| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| milo i ja Użytkownik
 
 Postów: 13
 Miejscowość: Wyspa
 Data rejestracji: 25.01.09
 | 
| Dodane dnia 05.05.2010 20:12 |  |  | 
| ::: odbezpieczony / przepis na szarlotkę / ciemniej ::: 
 
 - najtwardszy jestem nad ranem i nikt o tym nie musi wiedzieć
 
 kto układa dialogi w moim przedziale i pod górę biegiem ze śmiechem
 nie przyjadę do was odważnie bo niezupełnie jestem
 - dobre wiadomości rozchodzą się szybciej niż pieniądze
 sprytne grzechy upycham po szufladach i zapominam adresu
 każdy ma jakiś zawód i powody by o tym pamiętać
 czy to aby na pewno coś zmieni
 
 - mam światłowstręt a zwłaszcza na czerwonym.
 
 
 
 rocznik '70 NORTH COUNTY DUBLIN _IRELAND - taki Wyspiarz wciąż kochający Podlasie, od dawna wędrujący wokół celtyckich wzorów i nie narzucający nikomu swojego smaku. Pozwalam sobie pisać , co chcę i o czym chcę. Moje pisanie nie wymaga tłumaczeń ani rozbiorów. Podoba się lub nie , zaciekawia lub odrzuca. Życzę ciekawej lektury.
 | 
|   | 
| Autor | RE: zdrajca nie był zdrajcą | 
| konto usunięte 53 Użytkownik
 
 
  
 Postów: 4
 Data rejestracji: 03.04.10
 | 
| Dodane dnia 05.05.2010 08:27 |  |  | 
| Galilea nie była jego domem, jedyny wykształcony wśród dwunastu,
 doskonale spełnił przeznaczenie.
 dlaczego Euzebiusz* przypiął mu łatkę?
 
 
 sekta nazarejczyków powierzyła trzos
 a potem wypominała zachłanność,
 jakie to ludzkie. a przecież nigdy
 nie wyparł się swego rabina.
 
 
 
 dokończył wizje proroków.
 
 
 
 
 ------------------------------------------------
 * Euzebiusz z Cezarei - najbardziej nierzetelny historyk starożytności
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| jarzebina Użytkownik
 
 
  
 Postów: 3
 Miejscowość: Wrocław
 Data rejestracji: 22.03.07
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 21:51 |  |  | 
| APOKALIPSA 
 w ciszy nocy zmierzchu chwili
 czerni nieba,bezgłosu wiatru
 samotności ulic ,zostaję
 by dać świadectwo istnienia
 
 nic nie jest prawdziwe
 nic nie jest wielkie
 samotność bywa darem
 ale nie teraz
 
 potrzebuję słów dotyku
 uśmiechu dłoni,
 które uchwycą...
 moją upadającą we mnie nadzieję
 
 wołam.noc...mrok...cisza
 ale nie we mnie tam ,krzyczy miliard
 twarze oczy usta...moja pamięć...
 boli
 
 ulice martwe...cienie przeszłości
 ptaki u stóp ,nie wzlecą
 głosy tylko w mojej głowę
 śmiech tylko we wspomnieniach
 
 
 mnie- też już nie ma
 
 2010r
 
 
 
 
 Życie jest epizodem do Wieczności-ja  tylko sekundą-szkoda
 
 
 Mam na imię Marta piszę wiersze i opowiadania wszystko co w nich się znajduje jest wypadkową moich doświadczeń życiowych a życie postanowiło pokazać wszystkie swoje twarze dane mi było poznać oblicze dobra i zła smutku i radości zdrady upokorzenia ale i wyniesienia podnieść się jest sztuką-prawda?
 
 Moje książki można kupić http://selkar.pl/advanced_search_result.php?keywords=marta+grzebu%B3a "DOTYKAJĄC NIEBA" " KOBIETA Z OKNA" EPIZOD NA DWA SERCA" a Tomik Poezji na http://www.radwan.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=356&category_id=7&option=com_virtuemart&Itemid=198 ZAPRASZAM!
 | 
|     | 
| Autor | RE: Zaczarowany ogród o zmierzchu | 
| abba Użytkownik
 
 Postów: 10
 Miejscowość: pszczyna
 Data rejestracji: 06.08.08
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 21:14 |  |  | 
| Mówiłeś- to nie boli, oswoiłem, nie pytaj. 
 Szłam wskazaną ścieżką, żeby nie przywołać,
 wiodłeś do krainy zabudowanej wielokrotnością,
 muzyka spływała po jedwabiach.
 Na ulicach zatrzymanych w ruchu
 śpiewałeś o tęsknocie pierrota,
 który zeskoczył z obrazu
 wprost do kieszeni. Mam go do dzisiaj,
 zszarzał jak melodia,którą nucę o zmierzchu.
 Tu katedra z gotyckim dachem,
 na niej gołębie zdumione urodą.
 
 Nie rozmawialiśmy o tym, zdawało się takie nieistotne,
 było poza myślą.
 
 Już widzę mur opleciony bluszczem.
 Chowa bramę, między plątaniną
 szukam wejścia. Pytasz- czy boję się zostać sama
 po tej stronie. Uśmiecham się, by złagodzić
 drżenie. Trzymam klucz,muszę
 tylko odnaleźć miejsce, w którym
 zaczyna się zaczarowany ogród.
 Pamiętasz tego chłopca?
 
 Dzień się jeszcze nie skończył.
 Edytowane przez abba dnia 05.05.2010 07:26
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| Elżbieta Kowalska Użytkownik
 
 
  
 Postów: 19
 Miejscowość: Łódź
 Data rejestracji: 07.10.09
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 19:33 |  |  | 
| strzępy 
 zmierzch jak starą wierzbę
 pochyla dzień ku nocy
 patrzę
 a oczy nieruchome
 i różne zmierzchy przed nimi
 
 jak strzępy sukni ślubnej
 targanej w gniewie
 za nieudane życie
 
 jest też i ten ostatni
 co czyni wszechwładną ciemność
 
 jedność z kosmosem
 zagadkę
 i nic ponad to
 tylko ta jedność
 
 
 Eliza
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| martar Użytkownik
 
 
  
 Postów: 1
 Miejscowość: Kraków
 Data rejestracji: 08.04.10
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 17:21 |  |  | 
| Beskid 
 zaciągnęła się papierosem. patrzyłem, jak popiół
 znosi jej chudy nadgarstek do rzeki.
 spod cerkwi widać było dym i błoto na stokach.
 
 kolejne kwietnie malowały te same obrazy:
 widnokrąg grający w czarne i zielone, dnie zagojone w noc staranniej
 niż blizny. ostatnie światło przekraczało próg
 i wniknąwszy do nawy lizało nam buty.
 
 zapaliłem jak ona wówczas. dochodziła szósta,
 przyrośnięte do nieba wierzchołki drzew szukały po omacku
 bani pękatych niczym piersi matek. byłem równie ślepy
 jak one; tylko słuch mi się wyostrzył.
 | 
|     | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| krzysz-pan Użytkownik
 
 Postów: 4
 Miejscowość: Łódź
 Data rejestracji: 21.03.10
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 12:40 |  |  | 
| księżyc nad głową drogę przede mną oświetla
 czy doprawia rogi
 | 
|     | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| Eulalia Użytkownik
 
 Postów: 6
 Miejscowość: Łódż
 Data rejestracji: 10.04.10
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 11:10 |  |  | 
| Kominy 
 Gołe zimą gałęzie
 drapią wiatrem pejzaż
 dwukolorowych kominów
 fabryki prądu.
 Pęcznieją sokami
 śniegu stopionego
 wczesnym słońcem wiosny,
 cichym trzaskiem łusek
 wysuwają z pąków
 krople świeżej zieleni,
 rozkwitłe pod liśćmi
 kwiaty
 coraz później kłaniają się
 czerwieni słońca ,
 oddają godziny
 szarym smugom
 nadciągających snów.
 Szarym barwom kominów
 zostało tylko
 zazdrosne mruganie
 wiankami czerwonych lampek,
 znaczą drogę
 metalowym ptakom.
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| Paulla Użytkownik
 
 Postów: 7
 Miejscowość: Dąbrowa Górnicza
 Data rejestracji: 07.05.09
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 09:13 |  |  | 
| bezsenna ja 
 nie zamknę oczu na siłę
 ciężko wykonać ruch
 a wszystko boli
 
 nie odpowiem
 usta zasznurowane
 wczoraj jak zwykle
 powiedziałam za dużo
 
 nie lubię tego
 
 skupiam się na oddechu
 wdech wydech nic więcej
 
 wystarczy
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| narysowany Użytkownik
 
 Postów: 3
 Miejscowość: Bytów
 Data rejestracji: 01.05.09
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 06:18 |  |  | 
| BEZSENNOŚĆ 
 Witam czule
 najwierniejszego wroga
 cowieczornie pocałunki w policzki
 omijamy wysuszone usta
 
 Drobna rutyna buduje relacje
 nie gryziemy płatków uszu
 one rozkwitły tylko pszczoły śpią
 zarządzenia królowej wykonane
 
 [Rozmowy próżniowe
 nie owocują]
 
 Ma takie puste oczy
 kiedy opowiadam o tobie
 mimo wszystko przychodzi
 nocnocnie psycholożka z urzędu
 
 Zdarza jej się uciekać
 włącza hologram snu
 jak alarm
 
 Poczęstowała mnie dziś
 jaśminowymi tabletkami
 zimna karteczka "żegnaj".
 
 
 "Znów przemijamy
 anonimowi szydzą
 z reinkarnacji"
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| konto usunięte nr 83 Użytkownik
 
 Postów: 5
 Miejscowość: Görlitz / de.
 Data rejestracji: 07.03.10
 | 
| Dodane dnia 04.05.2010 06:07 |  |  | 
| JEŹDZIEC I APOKALIPSA 
 
 W ból, dalej; północ, za rogiem ciemno,
 że chcę przygarniać wystraszone cienie.
 Matczyne skrzydła dopalają świece,
 jak głupie lecą.
 
 Widma krzyżują symbole trupiej
 i będzie zima; zaraz, pojutrze,
 spadną na sen, zły, białe woalki.
 
 W ból, szybciej, świta, nad ranem umrzeć
 z Janem, tym świętym, z tobą, tak gołą,
 jak droga sztywna od lodu, wilka,
 zachowaj, wspomnij - niech się nie budzi.
 
 Gdy trzeba, dobij.
 
 
 
 *
 Edytowane przez konto usunięte nr 83 dnia 04.05.2010 13:01
 | 
|     | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| topor Użytkownik
 
 
  
 Postów: 5
 Data rejestracji: 18.01.09
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 19:52 |  |  | 
| Re: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) 
 W cieniu starych drzew
 
 wypatrzyłem cię na korytarzu
 długim jak samotność
 przez następne noce
 ćwiczyłem pilnie geografię
 dotykając twoich piersi
 drżałaś budząc potrzeby
 
 plażą nadeszły kolejne wakacje
 czekałaś ubrana w uścisk
 w hamaku rozhuśtane uczucia
 gotowe na okresy i kwiaty
 kolorowe wspomnienia
 w albumach
 
 wiosna przekwitła
 nie zauważyła fiołków w dłoni
 już jesień dotyka wilgoci mchu
 przez wrzosowiska pędzą
 bez rozkładu jazdy
 pociągi myśli
 
 noce niemo układają ciała
 naznaczone stygmatem obojętności
 gotowe na odpoczynek w cieniu
 starych drzew
 
 
 
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| janeczek Użytkownik
 
 Postów: 3
 Miejscowość: katowice
 Data rejestracji: 29.04.10
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 14:25 |  |  | 
| Portret Nocy 
 Noc w oknie
 widnieje
 To znaczy że pierzchnie?
 
 Czarne płótno nocy
 brzeszczy w szybie
 Czyżby widniało?
 
 Utkana gwiazdami noc
 spogląda mi w oczy -
 Łzami haftujemy heban nieba
 
 Słyszysz o czym milczymy?
 ...
 święty poranku
 zmiłuj się nad nami...
 święta jutrzenko
 wysłuchaj nas, pani...
 święte świtanie
 obdarz nas pokojem...
 | 
|   | 
| Autor | RE: konkurs majowy - Ślady zmierzchu | 
| oczko Użytkownik
 
 Postów: 2
 Data rejestracji: 06.12.09
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 14:05 |  |  | 
| Styczeń. Godzina siedemnasta i później 
 Wślizguje się wolno zwierzęcym ruchem, który
 zsuwa światłu na czoło dymne kapelusze.
 Drzewa, strachem barwione, do swojej klauzury
 schylają się w popłochu. Lecz kory okruszek
 
 wystarczy, by ta bura, zgłodniała wilczyca
 zraniła łapą korzeń, zębami się wżarła,
 skowytem pień ugięła, a gdyby zakrzyczał,
 podniosła ślepia wyżej, skoczyła do gardła.
 
 Gęsta masa ciemności jak lepka posoka
 okleja świat. Już skrzypią podnoszone mosty.
 Czujne monady okien próbują z wysoka
 lampami straszyć bestię. Ta pazury ostrzy
 
 przez noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
 fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
 Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
 smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
 | 
|   | 
| Autor | RE: więźień | 
| Gbury Użytkownik
 
 Postów: 3
 Miejscowość: Schöffengrund
 Data rejestracji: 01.05.08
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 14:01 |  |  | 
| jest szaro jeden z tych dni
 w których pragnę zmaleć
 zniknąć wyparować
 uciec od ludzi
 zanurzyć się w moich
 brutalnych czarnych myślach
 niespełnionych marzeniach pustej nadziei
 w moim zgorzknieniu
 pełnym bólu
 nieporównywalnym z fizycznym
 
 nagle budzę się
 "twoja herbata" słyszę
 patrze na świat
 jak martwy posąg
 "dziękuję" odpowiadam mechanicznie
 wracając z podróży
 
 pragnę jej znów
 cudownej ucieczki
 w głąb własnego ja
 gdzie nic nie jest takie oczywiste
 proste delikatne
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| Magmika Użytkownik
 
 Postów: 5
 Data rejestracji: 28.04.10
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 12:32 |  |  | 
| POSZUKIWACZKA 
 Błądząc gdzieś między jasną nocą, a mrocznym dniem
 
 Szukam uparcie śladów sensu w bezsensie,
 
 Istnienia swego między jawą, a snem.
 
 Nadziei między dojrzewająca niewiarą,
 
 Krzyku pośród wrzeszczącej z kątów ciszy.
 
 Wolności i szczęścia, które poległy w walce z odwagą,
 
 Nieposkromionego apetytu w ciągłym niedosycie.
 
 Bogactwa prostoty w przebrzydłym przepychu,
 
 Wiecznej miłości w nietrwałym bycie.
 
 Śladów zmierzchania szukam, tam gdzie rodzi się życie.
 | 
|   | 
| Autor | RE: Ślady zmierzchu | 
| Czarownik Użytkownik
 
 Postów: 17
 Miejscowość: Staszów
 Data rejestracji: 23.02.08
 | 
| Dodane dnia 03.05.2010 10:46 |  |  | 
| Serce z wolna się godzi z przeszłością, chociaż ręce rwą jeszcze do słońca,
 nieuchronność zniewala bliskością,
 dusza ciągle miłością gorąca.
 
 Dzień urodzin ma posmak historii,
 ktoś ustąpił miejsca w tramwaju,
 album tylko w pamięci zachował:
 co w sylwestra, a co było w maju.
 
 W oddaleniu lśni smaczek młodości,
 bezsilnością pobrzmiewa krzyk niemy,
 obezwładnia hymn swoją trafnością,
 że coś od nas: "póki my żyjemy".
 
 
 Jaszek
 | 
|   | 
| Autor | RE: konkurs na wiersz miesiąca - maj (2010) | 
| Ozim Użytkownik
 
 Postów: 2
 Miejscowość: Skawa
 Data rejestracji: 19.02.10
 | 
| Dodane dnia 02.05.2010 22:56 |  |  | 
| WCZORAJ 
 
 a ty huśtasz się między drzewami
 
 mija dzień
 życie jak dziura w jeansach
 zmarszczonego rockowca
 
 nie mogę wsiąść do samochodu
 (ciągle wyczuwam zapach seksu)
 
 jesteś deszczem
 frywolnie żłobisz powódź oczami
 
 o mnie
 
 zaciskam pięści i tonę
 powoli jakbym rozumiał śmierć
 
 mam dość mówienia sobie
 że wrócisz
 | 
|   | 
| Autor | RE: W jesienną ciemną noc | 
| zalesianin1 Użytkownik
 
 Postów: 28
 Miejscowość: Zalesie Górne
 Data rejestracji: 07.02.10
 | 
| Dodane dnia 02.05.2010 20:06 |  |  | 
| W taką noc może tylko pies z kulawą nogą
 i ja.
 Nieba skłon
 uwiera.
 W taką noc
 rozpalone do białości dłonie
 na prześcieradle
 spod ulicznych lamp.
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2010) | 
| baudolino68 Użytkownik
 
 Postów: 1
 Miejscowość: rumia
 Data rejestracji: 06.12.09
 | 
| Dodane dnia 02.05.2010 18:39 |  |  | 
| Zapomniałem swojego imienia jako klucza Do wosku mojej świecy, za to
 Poleruję lichtarze i odzyskuję światło
 Tak niewinnie podkradane przez witraże,
 na kolanach sterczę o więcej
 
 odkrywam  serce i karmię
 wykarczowaną gęstwina, soczystą i uległą
 tylko asfaltowe obłoki ronią łzy
 sklejając mi powieki i dłonie
 
 Mój anioł stróż zwichnął skrzydło
 opatrzyłem go i przygarnąłem do siebie,
 ranny anioł przynosi szczęście
 
 Ponownie uniosłem swój krzyż
 Ramiona kaleczą o pnie drew
 Zgorzkniałych od kościstego słońca,
 Jak duma może szybko umrzeć
 
 Powykręcane stawy od nachalnie toczonego
 Przez morze szkwału bolą, ale tubylcy
 O skórze drzewnego węgla potakują
 Że to moja droga, choćby donikąd
 
 Mój oddech przesiąkł wydzielinami
 Zrogowaciałych ulic, zwymiotowałem
 Śladami bosych stóp, kolorowe
 Lampiony otulone lepkim kurzem
 Oświetlają mi miejsca, żywiące się
 Półmrokiem zagubionych ust,
 Kwaśnych od szorstkiej śliny
 
 Otworzyłem swe trzewia na chmury i wiatr
 Łapię słońce pod podniebienie, język miękki,
 Wytrzyma do zmierzchu.
 | 
|   |