Autor |
RE: śmierć i orgazm |
pawel kowalczyk
Użytkownik
Postów: 112
Miejscowość: Stansted
Data rejestracji: 20.06.07 |
Dodane dnia 15.06.2009 16:15 |
|
|
śmierć i orgazm
farby te same
przy świecach
kameralnie
wywracanie oczami
śmierć i orgazm
schną inaczej
nie znasz dnia...
nie znasz imion...
biologiczna demokracja |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Szaman
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Piła
Data rejestracji: 15.08.08 |
Dodane dnia 13.06.2009 20:19 |
|
|
A na imie jej Daisy
Na sokolim wzgórzu w cieniu dumnej gruszy, gdzie wzrusza się każdy przy duszy
W głębokiej trawie młody pasikonik się nurza, każda chwila mu się przedłuża
W dłoni śliczną stokrotkę trzyma, w sercu piękną różę skrywa
Wpatrując się w amora ślad wyryty w drzewie, drugą ręką lekko maca dwie morele
Wypowiadając mantryczne słowa, za jedwabne płatki błogo chwyta
Już niemal kwiat czyni nagim, już nieomalże prawdę poznaje
Wtem beznamiętny powiew kwiat z ręki mu wyrywa
Prosząc o wybaczenie kolejny raz stokrotkę w ręku trzyma
Już płatków nie obrywa, już tych samych słów nie używa
W obie dłonie z wyczuciem chwyta, zaglądając głęboko do kielicha
Z wolna osuwając się w gąszcz trawy, w rytm serca szybko bijącego z obawy
Rychło myśl o pięknej róży usycha, a wszystkiemu winien pyłek stokrotki, który wdycha
Już leży rozłożony, już został zniewolony
Edytowane przez Szaman dnia 13.06.2009 20:21 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Janina
Użytkownik
Postów: 67
Miejscowość: Mikołów
Data rejestracji: 10.05.09 |
Dodane dnia 13.06.2009 19:37 |
|
|
Apogeum
drzewem byłam
drżącym drzewem
w sakralnej powadze dotyku
opadały marzenia jak liście
objąłeś silnym ramieniem
apogeum świętości
spłynęło w kałużę
coś prześlizgującego się dreszczem
po krawędzi zbliżenia
poznaliśmy obcość
Janina |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Radek Sobotka
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 10.01.09 |
Dodane dnia 13.06.2009 13:18 |
|
|
Erotyk ilmenitowy
neon widnokręgu rozjaśnia siateczkę z ilmenitu
jak dyskobol w syntezie symetrii, rewers dnia
winobluszcz pnie się po pergoli jak kamizelka
jak ruchome schody kursuje zapach jaśminu
a w dżungli jarzeniowych lamp dziewczyny
rozpoczynają miłosne manewry, inwazje disco
wsączają w uszy sklejone dymem barytony
ich ciała wybuchają jak kwaśne brzoskwinie
i jesteś ty skąpana zapachem jaśminu, przyciągająca
symetrią kobiecości, władcza mont blankiem loków
czuć jagodowe tajemnice płci, ogrzewające jak kamizelka
trzynastoletnie młode barbarki jak kwaśne brzoskwinie
z hałasem wciskają się w granice gonad, ziemie wczesnoczyje
dziękuję za ostrokół tajemnic, słodkie winnice na wzgórzach
moja przemyślna łąko. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Daniel Jeżow
Użytkownik
Postów: 97
Miejscowość: Stargard Szczeciński
Data rejestracji: 29.09.08 |
Dodane dnia 12.06.2009 22:33 |
|
|
arkana gości
horyzont spina świat
żeby się nie rozlał
bokami, gdzie wędrują dłonie
statki, kołyszące się na biodrach
masztami mieszają niebo
popędzają nabrzmiałe chmury
do deszczu |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 12.06.2009 22:17 |
|
|
ZNIECZULANIE DO ŚMIERCI
ona jest wprawna w miłości
do ostatnich kropli życiodajnych soków
nawet kiedy ma oczy sarny złapanej w potrzask
nie uwolnisz jej ale możesz rozbierac'
z listków figowych głupich wątpliwości
będzie wdzięczna jeśli nie spytasz o zgodę
da się porwac' na seans filmowy
pod kurtyną nocy migotliwy ekran
non stop leci "Z życia wewnętrznego nieba"
opowiesz jej bajkę o Big Bangu
o Teorii Wszystkiego pojemnej na tyle
by zmieścic' boga i trwogę matkę wynalazku
księżyc stara latarnia
rozwidni ci drogę mlecznego ciała
rób tak aby nie spostrzegła że gaśnie spadającą gwiazdą
po Berenice zostanie warkocz
iskra jest początkiem /absolutem -ogień(...)
Edytowane przez inkunabuł dnia 20.06.2009 19:21 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
konto usunięte 46
Użytkownik
Postów: 133
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza
Data rejestracji: 14.04.07 |
Dodane dnia 11.06.2009 23:41 |
|
|
nie życiowa gra
to nie jest wcale takie proste
wymaga umiejętnego ruchu rąk i serc
niekoniecznie sprawnych
z dysfunkcją też można
pisać na papierze wiatru
i kochać za spokój wierzbowych witek
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
kiwak
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Szczecin
Data rejestracji: 27.04.07 |
Dodane dnia 10.06.2009 22:06 |
|
|
Papierkowe życie kwitnie na drzwiach lodówki
439-33-55
dentysta 17.30
jajka
chleb
cebula
pomidory
3 5 7 13 38 44
będę o osiemnastej
masło
wędlina
zapałki
dzwoniła Dorota
kran działa
spotkanie odwołane
Aneta ma oczy błękitne
choć spojrzenie
zazwyczaj chmurne
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
ryba_zakonnik
Użytkownik
Postów: 66
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 10.06.2009 16:41 |
|
|
eleganccy, elokwentni
a ja mam właśnie okres chrześcijański. w
instynktownej piekarni siedzimy blisko siebie,
gejzer gorącej klatki schodowej próbuje
wywieźć w pole wszystkie matki robiąc głupie miny.
w cieniu, sukienka w kwiaty, roślejsza
dojrzalsza, przeznaczona przez naturę
dla szubrawca okrywa podżegacza, a po drugiej
stronie łańcucha wulgarne twoje wargi
milczą bierzesz pigułki? A ja mam właśnie
okres chrześcijański. Zgrzyt klucza w zamku
piętro wyżej, On schodzi w dół, Widzi, Zezuje
w usta wkłada mi słowa nieznane. obce. tajemnicze.
krwawiące. pełne. natychmiastowe. "kopula raza".
sejsmografy rejestrują mówienie językam,
a.zet -- Poznań -- |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Christos Kargas
Użytkownik
Postów: 295
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 11.09.07 |
Dodane dnia 09.06.2009 17:08 |
|
|
przestrzenne puzzle
Bywa, że spędzam noce w zamkniętych lokalach
podatny na każde nadużycie. Życie staje się codziennie
droższe fizycznie, uczuciowo, umysłowo, a ja potrzebuję
tysiąc elementów, żeby ułożyć dla ciebie obraz
oraz tysiąc oczu, żeby dojrzeć twój.
Teraz, kiedy w świetle dnia wyglądasz bardziej obco,
chcę tylko zasnąć ze swoją tęsknotą, ściskając ciało
stać się pasikonikiem na twoim kolanie, dlatego że
czuje się, jak tego dnia, kiedy rozwiały się
nasze puzzle w powietrzu.
To ten punkt, za który jestem odpowiedzialny
za kota, za psa, za ciebie, za osierocone dzieci
i siłę mogę czerpać tylko ze snów wyjaśniających
zwykłe zjawiska: orgazm, wykonane zakupy,
ludzi zbliżających się i odchodzących,
środek placu, skraj dworca, locum genu.
Chciałbym zobaczyć cię nade mną nagą,
usłyszeć twój szept o tym, że te dni miną,
dlatego że czuję się, tak jak tego dnia, kiedy
nasze puzzle rozwiały się w powietrzu.
Edytowane przez Christos Kargas dnia 10.06.2009 11:38 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
diani
Użytkownik
Postów: 14
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 09.06.2009 16:50 |
|
|
HIPNOZA
Zamknij oczy, wyobraź sobie smak czerwieni
zmieszany z kroplą potu
i zapach pyłu na włosach.
To musi być upał, kurzawa dymu za nami
i pomięte prześcieradło.
Welcome to Tsavo,
słyszysz, jak ziemia oddycha,
pulsuje w ściśniętych nadgarstkach, pęka.
Możesz krzyczeć, palcami szukać granic
i nie znaleźć, nie dotknąć
tylko chłonąć przestrzeń,
językiem znaczyć miejsca, jak mapy powrotów,
oswajać lęk i wszystko pomiędzy,
jak głosy za drzwiami.
Zanim noc się skończy nagłym słońcem,
nie otwieraj oczu.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to,
co oswoiłeś. - Antoine de Saint-Exupery |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
eitheror
Użytkownik
Postów: 61
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 01.12.08 |
Dodane dnia 07.06.2009 19:35 |
|
|
sposób na wiersz
ja
ty
my
sposób: trzy słowa z treścią
|
|
Autor |
RE: Przypływ |
konto usunięte 7
Użytkownik
Postów: 156
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 07.06.2009 18:51 |
|
|
Oprócz ciebie nikt tak nie poznał nagiej prawdy
i znaków szczególnych. Jestem ci oddana jak łyk porto
zbierany szorstkim językiem z ciała.
Jakże pięknie odkrywasz nierówności i cienie.
Zmianą łóżek wypełniamy tchnienia, uniesienia,
oszukując czas. Lubisz gdy wbijam paznokcie;
to jakby obierać ze skóry owoce, by puściły
soki z własnych arterii aż po krzyk.
|
|
Autor |
RE: Ustami swymi... |
Olik
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Kępno
Data rejestracji: 27.05.09 |
Dodane dnia 04.06.2009 21:09 |
|
|
Ustami swymi
mnie prowadź
przez szyi dolinę
do wzgórz piersi
oddechem twym
nierównym nabrzmiałych
Do ud krawędzi
mnie prowadź
językiem szlak znacząc
byś już nie zabłądził
gdy będziesz tu wracał
szałem owładnięty
Ustami mnie prowadź
do warg spopielałych
co ogniem pocałunków
twych pragną wykrzyczeć
że ta noc ostatnia
warta nocy tysiąc
Edytowane przez Olik dnia 04.06.2009 21:39 |
|
Autor |
RE: Lasciate ogni speranza voi chentrate |
Cecylia Pierugg
Użytkownik
Postów: 18
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 24.07.07 |
Dodane dnia 04.06.2009 20:38 |
|
|
Lasciate ogni speranza voi chentrate
Mam czterdzieści pięć lat.
Zachorowałem.
Była to krótka choroba,
jedno mgnienie twoich rzęs
i już nie żyłem.
Myślałem - trafię do czyśćca.
Głupcem byłem i próżnym i śmiałym.
Przecież w czyśćcu jest nadzieja...
Przeczytałem o jedną stronę za dużo;
stronę czystą i nienaruszoną piórem.
Czy kiedykolwiek złoże na niej podpis?
Nie ma nadziei.
Staram się nie myśleć...
i co rano wstając błagam Boga,
aby odebrał mi rozum...
Rokitno 12.10.1930r.
Chodzę...
Każdy krok zbliża mnie
do ciepła, które staję się
NIE-DO-WY-TRZY-MA-NIA!
I wtedy musisz zachować
- pozory.
Podchodzisz i opierasz się
o rozgrzany do czerwoności metal.
Nie może drgnąć nawet kącik ust.
Odchodzisz... i znów podchodzisz.
Cały czas.
Syzyf, Syzyf,
Syzyfie! Miałeś lżej,
bo pchałeś kamień nie miłość.
Syzyfie...i ty Prometeuszu.
Prometeuszu dotknięty szponami losu sępa!
Gdy wyszarpywano wątrobę miałeś lepiej.
Łańcuchy unieruchamiały ręce, nogi...
Gdy wyszarpuje mi serce śpiew skowronka
moje nogi i ręce są wolne i całą siłą woli
zatrzymuje je w pozycji skazańca.
Miałeś lepiej Prometeuszu, bo nie miałeś wyboru...
t.rex |
|
Autor |
RE: konkurs |
gammel grise
Użytkownik
Postów: 30
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 07.07.07 |
Dodane dnia 04.06.2009 19:49 |
|
|
żonie
zazdrościsz piegży -
niewielkiej pokrzewce
o smukłej sylwetce -
pierzgą krzepisz serce
pytasz
w co się ubrać
odpowiadam
w mini
słyszę że cellulit
uda grube i łydki
ciałkiem
świni
a ja uwielbiam się nurzać
w obnóżach
kocham to wszystko
przez lata nawarstwione
ciepłem
obficiej niż w pierzdze
to czym okrzepłem
i tak włożysz spodnie
nie chcesz
kontaktu mieć z powietrzem
którym oddychasz na co dzień
rozumiem że wygodniej
nikt inny nie godzien
nikt tak
nie wesprze
ja dłonią
i myślą pieszczę |
|
Autor |
RE: anianda |
stani
Użytkownik
Postów: 47
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 17.03.07 |
Dodane dnia 04.06.2009 13:14 |
|
|
.
zdejmij uśmiech z lustra
i połóż mi na ustach
brązem oczu niesytym
w oddechu zbyt bliskim
na trwożny niedosyt
nie ufam lecz jak ćma
wpadam w czarowny krąg
za blisko
z palcami we włosach
w marzeniu bezkarnym
dla chwili z tobą
wpisany w sens
trwogi dotyku
tango dam ci wieczorne
gdy zechcesz rozpisać szept
. |
|
Autor |
RE: Re: Konkurs na wiersz - czerwiec 2009 |
a la bracka
Użytkownik
Postów: 23
Miejscowość: warszawa
Data rejestracji: 27.04.07 |
Dodane dnia 03.06.2009 10:02 |
|
|
Po szept
daruj mi sen
sen nagły tej nocy
nadspokojny i głuchy
i bez żadnej
mocy
daruj mi zapomnienie
w te godziny ciszy
na ustach złóż pocałunek
niech nikt go nie słyszy
i zniknij
jestem teraz gwiazdą
zimną i daleką
wszystkie myśli bezdomne
w niwecz przyoblekam
teraz jestem daleko
daleko od ciebie
i będę tak daleko
aż ustapią światy
zawirują kosmosy
z martwych wstaną dawni
aż się historie wypalą do końca
a wtedy
sen-woal zsunie się z mej duszy
w oczach zabłysną iskry
ciało się poruszy
znikaja gwiazdy - cyt
w jasnej pustce nieba
z tobą bez ciebie
nic mi już
nie trzeba |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Katarzyna Zając - ulotna
Użytkownik
Postów: 127
Miejscowość: Ozimek
Data rejestracji: 12.08.08 |
Dodane dnia 02.06.2009 15:45 |
|
|
maja majowa
lubił pasiasty golf i refleksy na złotych włosach.
taka słodka i lepka, rozbierał przezroczyste skrzydła.
uważnie oglądał szyję i znamię na brzuchu.
rzadko opowiadała o puzzlach, których nie potrafiła
ułożyć od roku, stagnacji i przemilczeniach.
taka słodka i lepka, odpinał czułki.
odwracała głowę, aby nie było widać. jestem ważką,
błękitną ważką, powtarzała. nocne wędrówki
po pokoju, przystawanie w oknie. chrabąszcze
jak małe helikoptery - wplątywały się we włosy.
zbyt lepka, zbyt słodka, mówił przez sen.
jestem ważką, błękitną ważką, próbowała to wykrzyczeć,
wypisać na ścianie.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Bogumiła Jęcek - bona
Użytkownik
Postów: 392
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 02.06.2009 15:22 |
|
|
potop
słońce uderza łagodnie o brzeg,
wchodzi między kamienie, w swój
odbity horyzont. patrzymy z profilu
gdy faluje i znika.
noc prowadzi własnym światłem,
nie szukasz długo ust. wyciągasz ręce
jak z lasu, milionem drzew rozpinasz.
Nie wszystko można sprzedać
i nie wszystko kupić.
Sprzedana
--------------------------------------------
http://czarnekoronki.blogspot.com/ |
|