Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 13.12.2014 14:02
Panie Jacku, zapewniam Pana: lir nie jest moderatorem :). On nawet nie miałby na to czasu!
Podobne posądzenie dotknęło też mnie, kiedy w lecie br. użytkownik pan Jan M. uparł się i "na gwałt" czynił ze mnie jakąś prominentną istotę na "pp".
Każdy wypowiada się w imieniu własnym :)
Edytowane przez abirecka dnia 13.12.2014 18:03
Nikt nie bierze udziału w dyskusji, to chociaż ja sobie pogadam.
Nosiłem się z takim zamiarem by zaprosić śmietankę poetów na raut do mojego mająteczku, ale Pan Moderator zaciągnął mnie ku uciesze innych na plac publiczny by mnie wychłostano, jednak na kilku razach od Poetów trzymającego swe lobby się zakończyła Moderatora farsa. Moderatorowi będącemu zarazem Lirem chciało się wyrzucić jakiegoś tam pismaka dyć Jacka poza obręb Pisarzy, przez zdyskredytowanie go w oczach pozostałych poza kamarylą. Jednak nikt nie zareagował na domyślne zapędy pana Moderatora, jak i głośne odezwy mastermoodów i strzaskanych zwierciadeł i po ukazaniu się nowej mojej publikacji frekwencja czytających jest niezmiennie taka sama. Pan Moderujący ciągle datą ponawia apel o ocenę pisadła Jacka dyć, zatem i ja przyłączę się do jego manifestu i proszę abyście czytający moje gnioty, wypowiedzieli się także, kiedy już wypaliła się nic nie znacząca argumentacja Poetyckiej koterii. Są tacy, którzy piszą dla pogłaskania swojego fałszywego ego i wystawiają swoje dzieło na pokaz i bywa najczęściej tak, iż nie wiadomo o co tak naprawdę w tym dziele chodzi, i nie mówię iż to są złe wiersze, ale to jedynie własne wynaturzenia ze wspomnień, pisanie dla własnej rozkoszy katowania swojego umysłu. Jednak ja jestem daleki od takiego wysublimowanego wywnętrzania się i robię wszystko aby ten umysł oczyścić od natrętnych wspominków. Zatem piszę nie o tym co mnie jedynie dotyczy, ale o takich rzeczach, które mogą i są nieodzowne dla każdego o rozszerzonym światopoglądzie i nie są to dyrdymałki stęsknionego za ulotnym życiem umysłu, lecz instrukcje o czymś więcej, niż przyziemne sprawy. Jeżeli ktoś robi próby zaszufladkowania mojej osoby w odpowiedniej Religi, lepiej niech da sobie z tym spokój. Filozoficzne podejście do egzystencji nie ma nic wspólnego z wymyślonymi przez ludzi religiami mającymi zazwyczaj platformę podbudowaną cierpieniami egzystencji.
mastermood dnia 09.11.2014 13:49
żadna modyfikacja zapisu temu tekstowi nie pomoże, bo to wcale nie poezja, zwykła, zaawansowana grafomania
potrzaskane zwierciadło dnia 21.06.2014 16:48
Już dawno mówiłem ze to jest fanatyzm słowny Pisanina bez celu dla wyłącznie dla siebie bo jak widzisz Odbiorcy nie mają nawet ochoty czytać współczuje ci
mastermood dnia 09.08.2014 20:49
takie poezjowane kaznodziejstwo, trywialne i ubożuchne słownictwo, dziś już chyba nikogo nie przekonuje ani nie interesuje - amatorszczyzna
potrzaskane zwierciadło dnia 20.09.2014 10:45
durzo kosztuje czytelnika dotrwanie do końca tego fantastycznego gniota (Ortografia)
mastermood dnia 15.08.2014 15:29
ten "utwór"(???) to znowu ciężki przypadek grafomanii, z poezją niczego wspólnego niemający.
potrzaskane zwierciadło dnia 15.08.2014 20:08
masz pan rację sondę trza zrobić choć widać że za chwilę i tak moderator usunie konto trzeba będzie szukać nowego pola do publikacji proponuję założyć własny portal antypoezja.pl lub niotomania.com
potrzaskane zwierciadło dnia 22.06.2014 20:39
styl oraz forma pisania jakimi się posługujesz to bardzo daleko od poezji a to forum poetyckie i mamy prawo to oceniać piszesz że nikt cię nie rozumie że się nie znamy na twojej twórczości
więc może zmień profesję zacznij filozoficznie malować rzeźbić czy fotografować bo niewątpliwie wiedze posiadasz niestety ni jak ma się ona do pisania może tutaj znajdziesz większe grono dbiorców
czytałem twoje dyskusje na innych forach poetyckich i zasadniczo wszędzie popadasz w konflikt z piszącymi z tego co widać twoje pisanie nikogo nie przekonuję a jeśli dalej uważasz że my nie mamy racji poproś krytyków literackich żeby ocenili twoje wiersze sam mnie obrażałeś i skrytykowałeś mój tekst w sposób mało zasadny żeby się odegrać za nieprzychylne komentarze więc o czym ty mówisz albo jesteś ślepy albo nie chcesz zauważyć że twoje pisanie rzadko komu pasuje sam rzucasz się na wszystkich którzy mają odrębne zdanie od twojego uważając sie za wielkiego filozofa i mędrca ciekawe jakie kompetencje ma autor by tak innych pouczać
nie oglądaj mnie tak wnikliwie
jeszcze jest dzień
nawet pada
jestem giocondą
wiem
że dla ciebie
tylko nocami
kiedy mój perfum pompuję członki
a świt pewnie dogada się z rozczarowaniem
odchodzisz tylko po to
by powracać
razem z tym rozczochranym libido
podobno ludzie mogli kiedyś
latać tak jak anioły
pionowo
potrafili wznosić się wyżej niż dzisiaj
nie było mowy o upadkach
właściwie nie wiadomo co się stało
dlaczego stracili zdolność lotu
ostatnio cierpię na swoisty brak przekazu
obsypałem się solą
i czekam cierpliwie
na mojej ulicy co dzień rano pewien człowiek
rozstawia swój stragan
czasem uśmiecham się do niego
mówią że to sprzedawca skrzydeł
światło zgaszone jak prosiłem
moja dusza swobodnie przeciska się
przez szparę w oknie
wybaczam ci troskę
gdy wiatr odrywa mnie od szyby
unosi coraz dalej
możesz już zabrać swoje listy
nagły podmuch rozdziera mnie na dwoje
i szybujemy w przeciwne strony
biały dym na horyzoncie
pewnie spaliłaś moje stłamszone wyrko
nadal nie boli
Ale są i tacy, którzy może i nie potrafią pisać (jak ja), ale piszą to dla korzyści innych, ponieważ z ich twórczości wyziera jakoweś przesłanie, co uczynić by przestać być nękanym przez projekcje umysłu, który wciąż wyświetla nam jakieś radosne, czy przykre obrazy z podświadomości, nie dające egzystować, jak to się popularnie przyjęło mówić; w spokoju umysłu. Trochę temu, gdy jeszcze w siole polskim nie był znany Internet, a i komputer rzadkością, przychodziła do mnie poczytać wiekowa pani,(ponieważ miała 93 lata, ale co to był za umysł), rozmawiało mi się z nią wspaniale, elokwencja , doskonała pamięć i maniery szokowały mnie. Wprost połykała literaturę stworzoną przeze mnie. Gdy już nie miałem jej co przedłożyć, spytała z pokorą w głosie; czy mogłaby przynieść mi parę tomików swojego bratanka, czy tam siostrzeńca. I przyniosła. Siedziała cichutko, spoglądając badawczo na mimikę mojej twarzy, gdy ja czytałem. Kiedy skończyłem zapytała, czy coś z tego zrozumiałem, odpowiedziałem bezceremonialnie, że nic, a nic w tej pisaninie nie mogę odnaleźć sensu. Pani bardzo grzecznie odsłoniła prawdę na temat jej bratanka bardzo znanego, cenionego, wyróżnianego dyplomami i opisywanego w literackiej prasie (co nie omieszkała udowodnić, przedkładając mi kilka gazet poznańskich, które zawsze jej przesyłał owy rodzinny poeta) Pani bez żenady powiedziała że ona również za diabła nie wie o czym on pisze i dlaczego jego tak sławią, tutaj grzecznie już opanowana oznajmiła; pana wiersze mi się bardzo podobają, wszystko co pan pisze rozumiem i głęboko przemawia do mnie. Myślę tak sobie, że ów poznański Poeta z pewnością skrywając się pod jakimś dziwacznie brzmiącym pseudonimie, może publikować nawet tutaj na PP.
Na ponad dwieście odsłon każdorazowo, w swych komentarzach za ogół wypowiadało się 34 osoby, z tego 18 często negatywnie, a więc niezaprzeczalnie, jak wynika z analizy mniej niż połowa opiniujących. Ale i pośród tych 18 jedna trzecia wypowiadała się zdawkowo, ni tak, ni tak, przy czym jedna trzecia, jak; potrzaskane zwierciadło, mastermood, Edyta Sorensen, Craonn, Mefisto 35, Mithotyn, we wszystkich wpisach wyrażali swoją dezaprobatę na moją publikację. Irgi i femme można by nie zaliczać do tej trzydziestki czwórki, ponieważ zawsze nieodmiennie wpisywały że nie czytają; bo za długie, za zawiłe i coś tam coś tam jeszcze, jednak jak to kobiety, zaglądały by pokazać że istnieją, także Mithotyna do tego grona bym nie zaliczał, gdyż jest to literacki spadochroniarz w krytyce portali poezji . Pozostała reszta trzynastki , pośród których są także moderatorzy wypowiadała się nawet, nawet, bo im nie wypadło. Zatem mogę z czystym sumieniem spytać, a co z resztą czytających za których ci śmią się wypowiadać i decydować o moim istnieniu na portalu, jak to czynią niezmiennie, od początku mojego zaistnienia na portalu, poeci master miód i potrzaskany w zwierciadle. A pan moderujący lir, nie wiem czym się kieruje wciągając mnie pod pręgierz gardłujących, widzących najchętniej podsądnego ze skrępowanymi do tyłu rękoma i kneblem w ustach, stawiając mnie na taką wokandę osądzenia niezmiennie tym samym niezadowolonym osiemnastum, którzy mienią się być wyrocznią ponad dwustu czytających, bez wpływu na ich sarkastyczne opinie pod moimi wierszami . Pański wątek na temat Jacka Dyć jest czystą farsą, wypowiedzieli się ci, co zawsze krytykowali, względnie komentowali, ja każdemu o wyraźnym myśleniu postarałem się odpowiedzieć, z czego swoje niezadowolenie wyraził aleksanderulissestor. I z braku argumentów nastąpiła cisza, którą ja niestrudzenie burzę. Potrafię o swoją obronę zadbać sam, więc moderatorze proszę zastosować się odpowiednio do wskaźników analitycznych przeze mnie wykazanych, a nie ulegać kaprysom samozwańczych poetów, gdyż ja nigdy się nim nie nazwałem i nie określę takim.
W szkołach zawsze były ugrupowania, nigdy nie należałem do tych najniżej zahukanych, jak i też do grupy przewodzącej, ale zawsze broniłem przed tymi ostatnimi tych pierwszych, lecz nie starałem się im wchodzić niepotrzebnie w drogę . Tutaj także wytworzyła się koteria, zatem proszę mnie pozostawić pośrodku, bo jestem w tej samej klasie o nieokreślonym statusie.
Edytowane przez jacek dyć dnia 12.12.2014 10:00
aleksanderulissestorosie - gdybym się starał aby mnie pokochano z pewnością pisałbym tak by się zakochano w mojej twórczości, ale widocznie nie o to w tym wszystkim chodzi. Co do tego, że w każdym okienku mnie pełno, no trudno, przecież was tyle oponujących, którym z osobna coś nie leży na wątrobie, zatem wolę każdemu odpowiedzieć z osobna, czy też skomentować jego wpis komentarza, niż smażyć to w jednym garze. Nawet mój wpis w formie komentarza u p. abireciej jest adekwatny do tam poruszanej tematyki, a nawet miniaturki wiersza, tylko należy mieć poszerzone horyzonty postrzegania. Przetoczę tu w formie dygresji o miłości i przyjaźni pewien epizodzik z mojego życia;
Miałem kolegę, który podkreślał mocno, iż jest moim przyjacielem, no i wskutek nieodebranego przeze mnie od niego telefonu, cała przyjaźń poszła w diabły. Cóż takie czasy r11; matkę oddają do domu starców jej rodzone dzieci i chociaż dobrze że nie zabijają, jak ulubioną łaciatą, która już nie daje mlika, niczym matka która już w piersi pokarm utraciła.
Pozdrawiam, a także wszystkich przyjaciół
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 11.12.2014 11:16
Już się pogubiłam, więc powróciłam do istoty samego wątku.
Nie okazałam się uprzednio złowieszcza wobec osoby Pana jd, tak przynajmniej wywnioskowałam z moich poprzednich wpisów. Są jednak pewne - naszkicowane - reguły.
Panie Jacku, przenigdy z mojej strony Pan nie usłyszał oraz nie usłyszy o cenzorstwie. Chce zamieszczać Pan wszystkie swoje teksty, to proszę założyć sobie blog, stronę www czy inne - wyłącznie dla siebie - forum.
Ze swoim tekstem na "pp" pojawiać się jedynie wtedy, kiedy na to pozwala regulamin.
I nie zamęczać Użytkowniko-czytelników swoimi dywagacjami w każdym okienku oraz we wszelkim możliwym temacie.
Poprosiłam zatem Moderację o wykasowanie Pańskiego wpisu pod moim ostatnio zamieszczonym tekstem, ponieważ zakłóca on całą, nie zawsze wprawdzie tożsamą z moimi odczuciami, uczuciami, poglądami itp. czynnikami - dyskusję.
Pana przekonania to Pana przekonania, i nic więcej. Kto zechce je zaakceptować, jak najbardziej jego sprawa. Osobom trzecim proszę wszak pozostawić - w miarę szeroki - margines swobody dotyczący ogólnoprzyjętych norm społecznego współżycia.
Edytowane przez abirecka dnia 11.12.2014 11:17
Postów: 119 Miejscowość: Tol Eressea Data rejestracji: 18.05.11
Dodane dnia 11.12.2014 10:32
Cały ten wątek mnie wyjątkowo zniesmaczył. Nie sądzę, aby było rzeczą przyzwoitą i stosowną, publiczne osądzanie osoby i jej twórczości, jeszcze w kontekście zapowiedzianych działań stricte cenzorskich. Oficjalne napiętnowanie kogoś przez tworzenie osobnego wątku, który ma na celu ewidentną dyskredytację człowieka, wyznaczenie mu "za karę" miejsca w komórce pod schodami, ku uciesze gawiedzi, zachęcanie ludzi do swoistego samosądu - brakuje mi odpowiednio wyważonych słów, aby to nazwać.
Kasowanie komentarzy obraźliwych i reagowanie na ataki ad personam w dyskusjach i pod wierszami jestem w stanie zrozumieć jako zasadne, natomiast nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ograniczania wolności słowa poetyckiego (poza przypadkami ewidentnego łamania prawa, podpadającymi pod KK).
Do Pana Jacka Dycia zaś kieruję inny apel, żeby nie próbował moich słów wykorzystywać w dyskusji sprzecznie z moimi intencjami. Bronię nie Pana personalnie, a swobody wypowiedzi artystycznej, niezależnie od tego, czy jej treść jest dla kogoś wygodna i miła, czy też nie. Natomiast radzę zastanowić się, czy podchodzi Pan do pisania wierszy z czystymi, czy brudnymi rękami. Poezja jest jak studnia pełna życiodajnej wody, którą wszak bardzo łatwo zatruć.
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 11.12.2014 10:04
-:))))
jd
mam rozumieć że będziesz wszystkich tak długo kochał aż i oni cię pokochają
( za machulskim ) może niedokładnie ale dosadnie inaczej nie potrafię wytłumaczyć sobie twojej postawy tego jawnego rozdźwięku między tym co wyznajesz a tym co robisz a do tego nie trzymasz się reguł dyskusji odpowiadasz wybiórczo nie uzasadniasz swego zdania zasypujesz wszystkich dygresjami na wszystkich możliwych kanałach to jest męczące i zniechęcające
nie widzę sensu żeby to kontynuować
pozdrawiam -:)))
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 11.12.2014 09:35
lir napisał/a:
Prosiłem i doczekałem się wypowiedzi Pana Jacka. W tym czasie abirecka wkleja wiersz pt. "lir pisze wiersz":)". Czyli ja, kapłan. Z wierszy nie wynika, że jestem kapłanem. I myślę, zresztą to podkreślają recenzenci, że w tym tkwi siła słowa w wierszu, czy odwrotnie. Uczuciami nie można gardzić, trzeba szanować, być otwartym dla każdego. To tyle o uczuciach i światopoglądach. Ale tutaj jest mowa o poezji, pisaniu wierszy. Tu chcę być bezpośredni: Panie Jacku, pisz i dyskutuj, ale nie wyręczaj się poezją. Ona naprawdę jest i trzyma się znakomicie. Bez Pana odetchnie.
[quote]aleksanderulissestor napisał/a:
nie ma się co oszukiwać tu wielu ludzi leczy swoje kompleksy i nie tylko mam nadzieję że pomaga im to we współżyciu z innymi źle by się stało gdyby im to odebrać żyją tym wzrusza ich to mają okazję się tym z kimś podzielić .
Otóż mój drogi, jak mniemam obrońco, chciałbym abyś nie był w błędzie, co do mojej osoby, nie jestem zakompleksionym i zdziwiłbyś się gdybyś mnie poznał w realu, uprawiającego wiele dyscyplin sportowych, sportów o wysokim stopniu ryzyka utraty zdrowia wskutek ich ekstremizmu, jak również mojej komunikatywności, a zarazem pozostającego w swych czterech ścianach wyzbytego ogłupiacza telewizyjno radiowego, a jednak czującego się wybornie we własnym nie zakłucanym przez przysłowiowego psa z kulawą nogą spokoju, jednak nie uciekającego odludka od kontaktu z ludźmi, to są niestety jakby nie patrzeć paradoksy z punktu widzenia osób mnie nie znających. Poza ty, tak na marginesie, słucham głośnej rockowej, hewi metalowej, hard rockowej muzyki. Gdzieś na poezji org jest moje opowiadanie rTen świat jest naprawdę małyr1;. Czy człowiek zakompleksiony, nie potrafiący współżyć z innymi miałby takie przygody? I mój drogi aleksanderulissestorze nie odczuwam takiej potrzeby dzielenia się z kimkolwiek swoimi bolączkami, bo ich nie mam, a że piszę, to już inna para kaloszy, chciałbym dyskutować na tematy, które doświadczeniem zrealizowałem i jak to zauważyła Ewa Włodek jest mi w tym bardzo komfortowo i chciałbym by inni tego zasmakowali, dlatego stąd bierze się moje pisanie prowokacyjne. Nie jest to również parciem na pióro, bo gdy przetestuję czytających i postrzegę ich brak zainteresowania przez licznik odsłon, sam zaprzestanę publikować bez najmniejszego żalu.
Pozdrawiam myślących i otwartych na wiedzę.
Edytowane przez jacek dyć dnia 11.12.2014 08:53
Uważam, że zasłużył Pan na wielkie słowa uznania decydując się na otwartą dyskusję na tak delikatny temat. Mógł Pan po prostu zastosować się do pkt 36 regulaminu i co najwyżej poinformować Pana Dycia o decyzji. Chciałem jednak zwrócić uwagę, iż bierze Pan na siebie dodatkowy obowiązek analizowania choćby pobieżnego tekstów. Może się przecież zdarzyć, że jakiś test poza regulaminowy się "prześlizgnie" . O takim tekście, który, jak mi się wydaje umknął Pana uwadze był tekst, dokładnie nie pamiętam tytułu, gdyż to było kilka miesięcy temu coś o poetach i innych piecach bardzo to był wulgarny tekst atakujący osoby starsze. Co prawda nie był adresowany wprost np. do mnie, ale zważywszy na to, że niewielu użytkowników podało na profilu daty urodzenia, a jeśli już podali to te niezbyt odległe w czasie, godził więc w bardzo wąską grupę ludzi. I taki o to tekst wisiał sobie na pierwszym miejscu witryny cały dzień, gdyż młodzi użytkownicy zaraz skorzystali z okazji i nie dodawali nowych tekstów, żeby dołożyć piecom. Piszę o tym dlatego, żeby uświadomić Panu konsekwencje dodatkowych zobowiązań.
Pozdrawiam i dziękuję.
Starość, co tu dużo gadać jest starością i czy chcemy, czy też tego nie pożądamy, jednak każdy nawet wiek młodości musi odejść z ciała, dlatego nie ma co się obrażać będąc w zimowej porze ciała, ale należy zadbać o to by je opuszczając nie spaść jeszcze gorzej i tu bez przesady powiem; spaść dobrze, ale nie spaść na cztery łapy, bo to już kaszana panie Zdzisławiszący. Moje nazwisko odmieniacie, zatem i ja mogę robić to z waszym quasi.
Moderatorze, spoglądając na to całe zamieszanie z moją osobą, przedstawia mi się pan jako Przełożony Przenajświętszego Oficjum. Instruuje mnie pan, iż nie powinienem pisać ad persona. A niby czemu mam nie odpowiadać ad persona skoro inni to czynią wobec mnie?
potrzaskane zwierciadło
Użytkownik
Postów: 15
Miejscowość: Gostyń
Data rejestracji: 16.11.12
Dodane dnia 04.12.2014 18:42 Cytuj
jak wiadomo stoczyłem już kilka potyczek z kolegą dyciem i powiem szczerze w myśl zasady "mądrzejszy ustąpi" postanowiłem więcej w ogóle nie wchodzić do jego pokoju i nie komentować czegoś co nawet na komentarz nie zasługuję kompletnie nie obchodzą mnie już jego wypowiedzi i wręcz przerażają tego typu fanatycy duchowi religijni czy co tam jeszcze jak chce niech sobie pisze do woli te swoje dyrdymały
jak ostatnio napisałem jeśli będzie zero komentarzy pod jego pisadłami sam zrezygnuję z tego portalu to bardzo prosty sposób na pozbycie się tego pokroju duchowych mistrzów
mastermood
Użytkownik
Postów: 213
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07
Dodane dnia 10.12.2014 17:36 Cytuj
Myślę, że z fanatyzmem nie da się walczyć racjonalnymi argumentami. Moja rada dla każdego (Moderatora i użytkowników): jak to już kiedyś śpiewano (bodajże Młynarski) - róbmy swoje.
Ostatnimi laty przewijało się tutaj kilku fanatyków i... śladu po nich już nie ma. Po prostu wystarczyło ignorować i przenieśli się (chyba) gdzie indziej.
A że moderacja stoi na straży kultury to OK. W końcu to jednak portal "poetycki" i obliguje do kulturalnej atmosfery. Żeby było jasne - moje pojęcie kultury wcale nie wyklucza nawet najbardziej krytycznych komentarzy do samych utworów ( byle zgodnych z przekonaniem, a nie rewanżystowskich ).
No i na koniec - jeśli tu komuś się nie podoba, nie ma przymusu, wolna wola.
Powodzenia.
I czy nie są to ataki ad persona? Jednak nigdy pan na nie, nie zareagował, a przecież nie mówią one o meritum poezji, ale o poruszanym temacie.
Takich jak oni mam w realu na co dzień, np. wczorajszego dnia, zaprzyjaźniona ze mną pani, przytakująca mi w dyskusjach, w rozmowie z trzecią przygodną osobą powiedziała; proszę Jacka nie słuchać, bo on twierdzi iż zwierzęta maja duszę i ludzie reinkarnują w nie. Jaki to jest stek nieprzemyślanie wypowiedzianych idiotyzmów, już z pewnością z tą panią na te tematy nie zamienię słowa, gdyż jest to jak mycie jednego kartofla w wielkiej ilości wody. Jest XXI wiek jednak ludzie pomimo osiągnięć postępującej cywilizacji nadal tkwią w ciemnogrodzie z ulepszeniami postępującej cywilizacji. Gdyby tacy komentatorzy nie obawiali się konsekwencji za swoje słowa z pewnością użyli by innych określeń. Przecież tych którzy opuścili ciała podczas śmierci klinicznej, a opowiadający o swych pozacielesnych przeżyciach, uważa się za schizofreników, twierdząc iż są to wyświetlenia wizji chorego umysłu. Jako doświadczony w tym temacie, zawsze oburzam się na taką impertynencję potłuczonych lusterek, mistrzów mody i nitjerów i innych razem wziętych. Ci obsesyjnie wypowiadają jedynie obelgi, a czemu nie podejmują tematu nie wyjaśniając na czym opierają swoje spostrzeżenia. Tak samo pan moderatorze, na jakiej podstawie określa pan iż jest coś poezją względnie nią nie jest? Wiersz jest wierszem, chciałby pan aby forumowicze wyrażali swoją opinię, ale w stosunku do czego spytam? Pisze pan że:
Pana ewentualne następne teksty, będą zamieszczane w "Wierszach Użytkowników" o ile nie będą w swojej treści zawierać mentorskich uwag wobec czytelników. Jeśli takowe pouczenia znajdą się w treści kolejnego utworu, tak jak poprzedni zostanie on opublikowany co najwyżej w tym właśnie wątku na forum, a nie w "Wierszach Użytkowników". Zapewniam, że tematyka i poziom poetycki nadsyłanych tekstów nie będą stanowiły przeszkody w publikacji w oczekiwanym przez Pana miejscu.
Pisać za przeproszeniem o dupie Marynie jak miała na imię, aby nikogo to nie bulwersowało każdy potrafi. Ale czy o to chodzi by jedynie pisać o niczym? Jeżeli pojawiają się mentorskie komentarze wobec piszącego prowokująco, to z pewnością jest to jakiś zamierzony cel, aby ten wciągał ich w rzeczową dyskusję, a nie bił pianę tylko dla bicia piany. Niech pan za przeproszeniem jako moderator, a nie cenzor przeprowadzi analizę poniższych wierszy (bo aby umniejszyć jego znaczenie, nawet nie raczył pan zamieścić jego tytuł) i wyrazi się; komu one szkodzą, czego dowodzą, co, albo kogo obrażają i czy to na pewno nie jest twórczością godną dla rozsądnych do spostrzeżenia. Cóż warte jest pisanie nie mające zacięcia nuty prowokacyjnej? Widzi pan ja potrafię dyskutować, argumentować, jednak ci których przywołuję do tablicy nie są w stanie przeciwstawiać roztropnych, popartych dowodami argumentów.
Alegorią adekwatnie
Wedyjskiej kuchni dania na szwedzki stół serwuję,
Jedni degustują inni nosem kręcą na polskiej poezji,
Nie odchodzą, a innym w smakowaniu wstręt czynią,
Podniebienia nawykłe do konsumowania lemieszki,
Wyszukują w wersach wiedzy, nieskrywanej poezji,
Kreują się na wytwornych grafologów w degustacji,
Kiedy sami błądzą w tej nierzeczywistości wariacji,
Chwilą rozrywki, wegetacji w świecie materialnym,
Podwoje zatrzaśnięte, zamek wytrychu nie usłucha,
Kod otwierający wrota może mieć wiele kombinacji,
Ludzkości rzeczą błądzić, Maja nie pozostaje głucha,
Labilne rozumy rozsądnych otacza iluzji rutyny kokon. 2 grudnia 2014
Mistrz zasiał, ja pieczę mam
Nasionka rzucone w glebę, po tygodniu wschodzą,
Na klombie wypielęgnowanym, nie rosną chwasty,
To i lubicie zaglądać co wzeszło w moim ogródku,
Również i chwasty przyozdabiają kwiaty czarowne,
Nie będąc ekspertami wchodzicie ze mną w spory,
Przekonując iż nie mogą to być pożyteczne rośliny,
I nie dochodzą, jak uprawiam by nie plenił się perz,
Skąpany doświadczeniem, na uprawach się znam,
Nie dorosły ze mnie ogrodnik, płotek niebotyczny,
To i nie zapuszczam żurawia na cudze działeczki,
Pełne pokrzyw, powoju, łopianu, ale kwitnące też. 4 grudnia 20014
Postów: 46 Miejscowość: Kraków - Drezdenko Data rejestracji: 27.09.07
Dodane dnia 10.12.2014 22:23
Prosiłem i doczekałem się wypowiedzi Pana Jacka. W tym czasie abirecka wkleja wiersz pt. "lir pisze wiersz":)". Czyli ja, kapłan. Z wierszy nie wynika, że jestem kapłanem. I myślę, zresztą to podkreślają recenzenci, że w tym tkwi siła słowa w wierszu, czy odwrotnie. Uczuciami nie można gardzić, trzeba szanować, być otwartym dla każdego. To tyle o uczuciach i światopoglądach. Ale tutaj jest mowa o poezji, pisaniu wierszy. Tu chcę być bezpośredni: Panie Jacku, pisz i dyskutuj, ale nie wyręczaj się poezją. Ona naprawdę jest i trzyma się znakomicie. Bez Pana odetchnie.
może dlatego że mało kto sobie zdaje sprawę z tego że wiedza duchowa to poznawanie boga i uznanie jego pośrednictwa a może przewodnictwa w poznawaniu świata
i tu mieści się kohelet jak najbardziej tyle w kwestii gdzie się znajdujesz na tej drodze
co do poezji
wychwalaj boga w jego objawach patrz jak piękny jest ten świat jak różnorodny kolorowy jak pięknie cudownie skonstruowany pod człowieka właśnie pana stworzenia na ziemi
takim sposobem łatwiej naprawisz złego z natury i grzesznego człowieka czy dziecko musi wiedzieć ze rodzic robi wszystko dla jego dobra za każdym razem kiedy popełni błąd
walenie maczugą nawet przy całym zrozumieniu celu tego walenia wywoła bunt
jak na założonym obrazku
a gdyby nawet to też z pokorą
pamiętaj będą was obrażać zabijać....
chodzi o postawę nie o twoje przekonania ani teksty
sam postępuj tak jak nauczasz to połowa kazania
pozdrawiam jacku -:))))
Nie jestem osobą pokornego serca i jeśli ktoś mnie ignoruje, nie chce słuchać, czy znieważa, nie mam zamiaru z takim kimś wchodzić w jakąkolwiek polemikę. Profesor na uczelni wykłada, a nie słucha niedorzecznych wypowiedzi studentów, które jedynie zabierają jemu i innym słuchaczom cenny czas, dlatego często pomijałem milczeniem niepoważne komentarze, ale odpowiadałem niejako na nie uszczypliwym wierszem i o dziwo tak niczego nie trybił, ale w mig dostrzegał, iż wiersz dotyka jego fałszywe ego.
Edytowane przez jacek dyć dnia 10.12.2014 20:55
Niezaprzeczalnie na tym portalu jestem osobą kontrowersyjną i z pewnością nietuzinkową. Mogę z każdym wchodzić w dyskusję na tematy zagadnień o egzystencji i , śmierci ciała i życiu po niej i nie unikam zdałoby się logicznie skierowanych do mnie pytań . Z tych powodów jestem atakowany z każdej strony i gdy jacyś wdają się ze mną w polemikę, jedynym ich argumentem przeciwko moim wywodom jest; fanatyzm, wynaturzenia, wymysły chorego umysłu i choćbym przeciwstawiał rzeczowe argumenty w polemice, nadal słyszę te same bez poparcia argumenty, które choć nie mówią głośno, jednak domyślnie dają do zrozumienia, tyś głupi. Zatem czy można brać pod uwagę takie obraźliwe osoby? Proszę dokładnie przeczytać fragment mojej autobiografii z początków drogi duchowego rozwoju. Czyż ja nie byłem taki sam jak oni? Ale zauważyłem iż pośród komentatorów są też tacy, którzy można by rzec, z cicha sympatyzujący z moimi wywodami.
Kiedy straż Sanhedrynu uprowadziła Jezusa z gaju oliwnego, za nimi poszedł Piotruś i kiedy znalazł się na dziedzińcu namiestnika u ogniska, ktoś powiedział że; ty także byłeś pośród Jego najbliższych uczniów. Na co Piotrek odrzekł; nie to z pewnością nie ja.
Pani Gloinnen napisała, w czym i pani abirecka ją poparła; tutaj widzę precendens do tego, aby twórczość oceniać jako poprawną czy niepoprawną politycznie.
Edytowane przez jacek dyć dnia 10.12.2014 20:38
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 10.12.2014 19:47
-:)))
jd
ja stawiam na pomysłowość ludzi
w internecie znajdziesz przykłady jak radzono sobie z przemieszczaniem dużych ciężarów ludzie są naprawdę bardzo zdolni i nie potrzebują kosmitów
żeby ich wyręczali
jeżeli rzym znał beton to egipt tym bardziej i zbudowano piramidy jak zaporę hoovera z małych rozdrobnionych minerałów a nie z wielkich wielotonowych bloków
itd. itp
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 10.12.2014 19:21
Więcej mnie tu ni mo!! Moderatora przepraszam za niejaką ironię i równocześnie współczując, podziwiam iż chciało mu się szamotać z tą zardzewiałą puszką Pandory. Równocześnie zastanawiam się, czy nie należałoby w osobnym forumowym wątku poinformować wszystkich - bez wyjątku - Czytelników, aby nie nadsyłali na zapas swoich wierszowanych dzieł? Przecież - w sumie - to ich interes, więc prosi się uprzejmie o dokładne przestrzeganie regulaminowych dat, a nie pomiędzy tymi regulaminowymi pauzami - nadsyłanie "na zaś" kolejnych tekstów.
Jeżeli Moderacja raz i drugi tychże wierszy nie zamieści, skończą się też bóle potylicy znękanej ową pocztą Moderacji. Oraz - przy okazji - uporządkuje WU :-)))
Edytowane przez abirecka dnia 10.12.2014 21:41
IRGA napisał/a:
Uważam, że rozmawiać należy z tym, kto takiej rozmowy oczekuje, z osobą otwartą na argumenty innych, otwartą na dialog. Twórczości Pana Dycia w żaden sposób nie da się zaliczyć do , mówiąc najogólniej, tzw. twórczości poetyckiej. Jest to jedynie zbiór jego nieudolnie sformułowanych osobistych wynurzeń. Ale zostawmy to. Niedopuszczalne natomiast jest stosowanie przez Niego inwektyw, obrażanie pozostałych użytkowników portalu. Pan Dyć postawił się w roli wszechwiedzącego nauczyciela głupawych istot, za które uważa pozostałych piszących tutaj: grzmi, napomina, piętnuje, wyśmiewa , ostrzega i nakazuje. Przyznam, że jest to irytujące. Z Panem Dyciem nie da się rozmawiać, bo wszystko na to wskazuje, że on sam tego po prostu nie chce. Wytwory Pana Dycia są wyłącznie przykładem tego, jak NIE NALEŻY PISAĆ i jak NIE NALEŻY dyskutować z innymi osobami. Z poezją nie ma to jednak nic wspólnego. Irga
Jeżeli przestudiujesz Vedy, będziesz wiedziała, że nie są to Jacka Dyć wymysły, ani też nie są to jego wynaturzenia, to jedynie tobie brak na to wiedzy. Słońce jest wielkie i gdy chmura przysłania ci jego obraz widzenia, mówisz, słońce zaszło, ale to nie jest logiczne, ani inteligentne. Jeżeli chcesz walczyć z kimś, musisz poznać jego technikę.
no i mamy pat
radzę ci zrób to co piłat
umyj ręce
po coś ta postać w piśmie jest
ma dawać przykład postępowania w takich sytuacjach
co do niewysłowionej miłości boga
ilu kazał zabić po powrocie mojżesza z góry synaj niosącego do narodu przykazanie nie zabijaj
dlaczego kazał wymordować ludziom którzy mieli nie zabijać wszystkich mieszkańców kanaan
inna nauka z biblii bo z niej uczysz się boga
dlaczego nie umiesz rozmawiać z nieprzychylnie sobie usposobionym
czyżbyś nie wiedział że łagodna odpowiedź uśmierza gniew
z życia
( wiedz co mówisz ) a nie mów co wiesz
tak postępują neofici a kiedy są świętsi od papieża już ich nikt nie trawi nawet współbracia
pozdrawiam -:))))
Co do tego nakazu zabijania przez boga, mam co do tej biblijnej teorii duże, ale to duże wątpliwości. Już bardziej mi leżą na sercu wyjaśnienia Von Denickena.
Pozdrawiam
Edytowane przez jacek dyć dnia 10.12.2014 18:54
zdzislawis napisał/a:
Chociaż Master zabronił dalszej dyskusji na temat Jacka Dycia to ja również pozwolę sobie powiedzieć słowo, gdyż poprzedni mój wpis nie dotyczył tego tematu. Czytałem całkiem dobre teksty pana JD ale i bardzo słabe chyba, jak każdy z nas raz jest lepszy dzień innym razem gorszy. Wydaje mi się jednak, że decydowanie przez Moderatora o zaszufladkowaniu danego tekstu jest szalenie niebezpieczne, może w krótkim czasie zaowocować cenzurą, a to powolna śmierć dla tego portalu. Poza tym takie działanie (Moderatora) chyba wykracza poza obowiązujący regulamin. Niech sobie Pan JD publikuje co spłodzi, jak tu ktoś napisał nie będzie komentarzy, to sobie da spokój albo popracuje nad sobą. Pozdrawiam serdecznie
Panie Zdzisławis to jest cenzurą ino tak ładnie, współcześnie nazywaną moderowaniem. A kim jest mastermood by zabraniał dyskusji na temat Jacka Dyć?
Pozdrawiam
Edytowane przez jacek dyć dnia 10.12.2014 18:37