Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 21.06.2014 17:09
Na te wiersze czeka się latami. Rec. tomiku Zygmunta Marka Piechockiego Czerpanie z pustki. Gorzów Wielkopolski 2014, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta, s. 168
ZAISTNIAŁEM
Zaistniałem tutaj na chwilę
śladów po mnie niewiele
Bitwy gdzieś tam
na obrazie w ramach złotych
ni kantaty na cześć nie zostawię
Może tylko w kilku
sercach ludzkich
miniaturowa róża rozkwitnie
na myśl że byłem
lub też zadra
przeprosinami niewyciągnięta
tak długo będzie
jak pamięć o mnie
Na te wiersze czeka się latami, powtórzę za tytułem recenzji, ponieważ liryki Z. Marka Piechockiego nie są poezją pisaną na skrawkach paragonów czy automatycznie wklepywane do przepaścistych komputerowych głębin. Jest to pisanie przemyślanie oszczędne, jakkolwiek nie pozbawione typowo człowieczych emocji, gdzie:
Wieże kościołów pilnują świtu
w ich spiczastych wnętrzach
wersy modlitw wieczornych
Jeszcze nie wzleciały do nieba
Liczę płyty chodnika
Rany nocy
sny nierządne
w porannym deszczu obmywam
Kobietę - na jawie już nie przyjdzie
resztkami marzeń sennych przytulam
i niespieszno mi do gwaru dnia
Całe, starannie wyselekcjonowane życie utrwalone zostało w 155 wybranych wierszach z lat 1997-2012. Wybranych dlatego, gdyż wcześniej były cztery, wydane przezeń własnym sumptem, poetyckie teksty zatytułowane Zaistniałem (zob. Motto), 54 wiersze bezcenzusu, Moje herezje, Sytuacje. Ponadto Z. Marek Piechocki opublikował dwie książki prozatorskie: Listyhipotetyczne oraz Powrót Melanii Fogelbaum; ponadto tom wierszy i prozy W pobliżu rozumienia. Sytuacje otrzymały nominację do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego, natomiast Listyhipotetyczne i W pobliżu rozumienia dyplomy za edytorskie walory.
Kiedy jesienią 2012 roku otrzymywał Nagrodę Kulturalną Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, wtedy powiedziano o Nim: poeta, pisarz, felietonista, animator kultury, wydawca, propagator muzyki, zwłaszcza Fryderyka Chopina. Niezwiązany zawodowo z żadną instytucją.
Barwna to postać a jednocześnie na swój sposób ascetyczna, niczym Jego cała poezja. Zresztą M. Piechocki odwołując się do słów Aldony Borowicz, która zakonkludowała, że Jest tylko prostota słów i nagość a ten jej bon mot także (lub przede wszystkim) odniósł On do własnej twórczości; twórczości jasnej niby grudniowy śnieg o szarzejącym świcie, utożsamiwszy pogląd wymienionej poetki ze swoimi przewianymi zapachem ozonu i zmrożonego igliwia, wierszami. Takimi jak chociażby owo Pragnienie, w którym zwierzył się sobie oraz wszystkim Go czytającym, iż:
Mieć coś dla siebie
Kawałek Ziemi
znajome drzewo w lesie
jeden wschód słońca
jeden zachód
(ten za pomiedziowane łuski Bałtyku)
okruch czyjegoś serca
dotyk czuły
Nie
nie posiadać
mieć
(...)
Edytowane przez abirecka dnia 21.06.2014 17:31
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.