poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wierßcz
eteryczny avatar
Reszta została w myś...
Anihilacja
Cichosza
Dafno! Ciebie nie c...
Zobacz Temat
poezja polska - serwis internetowy | KONKURSY DLA UŻYTKOWNIKÓW SERWISU | KONKURS MIESIĄCA (2008-2010)
Strona 1 z 2 1 2 >
Autor RE: Zmącony miejski niepokój
Kruczasty
Użytkownik

Postów: 8
Miejscowość: Oleszyce
Data rejestracji: 14.01.08
Dodane dnia 31.01.2010 17:40
Wybielił śnieg miasto na jedyną noc
i trudno mi orzec śmiertelność grzechu,
którego Pan Stwórca raczył się podjąć.
"Biel" przecież nie brzmi po miejsku.

Kraków, bo o nim traktuję, w miejscu
gdzie bruk namiętnie opowiada historię,
stracił swój urok miejskich sentymentów
na rzecz baśniowych, dziecięcych wspomnień.

Ta krew, co przelewana jest zwykle upojnie,
oddawana tradycją ustną przewodnika,
dziś nietożsama jest z winnym gronem.
Śnieg okrył ciepłem zimno historyka.

Kraków ze śniegiem, piękny kaprys Boga
mniej opłacalny, miastu przystoi rozpacz.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
Jakint
Użytkownik

Postów: 2
Miejscowość: Tychy
Data rejestracji: 23.02.09
Dodane dnia 31.01.2010 15:12
NIEŚMIAŁY

a gdyby tak głowę móc schować do środka
ciężkości byłoby zapewne łatwiej
znieść własne grzechy kształtu samorodka
którego próżno podczepiać pod matnie

w blasku księżyca będącego na dnie
koryta dla świń niezdolnych do ustępstw
bo wszelka sprzeczność zwykle tonie w wapnie
gaszona słowem i palonym chrustem

trudno będzie wówczas sprzeczać się z lustrem
wciąż mówić od rzeczy flaneli potokiem
choć zawsze można nazwać siebie bóstwem
i świat rozpłatać poetyckim okiem

niemym pozostać albo ledwie drzemać
wewnętrzny wylew silniejszy jest niż trema
Edytowane przez Jakint dnia 31.01.2010 15:30
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Oczy Kees'a van Dongen'a
JagodA
Użytkownik

Postów: 43
Data rejestracji: 04.11.09
Dodane dnia 29.01.2010 17:01
Z małego niezbyt zadbanego o przepięknej duszy miasta niewiele
dziś pozostało. Żwirem sypana mroczna uliczka od palanta świeci
tysiącem energooszędnych nad art brukiem. W neogotyckim kościele
otwierają z klucza drzwi raz za dnia powszedniego. Kobiecie

w szarym z potrzeby skruchy bez wyrazu nie dane było już trzecie
popołudnie z rzędu ulżyć sobie jak onegdaj po bożemu.
Rzeka ma słabsze wiry; topielcami nie uchodzi przecież
deptać estetę w turyście. Nas nie słuchali. W okamgnieniu

wracam do gry w kry. Zimą szczenięce kaskaderskie pragnienia
spełniały się. Suchą stopą w dziurawym bucie biec do delty
albo.. pudło-szlag łeb spod kry otrzeć łzy. Zadowolenia
nie kryliśmy aż do umownego skrzyżowania ostów i mięty.

Po raz pierwszy drugi po raz trzeci!... Jest mój! Sprzedane!
Sekrety tych dużych błękitnych oczu nie zniosą kobiety wycofanej.
Edytowane przez JagodA dnia 29.01.2010 22:33
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Po stu latach - dla ciebie
Geralt
Użytkownik

Postów: 2
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 29.12.09
Dodane dnia 29.01.2010 11:03
Kiedy zaświeci słońce na otwartym niebie,
jak kołnierz ciepło obejmę za szyję,
z miłością lekko podając ci siebie,
żebyś wiedziała, że przez ciebie żyję.


Mówili żeś sama przez śniegi błądząca
szukała gwoździa w zimnej, gołej ścianie
i choć samotność czasu nas dwoje wytrąca
razem dziś jemy śniadanie.


Ja tobie z uśmiechów układam opowieść
przysięgę, której nie zmogą klepsydry, osobność -
wypowiem - wszystko, co dzieliło w drodze,
ocali cię słowo, szorstka czułość, dobro.


Twój wiersz nanizam w naszyjnik z promienia
jak miłość, co się rodzi i ginie w marzeniach.



Marinie Cwietajewej-Efron, 2009
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
huszar
Użytkownik

Postów: 1
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 16.12.07
Dodane dnia 29.01.2010 03:33
Warszawskiej Hostyi
(na drodze: 1. Getto [kościół św. Augustyna, Pawiak, Pomnik Bohaterów, Ogród] 2. pl. Krasińskich i Stare Miasto [kościół MB Łaskawej] 3. ul. Krakowskie Przedmieście [kościół Św. Krzyża] 44 - minuty)



Kinderszenen Faustyny

Nowy Rok bieży - czterdziesty i czwarty
Augustyna... kościół zamieniony w stajnię
leży... w nim Dziecię - wokół gruzów Pustka
strzela w niebo... wieża - tank - Bóg żąda manny

kto u-chwyci głos Łaskawej - swych sumień
w Luna Parku młynie... spenseriańskich bliźnich
wybacz bezusznym nie wiedzą co... kamień
na placu Krasińskich gdy Herr Óde rzeźbi

dziewięć miesięcy - dojrzeje Chryst w m-rozie
krwi o-bojętności wybuchów Goliata
by spaść z cokołu - Dawid z Krzyżem - w prawdzie
cel... Warszawy PIĘKNO nie jest z tego świata

wściekle wywyższono miasto ECCE HOMO
by SEMPER INVICTA z-rodziła się na nowo


(Dz. 10-20, 167, 634-635)
Edytowane przez huszar dnia 31.01.2010 23:23
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
The Fab Four
Użytkownik

Postów: 3
Data rejestracji: 10.09.09
Dodane dnia 28.01.2010 15:43
Gaj Cyprysowy

Dzień postrzępiony o kulach truchleje,
sól ziemię rosi zamiast słodkich gruszek.
Ich szczurze domy - kanałów aleje,
drżą gdy syreni śpiew wplata się w głuszę.

Ty mówisz - "matko ja z nimi iść muszę,
choć w dźwięku minut otworzy młyn dłonie.
W skowycie strzałów wspomnienia zasuszę,
bez kropli jęku wpatrując się w koniec."


Niejedna świeca pożogi zapłonie
wśród cegieł, pyłu na nagich parkietach.
Nie widać kluczy już na nieboskłonie,
za to klepsydry bitych na monetach.

Gdy kruche wersy opadną na rolę,
Niejedno drzewo obrodzi w symbole.
Edytowane przez The Fab Four dnia 28.01.2010 19:31
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: jęczki milczki pomięcia pamięci
Proudenion
Użytkownik

Postów: 10
Miejscowość: tu i tam
Data rejestracji: 26.01.09
Dodane dnia 28.01.2010 10:06
ej słowa wy słówka i słóweczka
literki astmatyczne pyzate
pozwalacie milczeniu głośno czkać
pamięci będąc rytmicznym batem

ej wy poeci słuchajcie zatem
stańczykowie spod barów i sądów
torreadorem myśli i katem
można bywać i zmieniać poglądy

ej kolory kolorki wy tędy
zieleniami oranżem i bielą
rozmalujcie najgłupsze dziś błędy
niech czorty jutro się nie weselą

myśleć żarem trzeba szeptem pisać
kojąco wszak później spłynie cisza
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
konto usunięte 46
Użytkownik

Postów: 133
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza
Data rejestracji: 14.04.07
Dodane dnia 27.01.2010 01:24
Knajpa, która nie istnieje, choć mogę się mylić

Pięknym popołudniem krążę po mym mieście.
Nie widzę żadnych zmian, chociaż już donieśli,
że powstała knajpa, która zwie się Kleszcze,
stoi obok kina na ulicy Cieśli.

W tamtą zmierzam stronę i wtem słyszę pieśni.
Dochodzą z knajpy : to śpiewają rynny,
głośno nucą okna - a co będzie jeśli:
wrota mnie odstraszą, wystawią na drwiny?

Schody bronią wejścia w dalekie krainy
poręcze jak obcy: życzą rychłej śmierci,
oplatają szyję, stroją dziwne miny.
Coś złego się dzieje, ktoś w mej głowie bełci.

Tak to pewnie biesy, gdy się w piekle nudzą,
stroją sobie żarty, jak ja idę w długą.
Edytowane przez konto usunięte 46 dnia 30.01.2010 01:52
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
Abell
Użytkownik

Postów: 21
Miejscowość: mazowieckie
Data rejestracji: 10.02.09
Dodane dnia 26.01.2010 18:50
po trajektorii myśli infantylnej


rozdzierająco trwoży krakanie nad śmiercią
i szary kontur wrony kirowej. o zmroku
przyklejona do luftu absorbuje ciepło
słomianego ogniska. w domu nie ma chłodu,

atmosfera rozbiera cebulę z odoru.
atak: substancja lotna ostro tępym w nosie
prowokuje do oczu. łzy stukają o dziób,
złowróżbne skrzydło wrony na oślep łopocze.

starannie powiązani, jak treści w kosmosie
fizycznymi pętlami, nie zauważamy
systemów innych struktur - hermetycznych stworzeń.
świat psychozą ożywa składni wciąż nieznanych.

ojcze, który istniejesz, wątpliwości tłumię,
nie rozumiem cebuli. czy ty, mnie rozumiesz?
Edytowane przez Abell dnia 31.01.2010 17:50
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Pięnko
meliska
Użytkownik

Postów: 4
Miejscowość: Sycewo
Data rejestracji: 20.10.09
Dodane dnia 26.01.2010 10:02
Świat jak poukładnana mozaika
Każde drzewo i kamień, jest pieknem
otulony blaskiem słonecznego poranka
to wszystko jest jednak tylko tłem

Gdy spacerujesz po dziele bóstw
smukła postac' Wenus bladym spojrzeniem
i czerwienią soczystych pełnych ust
silnych mężów osłabiasz kuszeniem

Czy nie zapominasz? Tego piękna
którym uszlachetniasz wewnętrzną świątynie
ty nie potrafisz z matką naturą się zjednac'
Twoje dłonie. Psują. Sama zginiesz

Nie tłumacz się, że to tylko marzenia chore
To pogoń za tym co jest niedoścignione
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
KASIA11
Użytkownik

Postów: 19
Miejscowość: WŁOCŁAWEK
Data rejestracji: 15.04.09
Dodane dnia 25.01.2010 15:31
FRANCUSKIE PERFUMY

Znajoma woń zniewala zmysły
i wszystko co się wyśni w salonach duszy
więcej światła
bo mrok ogarnia słowa przysięgi

do końca mych dni -tylko Ty Madame
i ...ten zapach
w nim żyję myślami słodyczy "furiata "
w klasycznie zamkniętym flakonie

zostawiłaś na lata litery
wryte w cichą szkatułkę westchnień
miłości w rozterce
uperfumowanej na samotne lata


tam ... opodal drżącą dłoń mi podaj
na naszej stronie
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
Miranda Noname
Użytkownik

Postów: 10
Miejscowość: Opolszczyzna
Data rejestracji: 07.09.08
Dodane dnia 25.01.2010 11:53
Zima wypadła z gniazda




szybciej od własnych skorup. Słyszałam jak starzy
mówili: nie dożyje Trzech Króli, powieki
ma jeszcze zalepione, skrzydła nagie. Żarzy
się w nich skarga na ziemię. Zanim spłyną śniegi,

trzeba będzie doczytać wszystkie książki ślepym
siostrom ze starej szkoły. Mają długie palce,
wąskie paski na biodrach, smukłe witki wierzby,
które czuć znacznie mocniej, gdy słuchają starsze,

a lektor pomija wers. Ich wargi są małe,
zimne jak Antarktyka, ostre niczym sople
na domu suchej matki, gdy każda podaje
szybko rózgę następnej, potem pnie się po szkle.

Mężczyźni, zbierajcie chrust, zasuwajcie rygle,
aż odpadną wam palce. Aż całkiem wystygnie.
Edytowane przez Miranda Noname dnia 25.01.2010 17:51
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: nieustannie powtarzające się scenariusze
penelopa
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 20
Miejscowość: wroclaw
Data rejestracji: 08.09.07
Dodane dnia 25.01.2010 01:29
kiedyś podarowałam mu swój ogród
wśród ukąszeń i łez w kącikach ust
czyste spojrzenie pełen spokoju chód
pismo delikatnych linii i lekkich bruzd

żadne nie czuło przesytu czy pustki
nie miał znaczenia kolor prześcieradła
serce śpiewało do wszystkich bóstw
przeszłości proza życia nagle zbladła

radość wszystko w złoto przemienia
jak u źródła nabieram sił latem
księżyc wszystkie drogi porozświecał
by nie złamać skrzydeł przed startem

on dziś przed swoim imieniem się kryje
rozpycha się przeszłość a jednak żyję


penelopa
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
lulabajka
Użytkownik

Postów: 72
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 15.09.09
Dodane dnia 24.01.2010 21:56
KAMIEŃ

siedzę wpatrzona w ginące światło przede mną
słońce zachodzi wciąż brodząc w krwistej czerwieni
chmury rozmyły się pasmem dyspersji w rzewność
dzień domykając zbyt wcześnie niepostrzeżenie

mieni się morze skąpane w miękkich promieniach
aberracyjnie bezczasem nasiąka przestrzeń
i mimowolnie wszystko co znamy zamienia
w namalowany paletą załamań bezkres

już nie pamiętam czy z tobą bywało ciężej
w tym zapatrzeniu nieruchomieją diafragmy
gdy odśrodkową zdarzeń mijając nieśpiesznie
stygnę w oddali wraz z żarem topionej magmy

kamieniejąca bezwiednie gasnących łun widokiem
chociaż pozornie a jednak znikam za horyzontem

/l
Edytowane przez lulabajka dnia 27.01.2010 23:28
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: konkurs nawiersz- styczeń 2010
Falvit
Użytkownik

Postów: 22
Miejscowość: Oława
Data rejestracji: 15.04.07
Dodane dnia 24.01.2010 14:21
Falvit - Piotr Jordan

Na odejście M

Raz jeszcze spojrzeć by po chwili wrócić
nie dalej jednak niż na długość kroku
strawić to wszystko zanim błękit oczu
w pamięć zapadnie nie dając wytchnienia

Bo cóż nas zmienia co nam milczeć każe
w czeluść obraca dotąd czułe słowa
zazdrość czuwanie pozorna przygoda
czas nieodmienny - fortuna przypadku

Raz jeden dotknąć rysów bladą postać
słów które nadal czuwają na ustach
bez zbędnych przeczuć ciszy miękka chusta
na pożegnanie na powrót - nie ważne

Lęk ukryć w dłoniach niech się nie rozmienia
na jest lub będzie - niech wreszcie się stanie.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor w pogoni za
stanley
Użytkownik

Postów: 65
Miejscowość: świętokrzyskie-jędrzejów
Data rejestracji: 19.09.08
Dodane dnia 19.01.2010 20:52
z książką pod pachą wolno wracam z miasta
w szepcie kryję słowa urocze pragnienie
poezja jacka mocno w duszę wrasta
pewnie przywoła wieczorne natchnienie

na widnokręgu zachód tworzy cienie
ucisza wzburzone gwarne życia prądy
liryczne słowo jest jak brzasku lśnienie
porywa myśli w widne horyzonty

już utulony czczę przed snem obrzędy
a gdy w rozumie aksjomat ciemnieje
wróżę układam puzzle bez przerwy
i jak tezeusz trzymam nić - nadzieję

i czekam przeżywając senne marzenie
na promień - ostatnie czerni tchnienie
Edytowane przez stanley dnia 24.01.2010 12:37
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
albi
Użytkownik

Postów: 35
Miejscowość: kamienica polska
Data rejestracji: 30.04.07
Dodane dnia 19.01.2010 11:05
Talizman



motto: "Przypatrzcie się liliom polnym jak rosną: nie pracują ani nie przędą. A powiadam wam, że nawet król Salomon w całej swej chwale nie był tak przyodziany jak jedna z nich" (Ew. wg św. Mateusza).


Mam tajne imię Lilia,
jak nie wierzysz zobacz
- oto prawdy chwila:
Na czwartym palcu ochrona,

to niewinności jest znak
co hipnotyzuje wokół
jak koń przeklętych Trojan.
Daruj mnie sobie lub morduj,

ze mną wspólnego akordu
nie będzie! Jeśli pozwolisz
zostanę oczkiem na polu
bieli - lepiej zapomnij!

ten sygnet z lilią mnie chroni
nie muszę mieć żadnej broni!
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: są nety i neciska
atrament
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 23.07.09
Dodane dnia 17.01.2010 20:01
coby miękko śnić w nocy - jaką poduszkę pod głowę?
w kołderki czy w pierzynki lubią się księżne otulić,
a może eksperyment - położyć wprost na podłogę.
przepisu trza mi pewnego: nago alboć w koszuli.

jam mag wiedzy tajemnej. poniecham dziś swoich króli,
przybędę łacno z pomocą. domniemam, że się uda.
wnijdę przez oczy do serca, zaufaj szklanej kuli,
zaciągnę story, pij z czarki, zsuń peniuarek z uda.

wszystkiemu to winna próżność i jej siostrzyczka - nuda.
w almanach oczkiem łyp, kiedy wraca książę dobrodziej
i zaufała gachowi, co obiecywał cuda.
czułymi słowy czarował, aż uśpił czujność, złodziej.

potem zarzucił deliję i czmychnął w czerń jak zając.
złupił zamczysko z zacności, miecza nie dobywając.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
Idzi
Użytkownik

Postów: 56
Miejscowość: Kraków/Połaniec
Data rejestracji: 16.01.09
Dodane dnia 15.01.2010 11:15
Sonet o wysłużonych słupach energetycznych


Tkwimy w tym krajobrazie od czterdziestu lat,
Patrzymy na wszystko z dystansem i z góry,
Tak wiele się zmieniło: okolica, świat,
Tylko Wisła ta sama i nad nami chmury.

Korozja w konstrukcji wyżarła nam dziury,
Farba spęcherzona jak powłoka trupa.
Czy w najskrytszych myślach przewidział z nas któryś,
Że zostanie po nas tylko złomu kupa.

Specjalistów różnych uwija się grupa,
Aby nakład pracy i koszt był nieduży,
Dokładnie każdego oglądają słupa,
Bo chcą nas bezpiecznie, skutecznie wyburzyć.

Potem oświadczają: nic się zrobić nie da.
Może wynajmiemy samolot Ahmeda
.
Edytowane przez Idzi dnia 22.01.2010 14:28
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2010)
romanwosinski
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 35
Miejscowość: Kamień Pomorski
Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 12.01.2010 13:38
Intencje. Jakby elegancja


Niedostępna, wyniosła, piękna ponad miarę
unosiła się niemal nad powierzchnią drogi,
a z nią razem jej auto, też nie takie stare.
Ogólny full wypasik i wysokie progi.

Leśny zajazd i parking. Tam on, pełen trwogi
z bańką wody do starej, cieknącej chłodnicy
na ratunek jej biegnie. Nagle ujrzał nogi,
a później całą resztę przecudnej dziewicy.

Gdy spojrzał w jej oczęta, zadrżał, bladolicy.
Witaj piękna, czy możesz potrzymać mi klapę?
Nie? W porządku, rozumiem. Lecz dlaczego krzyczysz?
No i bijesz dlaczego? I dlaczego w papę?!


Jest odpowiedź. Potrzeba, żeby oprócz gracji
posiąść sztukę precyzji w jej artukulacji.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 2 1 2 >
Skocz do Forum:
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67032137 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005