychylniejsze niż wcześniej myślałem [...]
Odnalazłem więc i poszukiwany komentarz
Panie Andrzeju, właśnie napisałam na brudno krótką rozprawkę na temat Pańskich ód; dzisiaj tego nie przepiszę z innych czasochłonnych powodów, ale jutro obiecuję poprawę. Oczywiście "kapustka" - super. Przyznam się, iż jakkolwiek coś niecoś na botanice się znam, nigdy nie widziałam kapusty kwitnącej. Zwijającą się w głowę, to tak plus całą (nad nią) chmarę bielinków... Lecz żeby kapusta kwitła? O tym zwyczajnie nie pomyślałam. Czego to człowiek na poetyckim portalu się nie dowiaduje??? Pozdrowienia serdeczne.
Aniela Birecka | 2011-06-14 18:07:29
"Oda do kwitnących wierszy"
Gdyby tak poskładać, uporządkować wszystkie te Panaandrzejowe "Ody", to do chwili obecnej wyszłaby naprawdę spora kolekcja, w sam raz na zbiorek poetycki formatu A5 o objętości trzech drukarskich arkuszy.
Każdy (prawie) z tutejszych Użytkowników zdaje sobie zapewne sprawę z faktu, iż ów - pod nazwą "oda" - gatunek literacki rzadko stosowany jest przez współczesnych poetów; no może "Oda do rąk" (1966) Haliny Poświatowskiej?
Jednak prezentowane na Forum "Ody" są zupełnie (albo "prawie zupełnie") inne, bez typowej dla opisanego gatunku, emfazy. Strofy żartobliwie liryczne, liryczno-sentymentalne, sentymentalnie romantyczne, zwyczajnie niezwyczajne...
Dedykowane konkretnym Osobom: Matce, Żonie, Teściowej, Pablo'wi Nerudzie; określonym pojęciom: np. mitom; ludziom - symbolom; przedmiotom; krajobrazom; zwierzętom. Także wewnętrznym organom ciała; obiektom przemysłowym; pojazdom; roślinom, wśród nich ostatnia: "Oda do kwitnącej kapusty".
Oczywiście w analizowanych "Odach" nie może nie zabraknąć odniesień do Poprzedników ich Autora, albowiem cóż byłaby to za poezja? ("Z poezji wyszliśmy i w poezję się obrócimy", już nie pamiętam, gdzie to wyczytałam, być może u Anny Kamieńskiej?) niemniej jest to twórczość na wskroś oryginalna. Twórczość - niczym ziarno przemielona - dla słów na ich pożywienie. Słów zresztą przepojonych nostalgią, o której w "Odzie do Pabla Nerudy" mówi sam Poeta: "Teraz i ja wiem, że uboższy jest ten, co nie tęskni..."
Pisałam o tych "odach" na poetyckim Portalu "Nieszuflada", z którego - nie mogąc znieść rozmaitych uszczypliwości czy wręcz dziadowskiego chamstwa - zwyczajnie się wymiksowałam. Andrzej, jeden z niewielu Użytkowników, bardzo życzliwie mnie wspomagał. Później odnalazłam Go na "poezji-polskiej" jako Jędrzeja Kuzyna.
Na podarowanym mi egzemplarzu analizowanego tomiku, napisał odręcznie i serdecznie:
"Anieli, dobremu duchowi tej książki. Andrzej. Ostrzeszów 1.10.2015."
Od siebie wszak dodam, iż chyba owym "dobrym duchem" jestem nie tyle ja, co Patron Poety, a mój ukochany Święty Andrzej Bobola herbu Leliwa, wielki Kapłan i Misjonarz Polesia, okrutnie zamęczony przez Kozaków 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim, o którym Jego imiennik napisał:
Oda do Andrzeja Boboli - pamięci Mamy
Cierpieć to rodzić się kilka razy w sekundzie.
Wiara, że zostaniemy wysłuchani jest wielka,
a jeszcze większa, że zrozumiani.
Dlatego stosy nie bolą. Ciało początkiem pieśni.
Melodia pozostaje. Szedłem do Ciebie, Panie,
ale nie wysypałeś ścieżek płatkami.
Kamyki wbijały się w stopy. Muchy gryzły.
Bałem się, że przeszkadzać będzie innym moje ciało
i zaczną rozrywać je na strzępy. Chociaż
nie było ich wrogiem, ale duszą
z cierniową koroną.
Tak, dopowiadam słowami Poety: "To już cztery lata. Obecnie zbieram je w całość. Poprawia[m] i poprawiam. Potem spróbuję do jakiego wydawnictwa. Może Miniatura, Może Maniko. A o finanse będę się martwił potem [...]
Późny debiut. Ale gdzie się śpieszyć prawdziwe życie zaczyna się na emeryturze. Gdzie się śpieszyć, kiedy w szufladzie czeka kilka powieści i opowiadań. Zdawałem sobie dobrze sprawę, że pracując [...] dwóch światów nie pogodzę. Dlatego bardziej do szuflady chociaż ocierałem się o wydawnictwa, ale...
Pozdrawiam serdecznie i tak myślę, że mama bardzo dobrze dogaduje się Tam po drugiej stronie z ojcem Andrzejem Bobolą. Dlatego tak mi wszystko się powoli układa jak w spokojnie tykającym zegarku."
Właśnie Mama, w sobie dedykowanej "Odzie do Matki":
Oda do twoich dłoni tutaj, Mamo,
do różańca, Matki Boskiej, Jezusa,
Andrzeja Boboli, co otwierał ścieżki,
i innych cierpiących za nas.
Szłaś z tym cierpieniem
oglądając się za mną,
aż połączyłem się tobą.
Edytowane przez abirecka dnia 15.11.2015 15:04
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.