Postów: 18 Miejscowość: Bielsko-Biała Data rejestracji: 26.05.10
Dodane dnia 16.09.2016 09:42
Miło mi poinformować, że nakładem K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów w Brzegu ukazał się mój trzeci tomik wierszy p.t. rEfekt zimnej wodyr1;. Kontynuuję w nim linię pisania wierszy rymowanych, w większości humorystycznych, sowizdrzalskich, ale również refleksyjnych, będących wyrazem moich osobistych przemyśleń, moich krytycznych obserwacji świata i społeczeństwa. Jak i wcześniej bardzo często bawię się różnymi stylami, różnymi konwencjami, stosuję częste odniesienia do innych dzieł literatury bądź zjawisk kultury, bywa, że wcielam się w zupełnie inne ode mnie osoby.
Szczególną uwagę zwracam na zamykający tomik cykl rNiezaśpiewane piosenkir1;. Odnoszę się w nim do trudnej historii czasów drugiej wojny światowej, ale staram się spojrzeć na temat od strony sprawców albo przynajmniej obojętnych świadków popełnianych wtedy niegodziwości, odtworzyć sposób, w jaki się przed samymi sobą usprawiedliwiali, by czytelnik mógł się z nimi utożsamić, by czytelnikiem wstrząsnąć przez pokazanie mu, że mógłby być jednym z nich. Każdemu się bowiem dzisiaj wydaje, że przeniesiony w tamte lata byłby powstańcem warszawskim albo sprawiedliwym wśród narodów świata, a to chyba jednak zbyt optymistyczne założenie, i ja właśnie ten dobry nastrój chciałbym zepsuć. Pokazać, jacy byliśmy, bez emocji. Bez pobłażania, ale i bez łatwego potępienia z intelektualnych wyżyn, którego głównym celem jest właśnie zaznaczenie klasowej wyższości. Chciałbym też pokazać przemoc w języku r11; przekłamywanie, przemilczanie, naginanie faktów, stosowanie nieuprawnionych eufemizmów. Żeby zrozumieć, co się wtedy działo.
Nazwa cyklu odzwierciedla r11; w odniesieniu do większości tekstów r11; próbę rekonstrukcji ludowych bądź popularnych piosenek, które od zawsze towarzyszyły człowiekowi w jego codziennych zajęciach i w chwilach wolnych od pracy. Skoro więc codziennością czasów wojny były również zbrodnia, kolaboracja, zdrada, szantaż, denuncjacja czy polowanie na ludzi, powinny były istnieć wyrażające je piosenki. Piosenki takie nie powstały, albo przynajmniej się nie zachowały, ale chciałbym tę lukę wypełnić, żeby pokazać historyczną prawdę nie w kontrze, ale w uzupełnieniu do tej, która funkcjonuje w mediach (choć na samą myśl o tej, która zaczyna obecnie funkcjonować, włos się na głowie jeży, no ale tomik obejmuje wiersze z ostatnich ośmiu lat).
Tomik dostępny jest w księgarni Tajne Komplety, przejście Garncarskie 2, 50-107 Wrocław, a także w internecie pod następującymi adresami:
Już miałbym fanów rzeszę wierną,
Co by chłonęła moje dzieła,
Lecz się zawiązał spisek miernot
I sława ze mną się minęła.
Nie dla mnie zatem są splendory,
Nie mnie nadymać pychy balon,
Nikt mnie, przynajmniej do tej pory,
Na żaden nie chciał prosić salon.
Nie dla mnie kawka, podwieczorek,
Ten snobistyczny zestaw wszystek,
Szept zasuszonych profesorek,
Podziw wpływowych feministek.
WYKLĘCI KONTRA NIEZŁOMNI
Jest w mieście wolny skwerek, więc stanie na nim pomnik,
Lecz kto na cokół trafi? Wyklęci czy Niezłomni?
Kto bardziej się zasłużył i w ludzkiej kto pamięci
Poczesne zajmie miejsce? Niezłomni czy Wyklęci?
W momencie na dwie frakcje się całe miasto dzieli r11;
Tu czyta się rNasz Dziennikr1;, tam ceni głos rNiedzielir1;.
Rządzącym obojętny też nie jest sporny teren r11;
Tych wspierać ma Prezydent, a tamtych r11; sam Suweren.
Jak kto jest kim rozpoznać? Ktoś o wskazówkę prosi?
Ci łysi, choć i tamci nie jacyś długowłosi.
Z początku jest dość cicho, jak to wśród ludzi z miasta,
Lecz konflikt jak wrzód wzbiera, pęcznieje i narasta,
Aż pęka, gdy dwie strony zderzają się znienacka r11;
Ci prą od Świętej Trójcy lub od Świętego Jacka,
Czy to od Jacka tamci? Nie powiem, mówiąc szczerze...
Nic, to jest najważniejsze, że idą w ruch pacierze,
Że idą parasolki, na koniec pięści gołe,
Bo ci są za pomnikiem, a tamci za cokołem,
I nawet ludzie giną! Pytanie brzmi: Czy biegli
Orzekną, że zabici po prawdzie to polegli?
JAGUAR
Jest z jaguara kawał chuja,
Stuprocentowy mięsożerca.
Co mu tam jakaś marakuja?
Papaja? Nie ma do niej serca.
Zatopi taki kły w tapirze
Albo zadusi kapibarę,
Pekari z ran się nie wyliże,
Nie umknie nic przed jaguarem.
Jaguarowi awokado
Nawet się nie chce śnić w koszmarachr30;
Smak krwi mu tylko sprawia radośćr30;
Jest kawał chuja z jaguara.
WILANELLA 1939
Bo to nie można stracha napędzić przedmiotom?
Po parkiecie, co dziadka znał Starszego Pana,
Stukają oficerki i roznoszą błoto.
Chowają się w kąt srebra, już nie błyszczy złoto,
W etażerce miśnieńska dzwoni porcelana r11;
Bo to nie można stracha napędzić przedmiotom?
I cóż, że się naniosło? Potem wszystko zmiotą.
Jesień lubi być dżdżysta, jest to sprawa znana.
Stukają oficerki i roznoszą błoto.
Jegomość na portrecie zda się pytać: co to?
Żeby tak sponiewierać pierwodruk Kordiana!
Bo to nie można stracha napędzić przedmiotom?
Naprawdę, to najmniejszy nie jest dla nas kłopot.
Naprawdę, to najmniejszy kłopot nie jest dla nas.
Stukają oficerki i roznoszą błoto.
Może się trzeba wreszcie zacząć bać? Bo oto
Parkiet... Że co? Że dziadka znał Starszego Pana?
Bo to nie można stracha napędzić przedmiotom?
Stukają oficerki i roznoszą błoto.
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.