Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
marzena drozdz
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: lincoln
Data rejestracji: 01.01.09 |
Dodane dnia 30.04.2009 20:40 |
|
|
Przy bialym stole
z szuflada na kredki
niesfornie skladala
pierwsze literki:
"Ala ma kota
a kot ma Ale",
nie bylo to latwe
wcale a wcale.
Tata pomagal uczyl nerwowo,
no bo juz umial czytac wzorowo,
a mala dziewczynka czasami plakala,
z bijacym serduszkiem czytanke jakala.
po latach nie wazne
kim jest dziewczyna,
czyz to nie kazdy tak samo zaczyna?...
|
|
Autor |
RE: good morning, daddy |
zorianna
Użytkownik
Postów: 3
Data rejestracji: 31.03.09 |
Dodane dnia 30.04.2009 20:23 |
|
|
najbardziej mi brakuje twojego spojrzenia
na sprawy, które samej trudno pojąć (rozgryźć
albo przełknąć w całości). stworzyłeś postument
dla tego, co stawało się moją obsesją -
listę przebojów, książek. zawsze do poduszki
czytałam o podobnych tobie tchórzach, błędach
(a stos obowiązkowych lektur odsunięty
na boczny tor, na jutro). z ostatniego promu
wyciągnęłam sto sprzecznych wniosków (do szalupy)
dziś promy odpływają z inną misją. wtedy
ryzyko było w cenie, przeprawa przez morze
wpław ku wyspom szczęśliwym (bez słów i obietnic)
mama często płakała. mówiła: bociany
powracają tu zawsze, bo wiosna najpiękniej
pachnie w kraju, gdzie pada muzyka szopena
zamiast deszczu. rzeźbiła pomniki ze wspomnień -
wszystko domowo - polskie, z angielskim akcentem.
nie wróciłeś. matura na piątkę - lecz wybacz
że trochę fartem, tato. twój temat się trafił |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
Senesino
Użytkownik
Postów: 19
Data rejestracji: 17.10.08 |
Dodane dnia 30.04.2009 15:47 |
|
|
Sonet cis-moll op.1 nr 4 "Iluzjon"
Andrzejowi Wajdzie
patrząc na Panny z Wilka, wzruszyłem się (tak jak
się kiedyś wzruszył Czesław Miłosz, oglądając
ten film w małym paryskim kinie?). Zobaczyłem
bowiem bardzo starego człowieka i drobna
ciepła łza mi pociekła, płynąc po policzku;
otarłem zawstydzony, kryjąc przy tym jeszcze
ręką nieznośne drganie roztrzęsionych warg.
Było ciemno. Na szczęście nikt nie zauważył
tego, że, patrząc na twarz starego pisarza,
wzruszyłem się. I jeszcze te skrzypce Karola,
a to był motyw jakby motyl grał na skrzydłach
chwili. Wyszedłem z kina poruszony jakąś
cichą nostalgią, w głowie mi szumiało, szedłem
i nagle rozpłakałem się jak dziecko. Jak dziecko
Edytowane przez Senesino dnia 30.04.2009 15:49 |
|
Autor |
RE: wniebogłosy |
księżycowy rower
Użytkownik
Postów: 34
Miejscowość: popołudnie warszawy
Data rejestracji: 20.03.07 |
Dodane dnia 30.04.2009 14:38 |
|
|
przed pustą widownią odmawiam wiersz
litanie do wszystkich zaklętych rewirów
słowa
giętkie koty
wyciągają pazury po drugi brzeg
kołyszą latawce na łasce nitki
wypływa papierowy statek
z łupinkami domysłów
na oceanie spokojnym
wiatr zdejmuje pieczęć
nad ciszą
uchyla nieba
daje lekcje
śmiałkom |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
region123
Użytkownik
Postów: 7
Miejscowość: Lisia Góra
Data rejestracji: 05.12.07 |
Dodane dnia 30.04.2009 08:48 |
|
|
Czy język polski to łacina?
Czy język polski to łacina?
Chyba nie,
ale ją bardzo przypomina.
Bo często słychać wyrazy
z niej zaczerpnięte,
dlaczego tak jest? -
- To dla mnie niepojęte.
Jeszcze bardziej, dla mnie
niezrozumiałe jest,
że słów takich używanie
u innych wzbudza
śmiech i uznanie.
Czy to jest wielka sztuka?
Takie przeklinanie,
chyba nie.
To jest raczej
polskiego języka zanikanie. |
|
Autor |
RE: pisz-mania |
stanley
Użytkownik
Postów: 65
Miejscowość: świętokrzyskie-jędrzejów
Data rejestracji: 19.09.08 |
Dodane dnia 29.04.2009 19:40 |
|
|
w obrazie
zatraca się sens.
rodzi się słowo.
zapisane kursywą hasła przeplatają
sztywność petitum. naruszają utarte
ścieżki łamią się - trawione wewnętrzną
gorączką mnożą chaos. stają się głosem
natchnionym - zakłamują rzeczywistość.
potwierdzają że fałsz świata staje się spełnieniem.
Edytowane przez stanley dnia 30.04.2009 06:39 |
|
Autor |
RE: Ostatnia lekcja polskiego |
Marcin Wdowikowski
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 07.04.07 |
Dodane dnia 29.04.2009 12:47 |
|
|
"Ostatnia lekcja polskiego"
Kasztany już kwitną. Po obu stronach drogi
wczesny maj, kolorowy jak pocztówka
z wakacji albo zdjęcie pamiątkowe z matury
pełne przyszłych matek, lekarzy, inżynierów i nieudaczników,
wrednych strażników miejskich i tych biedaków,
którzy zaparkowali nie tam gdzie trzeba.
Wszystko ma swój czas
i z czasem przemija.
Teraz maj zagrzebuje się w pyłku kwiatów
tak jak my w ostatniej lekcji (języka) polskiego
powtarzamy jak mantrę znany pakiet słów
o dobrej i prostej drodze
chodźmy, za nim zaczną odliczać
zanim brązowy owoc zalśni jesienią.
Każda noc zbyt szybko się kruszy. |
|
Autor |
RE: Też lekcja |
Marek Mieczysław
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Tutaj
Data rejestracji: 02.10.08 |
Dodane dnia 29.04.2009 07:34 |
|
|
przyszedł popływać w jeziorze
pełen nadziei
że oświeci światłem z latarki
tak by można było zobaczyć
zatopione światy
a tu wszystko zamglone
śmierdzi śniętą rybą i błotem
woda zmieniona w pomyje
gasi możliwości
a nie pragnienie
wystawił język i chłepce
rozrzucone resztki
nieodwodnionych wspomnień
smakuje i dziwi się
że też są inne
niby swojskie a obce
wieśmaki
ze szmalcem i sosem
słodko-kwaśnym |
|
Autor |
RE: Wiersz? |
Wierszopis
Użytkownik
Postów: 9
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 10.12.08 |
Dodane dnia 28.04.2009 23:19 |
|
|
Poezja zaledwie poezja,
a może po prostu słowa,
długopisem,
albo wiecznym piórem,
a szkoda że nie gęsim
i inkaust z kunsztownej butelki;
Coś z Szekspira,
potem z Mickiewicza,
ortografia, składnia, gramatyka,
wykład z polskiego,
(czy zaledwie lekcja?);
Trzęsąca się głowa staruszki,
(przypadkowo spotkanej na przystanku);
w blasku świecy
pierwsze i ostatnie zdanie elementarza,
alfa i omega nadziei na exegi. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 28.04.2009 12:13 |
|
|
OBÓZ /pan od polskiego/
nie rozpoznałam poety
ani przewodnika
wykazałam się za to
brakiem świadomości
miejsca i czasu
zamyśleniem bez umiaru
bez granic
pała
z tej włóczęgi pamiętam
zielone migotanie końca drogi przez las
i starą krzepką góralkę
pojawiającą się co jakiś czas przed nami
/sprzedawała herbatę z blaszanej bańki
po zawrotnej cenie/
ciśnienie rosło
szumiał wiatr i młodość
profesor patrzył przed siebie
i trzymał się wytyczonej drogi
Po wielu latach okazało się, że zabłądził.
bols
Edytowane przez bols dnia 29.04.2009 17:11 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
mironhum
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: kraśnik
Data rejestracji: 14.08.08 |
Dodane dnia 28.04.2009 07:00 |
|
|
do boju polsko
jadą już wozy szalonych utopii
pęcznieją kołtuny bohaterom zbrodni
zakurzone twarze pyłem wieloznaczeń
grzęzną w błocie oświeconych wrażeń
idą kurwy tłuste babki z wiotkimi gejami
zachęcają przewodników kołysząc biodrami
gołe dupy i grochówka w improwizowanym barze
spożywanie i cmokanie jak obyczaj karze
tańczą bossy rewolucji wóz wygrali w karty
śpiewa muza industrialna
tworzy raje technoparty
teraz ja krzyczę
budząc się nad ranem
nie mam konia nie mam szabli
lecz nie jestem chuliganem !
sypiam z książką pod poduszką
zgłębiam sens ojczystej mowy
wielkie plany mam dla siebie
a wysiłek to ogromny
obudź się już piękna muzo !
cierpi dusza moja bardzo
spraw bym został wielkim mistrzem
niech me uda zadrżą
rozkosz płynie wielkim nurtem
żądzy piękny videoclip
już niedługo i mnie wciągną
wonne dupska elit ! |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
magmis
Użytkownik
Postów: 40
Miejscowość: łódź
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 27.04.2009 14:18 |
|
|
Manekiny
/czytając Godota/
na wystawie
pan bez głowy
ale za to w bardzo eleganckim garniturze
znowu podał ci ten telefon
jeszcze nie rozumiesz dlaczego
teraz na szafie stoi. odłączony
cisza. krok naprzód
i tak nie uciekniesz
będziesz snuć się godzinami
wśród korytarzy i ludzi
w korytarzach
korytarze. będą mówić
idź. jak najdalej
bo widzisz, Lola, historia lubi się powtarzać
świadomość żaby
Edytowane przez magmis dnia 29.04.2009 22:18 |
|
Autor |
RE: najważniejszy w każdym działaniu jest początek |
penelopa
Użytkownik
Postów: 20
Miejscowość: wroclaw
Data rejestracji: 08.09.07 |
Dodane dnia 26.04.2009 21:48 |
|
|
stoję przy ławce wsłuchana
w stukot kół w samym środku
przedwiośnia wyglądamy
z Cezarym szklanych marzeń
zawiedzione uczucia ożyły
w Ogrodzie Saskim
usłyszałam ciszę
otwieram oczy
przede mną szklane domy
penelopa |
|
Autor |
RE: sanatorium pod "niedźwiedzią łapą" |
gammel grise
Użytkownik
Postów: 30
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 07.07.07 |
Dodane dnia 26.04.2009 21:42 |
|
|
W ugornej pustce jałowizny
Będziemy razem nie mieć domu.
"Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny"
Kazimierz Wierzyński
Tutejsi chłopcy wrzucali ją w pokrzywy, a nawet
rozebrali do barszczu, więc musiała coś w życiu
zmienić, rzucić się przez morze, czego innego
spróbować w odmiennym stanie i klimacie, ale tak
bardzo była już uczulona na promienie, że efekt
fotodynamiczny przeszkodził jej zapewnić sobie
należny szacunek w diasporze - część służąca
do rozmnażania, przeniesiona przez wiatr
i wodę, wydała owoce podobnie skazane na
samotność, więc już razem wyobcowani, jako rodzina
taili rozległe oparzenia, skrzętnie ukrywali martwicę
skóry i serca, by nie stać się groźnymi chwastami. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ _ KWIECIEŃ(2009) |
Marta Tymecka-Fiołek
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 09.03.09 |
Dodane dnia 26.04.2009 11:52 |
|
|
***
Książka chowa w oprawie
nocne czuwanie liter, gdy
ciało wstydliwie pragnie
przycisnąć okładkę skóry.
W przerwie wersetu wiedza
ostyga w powiekach ciszy.
Odpuszcza czas hojny
człowiek z doliny Nilu.
Membrana egipskich piramid
wzbiera w prostocie szczytu,
wskakuje przez ucho igielne
otwiera drzwiczki zachwytu.
A książka chowa w oprawie
serca bijące goryczą
litery z pod powiek chrapią
a usta w koszmarze krzyczą. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
pomazany
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: miasto nad rzeką
Data rejestracji: 06.03.09 |
Dodane dnia 24.04.2009 09:36 |
|
|
LEKCJA
pamiętam wasze kłamstwa
orężne słowa wieszcza
który nie dotarł na czas
miłość która szła
za wyrodnym gołodupcem na sybir
pan od przyrody
rozmawia z polonistką o drzewach
o wszystkim innym
pozwala się wyszumieć
wie że w świetle
teorii darwina
z pór roku
najsprawiedliwszą jest zima
bo dziesiątkuje bezdomnych
|
|
Autor |
RE: PAN COGITO DOCENIA PANA HERBERTA |
jotelwu
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: sosnowiec
Data rejestracji: 15.08.08 |
Dodane dnia 24.04.2009 08:39 |
|
|
w samotności medytacje Pana Cogito
nabierają specjalnego znaczenia -
wszystko można przemyśleć wielokrotnie
bez niepotrzebnych zakłóceń
przed wszelkimi decyzjami
zastanawiać się długo
od śmierci przyjaciela minęło
kilka trudnych lat
już wie jaką wartość
zostawił Pan Herbert
Pan Cogito zahartowany
w ciągłych bojach i utarczkach
zaprzepaścić tego nie zamierza
niesie sztandar wysoko
powiewając nim od czasu do czasu
broni się przed pychą
nie chce żadnych pomników
wiekuista kropla wody pracuje
nad ugruntowaniem jego przesłania
pochyla się sam i pochyla sztandar
przed świątynią słowa |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
milo i ja
Użytkownik
Postów: 13
Miejscowość: Wyspa
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 23.04.2009 20:41 |
|
|
niemal na kolanach
to co najweselsze
podobno zawsze za zakrętem
dalekie od symboliki sprzedajnej
piękne koty za płoty
znasz to na wyrywki
pamięć osłodzona na wagarach
spłatała kilka psikusów
mam oczy moknące od fotografii
stan niejako chronicznej nostalgii
i wypracowania czytane z pustej kartki
trafione aczkolwiek niezbyt starannie
dopracowane od strony teatralnej. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
kozienski8
Użytkownik
Postów: 250
Miejscowość: Obidza
Data rejestracji: 03.07.08 |
Dodane dnia 23.04.2009 18:12 |
|
|
naucz mnie!
naucz mnie mówić powiesz tak lekko jakby o kromkę chleba chodziło
którą głodnemu dam pewną ręką choćby był wrogiem a mnie ubyło
by język kreśląc obrazy cudne czerpał kolory jak woda z tęczy
a tysiąc myśli czasami złudnych skupić do jednej zamknąć obręczą
chcesz nie rysować więcej od nowa obrazów wcześniej namalowanych
by język giętki nie kończył słowa by wszystko było dopowiedziane
pomnisz jak dawniej uczyłem patrzeć
gdy o słuchanie tylko chodziło
teraz by tamtych nauk nie zatrzeć
powiem jak milczeć by słychać było
znowu pójdziemy po górach błądzić
krzyżem nas w drogę pożegna świątek
on zawsze milcząc wolą mą rządził
bez słów wskazywał drogi początek
spójrz na ten głuchy kamień przydrożny
co podle krzyża od wieków leży
iluż on ludziom świadczył pobożnym
ileż wysłuchał niemych pacierzy
nie złość się na mnie mały piechurze
że będę tylko twym przewodnikiem
słowa nauczy cię Ten co w górze
włada najczystszym świata słownikiem |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ (2009) |
gregm
Użytkownik
Postów: 9
Miejscowość: Bielsko-Biała
Data rejestracji: 21.03.07 |
Dodane dnia 23.04.2009 15:43 |
|
|
wspomnienie
tyle lat milordzie
gdzie się podziewasz łamigłowię
tęsknią za tobą polany i lasy
dopraszają się drogi
pieśni ruina chwastem zarasta
już z twej bluzy douglasówy
zwietrzał tytoń i kwiat jabłoni
na prowincji po trzy hausty spożywany
wkoło kompaniji doborowej
w antykwariatach mole ją żrą
|
|