Postów: 61 Miejscowość: Bydgoszcz Data rejestracji: 01.12.08
Dodane dnia 09.07.2009 16:49
"Persepolis" reżyseria Vincent Parronaud, Mariane Satrapi. Film r11; komiks , w przejmująco wyrazistych czarno-białych obrazach opowiada historię dzieciństwa Satrapi, które przypada na okres rewolucji islamskiej w Iranie. "Persepolis" jest utworem wnikliwie analizującym absurdalną rzeczywistość. To z jednej strony opowieść o dojrzewaniu, a z drugiej zaś przypomnienie ceny , jaką ponoszą zwyczajni ludzie żyjący w okresie wojny, w kraju politycznych represji. Na mnie zrobił bardzo pozytywne wrażenie.
Postów: 238 Miejscowość: Mazury Data rejestracji: 12.06.09
Dodane dnia 03.07.2009 13:00
Wojtku, prowokacja dobra rzecz:) Cieszę się, że trafiłem. Co do Twojej listy seriali; dorzuciłbym jeszcze Pushing Daisies (mój faworyt), 4400 i rewelacyjny ReGenesis (kolejny faworyt). Na pewno Ci się spodobają.
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 03.07.2009 12:53
Daniel, nie prowokuj - to mój ulubiony konik :)
Ażeby nie zdominować dyskusji na forum literackim przez ciągotki nieco pozaliterackie, nadmienię tylko o tym, co ostatnio:
- amerykańskie i angielskie seriale: Mad Man, Skins, Oz, Dead like me, Californication, Dexter, Prison Break, Supernatural, masa innych plus podobno "babski" (niezupełnie, bym z tym polemizował) Desperate Housewives :) (Ot, przyznałem się :))
A ostatni wróciłem do "Za garść dolarów" i "Za garść dolarów więcej".
Postów: 238 Miejscowość: Mazury Data rejestracji: 12.06.09
Dodane dnia 03.07.2009 10:50
Witam serdecznie wszystkich użytkowników.
Nosiłem się z założeniem tego tematu jakiś już czas. Po wczorajszym filmie, o którym za chwilę, przyszła decyzja. Po przejrzeniu forum nie znalazłem takiego tematu.
Chciałbym Was zaprosić do dzielenia się Waszymi filmami, filmowymi odkryciami, pasją do kina lub opowieściami o filmach, które Wami wstrząsnęły, nie do końca w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Jako, że filmem interesuję się od kilku lat, męczą mnie już fora filmowe tudzież filmweby, gdzie większość opinii nie jest poparta merytorycznym komentarzem, bądź dobrą refleksją. A zagubić się w świecie filmu jest niezwykle łatwo.
Nie ograniczajmy się też do gatunków nieprzyswajalnych łatwo "zwykłym zjadaczom chleba". Piszmy o horrorach, science-fiction, melodramatach, komediach etc. Bawmy się! Oto mój postulat:)
Zacznę od wcześniej wspomnianego filmu, który to miałem przyjemność obejrzeć wczoraj. A jest nim: Jestem w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. Film jest z roku 2005.
Pierwszą rzeczą, o której muszę wspomnieć to rewelacyjne zdjęcia. Zdjęcia, które nie są osiągalne w żadnej, innej szerokości geograficznej. Każde ujęcie jest dopracowane na stówę.
Następnie zauważyłem rewelacyjną grę młodych aktorów. W rolę jedenastoletniego chłopca wcielił się Piotr Jagielski. Stworzył on rewelacyjną postać, grając z dojrzałością większą od niejednego "dojrzałego" aktora. Abstrahując, pojawiła się w naszym kinie ostatnio moda na młodych aktorów. Co wcale nie wyszło nam na złe. Jeśli ktoś oglądał film Wszystko będzie dobrze, z Więckiewiczem, wie o czym teraz piszę...
Nie będę tu oczywiście streszczał fabuły. Zepsułbym Wam ewentualną przyjemność w ewentualnym odkrywaniu filmu. Nie chcę nawet w dwóch słowach napisać o czym ten film jest. To trzeba zobaczyć. Może napiszę jedynie: sierociniec, robinsonada w mieście, rzeka. Tyle. Na zachętę.
Film jest zdecydowanie niszowy, wręcz offowy w moim mniemaniu. Traktuje o sprawach ważnych, nieporuszanych i trudnych.
Pomimo trudnej tematyki, uważam, że dla wielu z nas ten film ma coś do zaoferowania.
Polecam gorąco i zapraszam do dzielenia się...
Pozdrawiam
Edytowane przez Szady siebr Daniel dnia 19.09.2009 21:04