Wojciech Roszkowski napisał/a:
Tak, powienienem dodać: moim zdaniem, w moim odczuciu, tak właśnie uważam itp.
Wojciech Roszkowski, słusznie ci się dostało.
Tak, oczywiście, powinieneś dopisać, bo nikt się nie domyśli, że Wojciech Roszkowski mówi w swoim imieniu. Trzeba to napisać, podobnie jak niektórzy potrzebują emotika na końcu zdania, bo nie są w stanie odkryć czy to ironia, czy na poważnie (poza przypadkami, gdy oba;-).
Jest jeszcze grupa, która nie pisze 'moim zdaniem' ale wkleja to idiotyczne IMHO (albo imho), co znaczy In My Humble Opinion, czyli 'moim skromnym zdaniem'.
Postów: 26 Miejscowość: Bieszczady Data rejestracji: 26.10.09
Dodane dnia 29.10.2009 09:40
Kochani! Bardzo dziękuję za te wszystkie głosy, które przyjmuję z pokorą i z wdzięcznością, chociaż przecież w większości daleko mi do tego, by się z nimi zgodzić. Zwłaszcza logiczny i spójny wywód Pana Wojciecha mile połechtał moją próżność. Cierpliwie, nie zważając na moje zaczepki, zostałem objaśniony co i jak. Potraktowany uważnie i poważnie. Tak samo czasem czuję się ważny, gdy zapuka do moich drzwi dwoje (zazwyczaj) ludzi, którzy (hasłowo mówiąc) z uśmiechem wręczają mi swoją Strażnicę i każą mi się obudzić, bo już najwyższy czas. Wszystko mają logicznie ułożone, widać po ich wypowiedziach, że od lat przygotowywali się do takich rozmów, że każde pytanie mają przygotowaną odpowiedź. Gdzie tam mi mierzyć się z ich argumentami!
Aż sam się dziwię, dlaczego im nie wierzę...
Panie Wojciechu! Mam wielką prośbę. Niech Pan przed użytym zwrotem: "Taka poetyka jest już passe." dołoży prościutki zwrot "uważam że" i z całym szacunkiem pójdę w swoją stronę. Bo jeśli nie, to - wojna! ;o)))
Pani Fenrir, na Boga!!! O jakim opluwaniu pani mówi?! Litości...
ka_rn_ak napisał/a:
szanowny góralu bagienny - czy to, że haiker i Wojciech Roszkowski wyrazili swoje zdanie, odmienne Pańskiemu wywodowi oznacza, że wolno ich atakować?
że powiem za Panem: g..... prawda, Panie góralu bagienny, g.....prawda.
Tak, wolno! Jeżeli lekko podbarwione własnymi emocjami słowa wyrażające moje przekonania są atakiem, to jestem harcownikiem bitewnym w ciągłym ataku.
A jeśli kogoś uraziła literka g z trzem kropeczkami, to ja baaardzo przepraszam, to za księdzem Tischnerem. Tzw. trzecia prawda góralska...
Tak poważnie (bo ja czasem sobie żartuję, a nie zapytałem się, czy tu wolno) to poezja w moim pojęciu jest uniesieniem brwi w zdziwieniu nad światem (ach, jakie to wyświechtane i ograne!) a szukanie coraz oryginalniejszej formy poruszania brwią może wywołać efekt komiczny. Tam, gdzie silenie się na oryginalną formę dominuje nad treścią zaczynają się rebusy i szarady, oraz całe tabuny sfrustrowanych szaradzistów winiących za swój niedosyt uznania tych prostaków co przed nimi...
Postów: 113 Miejscowość: Tomek Data rejestracji: 02.12.08
Dodane dnia 29.10.2009 08:21
Przeczytałem recenzję z uwagą. Swego czasu czytywałem namiętnie poezję P. Adama. Może dlatego przyciągnął mnie Pana tekst. W chwili obecnej co prawda skłaniam się ku nieco innej liryce, co nie przeszkadza mi wracać do kanonu, że tak powiem.
Odnoszę wrażenie, że obecnie nie ma nowej propozycji w pewnym nurcie poezji, stąd właśnie archeologia
Myślę, że taką propozycją mogliby być poeci skupieni wokół naszego serwisu, nie sądzi Pan?
Moja twórczość jest fikcją literacką.
Edytowane przez konto usunięte 36 dnia 29.10.2009 08:31
Postów: 247 Miejscowość: Dania Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 29.10.2009 01:23
Zgadzam się z Toba Wojciechu w zupełnosci. Poza tym o poezji wydawanej w polsce mam już sowje zdanie, mowiłam o tym wielokrotnie i przy kolejnych okazjach. Słowem, ważne, co się komu podoba, ale dla mnie najważniejsze - na co niektórzy mogą i chcą się otworzyć.
ps. panie góralu jak słusznie powiedział ka_rn_ak, wydajemy własne sądy, to dobrze, że mamy swoich ulubieńców, ale trzeba pamiętać, że
każdy ma swoje "ulubione płyty". Moją nigdy nie była "płyta" pana
Ziemianina, i to nie dlatego, żeby pana tym skrzywdzić, ale po prostu,
nigdy nie gustowałam w takiej dykcji. Nawet wtedy, gdy nascie lat temu zaczynałam pisać, moimi Mistrzami byli inni poeci. Czy z tego powodu powinnam się panu narazić na opluwanie? Myslę, że to, w jaki sposób pan broni owego poetę, swiadczy tylko i wyłącznie o braku dystansu i, proszę wybaczyć, kultury dyskusji. Lepiej może byłoby pana peany pod adresem tego poety wysłać na jego prywatny adres, pewnie ucieszyłby się, natomiast skoro przedstawił pan swój punkt widzenia innym, to proszę pamietać, że nie każdy chce, ma ochotę i wreszcie,
nie musi podzielać pana zdanie. Zwyczajnie, wszystko się zmienia, poezja jako Sztuka, także - "kto nie idzie naprzód, cofa się".........
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 29.10.2009 00:29
Pan widzę nadal personalnie, tym razem mi się dostało :)
Sztuka jest rewolucją albo plagiatorstwem (Gaughin)
A czasem autopowielaniem, ale właściwie trudno nazwać to sztuką.
Wielu twórców z czasem ewoluuje (mówi się: wczesny X, późny X), ale jeśli trudno powiedzieć, czy Y napisał daną rzecz wczoraj, czy 30 lat temu, to nie wszyscy muszą być dziełem zachwyceni.
W poezji ma miejsce pewien dyktat, nazwisko już w środowisku (bardzo wąskim) uznane może sobie w pewnym momencie pozwolić na pisanie tekstów mało odkrywczych, a i tak spotka się z aplauzem recenzentów (zajmowanie pewnego miejsca w hierarchii; jak sobie czytam czasami wiersze w periodykach, to też mruczę pod nosem: "O kurcze, przecież anonimowy XYZ z portalu QVŹ pisze znacznie lepsze"). Abstrahuję tu oczywiście od konkretnego przypadku, uogólniam. Stąd zjawisko histerezy, pewnego skostnienia struktur. Nieco inaczej jest w przypadku prozy. Szersze forum dyskusyjne, bardziej otwarte - dlatego nagle może wyskoczyć taka np. Masłowska i zaćmić literatów z kilkudziesięcioletnim stażem (oczywiście różnie można ocenić jej twórczość).
Tutaj dochodzi też kwestia zapotrzebowania na taki, a nie inny typ poezji - przyzwyczajenie, sentyment, być może jakaś wewnętrzna potrzeba czytania o sprawach postrzeganych w określony sposób (lubimy piosenki, ktore już słyszeliśmy - inż. Mamoń miał rację). Odnoszę wrażenie, że obecnie nie ma nowej propozycji w pewnym nurcie poezji, stąd właśnie archeologia - bo przecież lepiej jak podpisze autor znany, z nazwiskiem, niż Kowalski, który może dokładnie to samo napisać.
Postów: 69 Miejscowość: Świętochłowice Data rejestracji: 11.03.07
Dodane dnia 29.10.2009 00:26
szanowny góralu bagienny - czy to, że haiker i Wojciech Roszkowski wyrazili swoje zdanie, odmienne Pańskiemu wywodowi oznacza, że wolno ich atakować?
że powiem za Panem: g..... prawda, Panie góralu bagienny, g.....prawda.
Postów: 26 Miejscowość: Bieszczady Data rejestracji: 26.10.09
Dodane dnia 29.10.2009 00:01
Już, zadowolony że sprowokowałem jakąś wymianę poglądów, miałem nie wracać (przynajmniej czynnie) do tego wątku, ale doczytałem się zdania, które mnie zmroziło: Taka poetyka jest już passe
Ojej, Panie Wojciechu Roszkowski?! Skąd u Pana taka zuchwała kategoryczność? To wrodzone, czy nabyte, poparte latami badań socjoliterackich?
Takie wieszczenie wywołuje u mnie pobłażliwy uśmieszek i cichy pomruk pod nosem: A g... prawda, Panie WR, g... prawda...
Postów: 479 Miejscowość: Poznań Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 28.10.2009 23:01
to na pewno nie jest typ poezji ktory mnie interesuje.
ale Adam Ziemianin ma swoje grono wyznawców, całkiem spore, dlatego należy je uszanować; ot, ciekawostka - skoro pojawiają się tu recenzje tomików "młodzieży", skoro pojawił się Grzebalski - ważny poeta średniego pokolenia, ale zupełnie, zupełnie inaczej patrzący na poezję, to w ramach pluralizmu można poczytać.
ale, ale, Panie Góralu, spokojnie. to, że np, szanuję, to nie znaczy, że w przyszłości, przy większej ilości czasu, nie mogę sobie wrócić i nie odnieść się krytycznie ;) jeśli się piszę recenzję, należy spodziewać się kontrrecenzji, byle była ona na poziomie (niezależnie czy ktoś ma 5 minut, czy 40 lat w poezji, tworzenie świętych krów raczej zamyka niż otwiera czytelnicze spojrzenie)
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 28.10.2009 22:55
Ja może zapytam (jesteśmy w dziale RECENZJE) - Autor napisał recenzję, czy tekst promocyjny rozbudowywany w komentarzach?
Z tymi "wyznawcami" to może nie przesadzajmy :)
Mogę oczywiście się nie znać, ale czytając wiersz "kamienuję się" nie rozpoznałbym autorstwa, jest masa podobnych na portalach internetowych.
Ostatnio noszę
Kamienie z rzeki
Raz mały
Drugi raz wielki
Żeby było do pary
(...)
Kiedy niosę
Kamień mały
To odpoczywam
A kiedy ten duży
To strasznie się męczę
Ale przecież za chwilę
Znowu będę niósł
Kamień mały
Co za szczęście!
Owszem, drukuje się, wydaje się, (pytanie zasadnicze: w jakich nakładach?) - ale jest to zwyczajne odcinanie kuponów. Taka poetyka jest już passe.
A także się promuje, na skalę lokalną raczej, bo nazwisko coś tam uniesie za sprawą piosenek głównie (ale to zupełnie inna dziedzina niż poezja "czytana") - oczywiście nie tyle, co nazwiska Szymborskiej czy Twardowskiego, porównanie jest mocno na wyrost.
Postów: 26 Miejscowość: Bieszczady Data rejestracji: 26.10.09
Dodane dnia 28.10.2009 22:38
haiker napisał/a:
Bezużyteczne to raczej przez "ż", to tak na marginesie dyletanctwa.
I tuś mnie dopadł! Nie mam nic na swoją obronę... Może pośpiech.
Na marginesie Twojego ataku chciałbym tylko zauważyć, że Adam Ziemianin nie miał, ale ma, i nie "swoje pięć minut", tylko już ponad czterdzieści lat, a robienie z sympatyków jego poezji sekciarzy-wyznawców jest tylko przejawem bezsilnej zawiści. Ok, dla Ciebie jest archeo i nawet wiesz dlaczego "niektórzy jej się trzymają". Tylko że czytam, a staram się zgodnie ze wskazówkami - ze zrozumieniem, Twoje słowa: "Niegrzecznością jest kopiowanie i powielanie tych wierszy, gdy czeka sporo osób mających coś nowego (innego) do powiedzenia"
i zrozumieć nie mogę... No to na co czeka tych sporo osób?! Do piór!!! Tworzyć owo coś nowego, mówić owo coś innego! Tylko proszę nie zwalać na Ziemianina (Adama), Szymborską (Wisławę) czy Twardowskiego (Jana), że nie ma kto czytać, bo "wyznawców" pozawłaszczali.
góral bagienny napisał/a:
Odważny jesteś haiker! Czytałaś te wiersze, czy tylko tę "recenzję"? To że jesteś głuchy na ważny odłam poezji to Twoja ułomność i specjalnie nią bym się nie chwalił. Ale to Twoja sprawa... Nazywanie jednak wierszy Adama Ziemianina wykopaliskami to już niegrzeczność dyletanta, więc Twoje uwagi na co warto zwracać uwagę są dla mnie bezurzyteczne.
Czytałem te i te dostępne tutaj, pod nosem, na pp.
Niegrzecznością jest kopiowanie i powielanie tych wierszy, gdy czeka sporo osób mających coś nowego (innego) do powiedzenia. Ziemianin miał swoje pięć minut i ma swoich wyznawców (bo temu to już bliższe niż zwolenników czy amatorów).
Bezużyteczne to raczej przez "ż", to tak na marginesie dyletanctwa.
Poezja, powiadasz? Może czytanie ze zrozumieniem? Napisałem, że to nędzna poezja, ale to nie znaczy, że jej nie rozumiem. OK - jest archeo, ale to nie znaczy, że nie wiem dlaczego jest archeo i dlaczego niektórzy się jej trzymają.
Postów: 26 Miejscowość: Bieszczady Data rejestracji: 26.10.09
Dodane dnia 28.10.2009 14:18
Odważny jesteś haiker! Czytałaś te wiersze, czy tylko tę "recenzję"? To że jesteś głuchy na ważny odłam poezji to Twoja ułomność i specjalnie nią bym się nie chwalił. Ale to Twoja sprawa... Nazywanie jednak wierszy Adama Ziemianina wykopaliskami to już niegrzeczność dyletanta, więc Twoje uwagi na co warto zwracać uwagę są dla mnie bezużyteczne.
Sądzę, że jest to bardzo specyficzna poezja, której podobnych utworów wydano bardzo dużo i można sięgnąć do np. biblioteki. Tę umieściłbym na półce pomiędzy Twardowskim (Janem) a Szymborską (Wisławą).
Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu (swoją drogą interesująca nazwa i ... zakres działania takiego instytutu) mógłby zaryzykować wydanie bardziej odkrywczych tekstów. Podobnie zwracać uwagę warto raczej na coś nowego a nie wykopaliska.
Postów: 26 Miejscowość: Bieszczady Data rejestracji: 26.10.09
Dodane dnia 28.10.2009 08:36
Poniższy tekst powstał pół roku temu w dziwnych okolicznościach i na dziwne zamówienie. Ale skoro powstał, to nie widzę przeszkód by podzielić się nim z Wami, chociaż gdybym pisał go z przeznaczeniem na forum Pp to zapewne przybrałby nieco inną formę.
------------------------------------------------------------------------------
Najnowszy zbiór wierszy Adama Ziemianina "Co za szczęście!" (Wydawnictwo: Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, Rzeszów 2008) jest nawiązaniem do wielu wątków znanych z jego wcześniejszej twórczości. Czytelnik znajdzie tu poetyckie tematy znane z tomów "Nasz słony rachunek", "Makatka z płonącego domu", "Ulica Ogrodowa", "Notesik amerykański", czy "Modlitwy mojego wieku". "Co za szczęście!" nie jest jednak zwykłą kontynuacją poprzednich dokonań. Poetycki świat Ziemianina spochmurniał, a w nowych wierszach pojawiło się wiele niepokoju i goryczy - elementów dawniej jego poetyce niemal całkiem obcych. O ile w swoich wcześniejszych "modlitwach", wierszach adresowanych wprost do Stwórcy, manifestował swoją ufność:
Ty potrafisz zajrzeć
W podmorskie głębiny
Tam gdzie serca mroki
I gdzie się gubimy
Umiesz też zobaczyć
Z Twej boskiej ambony
Nie tylko winy nasze
Lecz i dobre strony
co najwyżej przyznając się do momentów zwątpień:
Czasem hymn śpiewam
Na Twoją chwałę
Czasem coś w złości
Syczę przez zęby
o tyle w wierszach z nowego tomu ostentacyjnie buntuje się przeciw Jego wyrokom:
Po co mi dałeś aż taką świadomość
Czy po to żeby bawić się ze mną
W kotka i myszkę
(...)
Jeśli to wszystko na chwałę Twoją
Pozwól mi Panie coś z tego pojąć
Skąd taka dramatyczne przemiana w podejściu do życia poety w szerokim odbiorze funkcjonującego jako piewca "krainy łagodności"? Odpowiedź przynosi poprzedni tom wierszy Ziemianina "Przymierzanie peruki", będący wstrząsającym dziennikiem choroby i śmierci jego żony. Po tym bolesnym doświadczeniu poeta wydaje się wracać w swój poetycki świat obolały, dokonując weryfikacji swojej poetyckiej tożsamości:
Kim właściwie jestem
Pod wieczór lipcowy
W pierwszej dekadzie
Dwudziestego pierwszego wieku
Oparty łokciami o stół
Odarty za złudzeń
Jak drzewo z kory
Draśnięte piorunem
(...)
Mimo wszystko trzeba być
Świadkiem wieczoru lipcowego
Na ile tylko się da
I te stwierdzenia, że "mimo wszystko" oraz "na ile się da" podsuwają odbiorcy klucz do zrozumienia zmiany, która dokonała się w świecie poetyckim autora "Ulicy Ogrodowej". Bo Ziemianin nie odcina się od wcześniej składanych czytelnikom poetyckich deklaracji. Dalej chce wskazywać na otaczające nas piękno jako na najważniejsze z dostępnych nam źródeł doznań. Szczerze jednak sygnalizuje, że zdał sobie sprawę z ograniczeń, które w każdej chwili takiej postawie może przynieść życie.
Adam Ziemianin zawsze manifestował w swojej poezji ufność wobec boskich planów, wiarę w nieomylność Stwórcy, akceptację dla niezrozumiałych Jego wyroków. W jego wcześniejszych wierszach takie deklaracje są bardzo częste:
Tylko Ty Boże pomóc nam możesz
Jak z tym światem mamy żyć w zgodzie
Dzisiaj, dotknięty nieszczęściem śmieci najbliższej osoby, tą bezwarunkową ufność zdaje się tracić. Już nie przywołuje Boga próbując zwalczyć strach przed życiem i śmiercią. Autor "Bieszczadzkich aniołów" w wierszu "W przedsionku wagonu" przekonuje czytelnika i samego siebie:
Świat jaki jest każdy widzi po swojemu
Dlatego miej odwagę lękać się tylko wtedy gdy nie jesteś sobą
(...)
Dlatego nie bój się nawet gdy widzisz krwawe anioły
Z bandażami skrzydeł gdy ociekają krwią nad trumną bliskiej ci osoby
Tomik "Co za szczęście!" nie składa się jednak tylko z wierszy w których autor próbuje poradzić sobie z niespodziewanie spadłym na niego nieszczęściem, owym cytowanym już "draśnięciem piorunem". Czytelnik znajdzie w nim też wiele wierszy do jakich Adam Ziemianin już go wcześniej przyzwyczaił. Takie wiersze jak "Przypowieść o wietrze", "Horbek", czy "Żurawie pióro" to najczystsza ziemianinowska liryka mocno osadzona w krajobrazie pięknej przyrody, z tak charakterystyczną dla tego autora zadumą i filozoficzną refleksją. Są w tym zbiorze również wiersze zawierające właściwy Ziemianinowi "od zawsze" rubaszny, autoironiczny humor. Wiersze te, zebrane w oddzielnej części tomu zatytułowanej "Pnę się", już samymi swoimi tytułami budzą uśmiech i zachęcają do lektury: "Zwijam się", "Zadupiam się", "Odludkuję się", "Przepuklinuję się"... Mnóstwo w tych wierszach zabawy językowej w iście barańczakowskim stylu. Warto tu zatrzymać się przy wierszu "Znoszę się" nawiązującym do popularnego wiersza, który dał tytuł jednemu z wcześniejszych tomików Ziemianina - "Nosi mnie". W tamtym wierszu poeta dawał wyraz swojej nieopanowanej zachłanności poznawania świata i przeżywania pięknych wrażeń. "Jeszcze trochę i mnie rozniesie!" żartobliwie groził w jego finale. W "Znoszę się" autor również żartobliwie, lecz też z gorzką autoironią, konstatuje:
"Chętnie bym gdzieś poszedł bo jestem nie do zniesienia
Dziwię się że jeszcze mnie nosi poczciwa Matka Ziemia"
Zwrot, który stanowi tytuł zbioru "Co za szczęście!" jest jednocześnie ostatnimi słowami jego ostatniego wiersza. Mógłby stanowić optymistyczną klamrę spinającą całość, lecz nie jest, bo autor zastawił pułapkę na czytelnika. Finał wiersza "Kamienuję się" nie jest wcale jego optymistycznym zwieńczeniem, a raczej gorzką ironią, którą poeta podsumowuje pasmo spotykających go trudów i nieszczęść. Szczęście musi odnajdować w tym, że wielkie trudy życia przeplatają się z mniejszymi:
Ostatnio noszę
Kamienie z rzeki
Raz mały
Drugi raz wielki
Żeby było do pary
(...)
Kiedy niosę
Kamień mały
To odpoczywam
A kiedy ten duży
To strasznie się męczę
Ale przecież za chwilę
Znowu będę niósł
Kamień mały
Co za szczęście!
Nowy tom Ziemianina jest przewodnikiem po jego poetyckiej krainie, którą nawiedził kataklizm. Część tej krainy legła w gruzach, część nosi jedynie ślady zniszczeń, a jej reszta trwa w niczym nienaruszonym kształcie. Czytelnik może sobie wybrać, którą częścią tej krainy chce wędrować. Poeta zaprasza i daje jednocześnie wyraźny sygnał, że jest świadomy tego, iż chociaż już po burzy, tsunami się cofnęło i rany się zabliźniają, to słońce, które znów wyszło, już nie grzeje tak jak wcześniej, a na dodatek powoli zaczyna chylić się ku zachodowi.
Tom "Co za szczęście!" jest szczerą, piękną i bardzo ważną pozycją w dorobku Adama Ziemianina.
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.