Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Aqualung
Użytkownik
Postów: 7
Miejscowość: Kamieńsk
Data rejestracji: 24.03.07 |
Dodane dnia 22.01.2008 12:48 |
|
|
AWARIA
widać, że dziwnie jakoś
z balkonu w starej kamienicy
spogląda dzisiaj człowiek niewyspany
zbyt cicho
ulica lepka od białego początku
a myśli ciążą
wraz z piaskiem na powiekach
ludzi i słów brak, żeby to opisać
na żaglówkach z kartonu
z wiatrem płynie tylko pustka
nikt na ławce pod jesionem się nie tuli
no bo po co
opadła mgła i odsłoniła pamięć
przecież wczoraj
naprawili przewody elektryczne
i popłynęło złoto
a przerażony człowiek bez maski
schował się do pokoju
i nakrył kołdrą szczelnie.
Tiempo y silencio
Gritos y cantos
Cielos y besos
Voz y quebranto |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
la-winda
Użytkownik
Postów: 117
Miejscowość: Warmia
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 21.01.2008 18:34 |
|
|
po dwóch stronach
na samą myśl cierpnie mi krajobraz
rama w ramię przepycha się przez okno
i szkło po burzy wyjątkowo suche
może to wina pierwszego szronu
na rumianie a może naturalna właściwość
matowych zasłon
że już po troi - konik pion i horyzont
że bieleją pola i droga skręca w las
od domu
do domu
jestem anonimowa! :] |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Krzysztof Kleszcz
Użytkownik
Postów: 102
Miejscowość: Tomaszów Maz.
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 20.01.2008 15:24 |
|
|
WIDOK Z OKNA
Z nosem w szybie, węsząc za szczegółem,
rąbkiem. Niebo jest blade, mdleje, leci
przez ręce. Dni jakieś za krótkie, wytarte
na kolanach. Trzy piętra nad ziemią,
z łokciami na zimnym parapecie, szukam.
Wokół byle co - błyszczy lakier aut,
ogrodnik tnie pnie, klnie. Bura zieleń
na darmo próbuje cieszyć pręciki i czopki.
Chciałbym czegoś dla siebie, natchnienia,
tylko wiatr pochylił mi tekst. Brak słów.
Przydałby się choć znak. I jest, jest, na jezdni
widzę malca - dziarsko kroczącą kropkę. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
nitjer
Użytkownik
Postów: 551
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 20.01.2008 13:38 |
|
|
otwierając
odwracasz w nagły zgiełk skórę
za jeden oddech
zamienioną w szkło
odkrywasz teraz jeszcze więcej
pęknięć maskowanych natychmiast
nie znoszącym próżni światłem
ciemność o tej porze
grzebie w wilczych dołach
powoduje zapadanie
w sen wkrada się pewność
że następne takie okno
jest tylko okiem
zaprószonym przez twoje
lustrzane odbicie |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Jaśmina
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Zduńska Wola
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 19.01.2008 21:10 |
|
|
odtworzy drzewo, póki myśleć umie
przyszłość jest prezentem, jaki robi nam przeszłość.*
z kasztanowca sowa łypie, jak prababka
Marianna w szkicowniku ojca. kruche afiliacje.
ruch ręki po szybie, salut nowy rok.
po kądzieli, imion nie pamięta, zdarta saga,
spowolniony kadr. policzy gawrony,
jako ziarno w rodowodzie i o nich wspomni.
na dolnym szczeblu sikorki dokazują.
(może zajrzą)
w cieniu topoli, po mieczu, dębowe konary.
na ostrzu stary Teodor, z charyzmą,
ostatni w hierarchii i z nim się zmierzy.
czy zdąży?
wytną, już zapowiedzieli.
*Andre Maleaux
|
|
Autor |
RE: Re: Konkurs na wiersz Styczeń 2008 |
sara55
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 15.01.08 |
Dodane dnia 19.01.2008 18:16 |
|
|
ŚNIEŻNE ROZMYŚLANIE
Przez zamknięte okno
na śnieg spoglądam,
na białą puszystą pierzynkę.
Już tyle lat minęło
jak pod nią zasnęłaś.
Kołysankę Ci nucił,
wietrzyk zimowy,
mój mały biały kłębuszku.
Odeszłaś wraz ze śniegiem.
Twoje sanki ciągnął
sznur uśmiechniętych aniołków
a ja płakałam.
Było mi strasznie żal,
że to nie ja
pokazałam Ci zimę.
Dziś, gdy na śnieg spoglądam,
widzę w nim Ciebie,
każdy płatek,
to Twój uśmiech.
Ach! Jak Ty się śmiejesz!
Jak cieszy to moje serce.
Jak miło widzieć uśmiech,
który wciąż z nieba spada .
O! Wróbel usiadł na parapecie!
Ćwierkając wesoło,
chyba mówi dzień dobry.
Czy to twój przyjaciel?
Skarbie uważaj!
Masz tylko cieniutki sweterek,
o grypę nie trudno!
Przeziębisz się!
Co ja mówię?
Ciebie grzeje,
niebiańskie powietrze.
Lecz śnieg,
przestanie padać.
Wtedy - nie smuć się kochanie.
Zaufaj Bogu!
On Cię nie zawiedzie!
Bądź słoneczkiem wśród chmur.
Nawet, gdy deszcz pada.
Wiesz maleńka.
Ja już nie płaczę.
Ja do ciebie się śmieję.
To tylko śnieg pada.
Muszę czerpać z niego,
okruchy Twojego śmiechu,
który iskrzy w słońcu
barwami radości.
__________________________________
Pani sara55,
w konkursie styczniowym mogą wziąć udział tylko Użytkownicy, którzy zarejestrowali się w Serwisie do 31.12.2007 roku, więc Pański wiersz nie może być brany pod uwagę.
moderator2
Edytowane przez moderator2 dnia 23.01.2008 08:42 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Martuska
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: Bolesławiec
Data rejestracji: 12.03.07 |
Dodane dnia 19.01.2008 16:19 |
|
|
Luft
wiązka reflektorów
przeciąga się na stelażu ściany
podsycane piwem śmiechy
wybuchają kilka szmerów od szosy
w ogródku barowym
powinnam się przygotować
na łomotanie drzwiami bez szukania klamki
mamy czwartek i do pierwszego niedaleko
w końcu to święto
... pozostałą kasę też trzeba dobrze wydać
zamknięta klatka niepozwana zasnąć
zmusza krzyczeć do okien
gwizdem i echem wyłudzać naiwność
na jeszcze jedno lepsze jutro
rudy Reks z parteru
nie przeklina już po swojemu
państwo założyli ciemno-wzorzystą roletę
zewnętrzna lampa nie daje po oknach
Edytowane przez moderator1 dnia 20.01.2008 12:19 |
|
Autor |
RE: Okienne myśli |
Ewa Wrońska
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 31.08.07 |
Dodane dnia 19.01.2008 15:54 |
|
|
przytłoczona newralgią
i muzyką Wagnera
bezmyślnie spoglądam
w okno
pada śnieg tylko
latarnie strzelają ku niebu
niczym struktury pionowe
na tapecie w pokoju
pod sklepem naprzeciw
kobieta brzydka jak grzech -
/sąsiad mówił
że dobrze gotuje/
- pije piwo z kolegą
na parapetach gołębie
na burych chodnikach
rozdeptane gówna
wolę dźwigać swój krzyż
na fotelu |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Arszenick
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 18.01.08 |
Dodane dnia 18.01.2008 23:46 |
|
|
Krótkowzroczność
Taflo transparentna,
kosmiczny skafandrze,
przecinasz przestrzeń,czas i życia
oddzielasz kurz, co ruch uliczny zarejestrował w bycie
od oddechu zapisanego cienką warstwą,
ujawniającego stare, spragnione drugiej strony dotyki
i bezwstydnie mizdrzącego się do zimna
Nie patrz dalej niż za krawędź parapetu
wyfajdaną przez czarne gołębie.
Oszczędź sobie kało-błotność świata
zwiń się w kłębek i sącz kawę
ze zboża
nie szkodzi zdrowiu
a smakuje prawie
prawie
tak samo...
__________________________________
Panie Arszenick,
w konkursie styczniowym mogą wziąć udział tylko Użytkownicy, którzy zarejestrowali się w Serwisie do 31.12.2007 roku, więc Pański wiersz nie może być brany pod uwagę.
moderator2
Edytowane przez moderator2 dnia 23.01.2008 08:43 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
li_an
Użytkownik
Postów: 35
Miejscowość: bydgoszcz
Data rejestracji: 26.03.07 |
Dodane dnia 18.01.2008 21:48 |
|
|
ul. Widok
grudka ojcowizny zmięta
paluchem odhacza mój czas
przechodzisz
i dzieje się poranek
rozkwitasz doniczki
łany w kłosach
powstają na chleb
to całkiem zabawne
bo koguty jeszcze nie wypiały
resztek świata
będę gotów w południe
tuż przed ich świtem
znowu przejdziesz
oderwać mi kartkę
tak jestem przez ciebie
ćwierć dnia zbyt przodem
lub trzy kawałki po nich
ważne że pijam sam
może na starość
wmontuję drzwi
i dasz się zaprosić
oglądać stragany wschodzące
w sprzedany kit
świat nie jest świat się wiecznie zaczyna |
|
Autor |
RE: powidok |
ryba_zakonnik
Użytkownik
Postów: 66
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 17.01.2008 16:25 |
|
|
nie mogę spać kochanie - obłęd
kapitalizmu i innych izmów, casus
wody & ciała, a przecież mogłabym
tak siedzieć teraz z tobą i milczeć.
sherry płynie, że hej! szczekają psy
snu - to twoje psy - zamieniam się
w słuch, i jestem słuchem: dźwięk
wchodzi mi do środka, ciemniejszy
o jeden ton - i oto chwila pełnego
patosu: wodorosty podeszły pod
drzwi = totalna mobilizcja szumu^
a.zet -- Poznań -- |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
konto usunięte 64
Użytkownik
Postów: 20
Miejscowość: Koszalin
Data rejestracji: 15.03.07 |
Dodane dnia 17.01.2008 15:14 |
|
|
Dziadek
czasem pamięta o swojej wsi
gdy patrzy przez okno lunety
spod dachu z obłoków ku mlecznej przestrzeni
nad złotą taflą w kołysce topoli
brązowo zielonych jak oczy koni
czasem idzie brzegiem jeziora, coraz większy, wiatr
przenosi wielki brzuch lasu, szeregi pagórków, żyły rzek
przecinany piskiem sokołów, z oddali
dostrzega światło rolniczą mieścinę rozmowę
za oknem rodzinę, kolację -
i tylko przez chwilę porusza firanką
gdy zrywa się deszcz
zagląda zazdrośnie
i znika
Edytowane przez moderator1 dnia 20.01.2008 12:18 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
sykomora
Użytkownik
Postów: 128
Data rejestracji: 17.11.07 |
Dodane dnia 17.01.2008 12:19 |
|
|
W środku
W lepsze dni
błyszczy jakby ktoś użył wody
z octem i szorował gazetą.
Przepuszcza twarze,
pozwala się uchylić,
więc rozmawiam, ale nie zaproszę do środka,
nie pamiętam, co się robi razem.
Należałoby zetrzeć kurz ze stołu,
a to trudniejsze niż pokazują w reklamie
W gorsze dni
pokrywa się smugami - uczulone na słońce,
nie umiem mu pomóc, opuszczam roletę.
Ktoś rzuca w szybę kamyczkami
delikatnie, żeby nie stłuc,
za ostrożnie, za późno.
Znowu trzeba będzie brać tabletki
na poprawę świata, potem jak zwykle
pozwolimy świerszczom cykać
do woli, wpuścimy podwórkową orkiestrę,
uspokoimy sąsiadów śnieżnobiałą firanką
i przeprosimy przyjaciół
zapachem domowego ciasta.
Ach, ta chemia między nami.
Edytowane przez sykomora dnia 17.01.2008 12:20 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
zam
Użytkownik
Postów: 102
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 16.01.2008 22:39 |
|
|
zima
wieszamy za oknem
na długich nitkach
słoninę
śmiejemy się do sikorek
z żółtym brzuszkiem
pozwala nawet
choć nie znosi roślin
zakwitać
drobnym przebiśniegom
kiedyś rankiem
pod progiem
znalazłem kartkę
opuszczam
na zawsze już
nie twoja
zima
( 1999 r z arkusza " Biedronka nad biedronkami - Warszawa 1990 i przedruk w zbiorku "Jednego mniej" - SDK Warszawa 1992)
( te wiersze sprzed 20 -tki ;)))) ) |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Kuba Sajkowski
Użytkownik
Postów: 479
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 16.01.2008 20:08 |
|
|
Winogrady - Wilczak
sąsiadce
Iwan Komarenko skarży się: złe kilometry
i czarne oczy. Gnostycy ujęliby to inaczej.
Jest wąż, który się wije i zjada własny ogon
jak kolejna edycja tańca.
Piotr Galiński jak zwykle celnie: 5.
Otwierasz bombonierkę a w środku burak.
Na szczęście pojawiają się Kinga i Stefano.
Kryształowa kula, 3 dziesiątki. Jak cudownie,
jak sprawnie ślizgają się po parkiecie.
Podobno byli widziani razem.
***
XXX w dokumentach zmienia postać rzeczy.
Będziesz oglądał ten kryształ, tego Nobla,
którego nie dostał nawet Herbert.
Szaleńcy będą krzyczeć spod lodu: że mają gnozę,
że wiedzą co mija na przecznicy dalej.
Edytowane przez Kuba Sajkowski dnia 16.01.2008 20:09 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
agata zuzanna
Użytkownik
Postów: 99
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 16.01.2008 17:54 |
|
|
1992. Siemiradzkiego 2/5b. Swoje
Późne lato, okna na przestrzał. Na oko jakieś czterdzieści pięć
kilo, wąskie żółte spodnie, kusa kamizelka i tylko ta kamizelka
ku zawiści sąsiadek, bo kiedy opala framugi i z okien huczy Demarczyk
ich mężowie wpadają na krawężnik przy porodówce. Ma już trójkę dzieci,
więc pewnie lubi to robić, nie boi się tutejszych pijaczków, idzie wyprostowana
przez ulicę w tych swoich kolorowych chustach. Pędzel, wałek, kubeł polinitu.
Młoda, nie rób tego co ja, bo ci później kręgosłupem wyjdzie.
Ale muszę to robić, bo to można poprowadzić jeszcze równiej,
pobielić to, co ogranicza, jakoś urządzić ten nadmetraż wolności.
|
|
Autor |
RE: Para zakochanych dusz |
konto usunięte 56
Użytkownik
Postów: 291
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 24.03.07 |
Dodane dnia 16.01.2008 14:56 |
|
|
drzewa schylały się
by korony swe połączyć
i zakryć tę parę dusz
które odnalazły swoje byty
one to trwają w radości
w wiecznej zabawie i pląsów
przedziwnych mocy ducha
świateł ognia
i oceanów głębi
znają światy nieznane
śpiewają pieśni cudnowne
trwają już wiecznie
żyją miłością walecznie
"Powierz swe dzieło Panu,
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Do Kai Wasilewskiej |
moskal
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 14.12.07 |
Dodane dnia 16.01.2008 10:44 |
|
|
Do Kai Wasilewskiej
teraz gdy każda sekunda
drga spóźnieniem ciężko o tym pisać ale
musimy uwierzyć że wszystko jest dobre
ponieważ nigdy nie wiadomo czy papieros
zapalony wieczorem będzie następnego dnia
potrzebny za szybą oddzielającą od zgiełku wzburzonego
gwiezdnego morza metaforą emocjonalnej pustyni gdzie ludzie
żyją wstają dostają drugą szansę i w błogosławionym
momencie tej niepewnej halucynacji gubią się w
pokręconych kobietach
po prostu przyszła na nas godzina
orfeusz stojący na betonowej ulicy odkrył
brzdęk ostatniej butelki wypalonej w miejsce serca
po zwiniętych w brudną szmatę skamieniałych
płatkach ostatniego spojrzenia eurydyki w
towarzystwie jednookiego weneckiego kupca
cyklopa obdarzonego tajemniczymi możliwościami
bezkresnego milczenia o wspólnych dniach i miesiącach
w pierwszej osobie liczy mnogiej
tych przestrzelonych na wylot ogniem twojego
zdumienia aniołach sprzątaczkach dziwkach
wyszeptanych przy pomocy zbyt prostych słów
zderzających się bez znaczenia z bólem i nieskończonością
nad nostalgicznymi dachami potrzaskanych od deszczu
osobowych Konin-Poznań
Edytowane przez moderator1 dnia 16.01.2008 10:53 |
|
Autor |
RE: Góry na horyzoncie. |
Andrzej Trzebicki
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Chorzow
Data rejestracji: 02.10.07 |
Dodane dnia 15.01.2008 17:28 |
|
|
Nadzieja wiosny pod koniec roku
- Pokryte śniegiem gniazdo bocianie,
Wypływa rankiem z mglistego zmroku,
Po długiej nocy, znów nieprzespanej.
Cicho powierzam me łzy kroplówce,
Liczymy razem ranne minuty,
Nie sposób nawet stąd pieszo uciec,
Brak posłuszeństwa - ciało zepsute.
Gdy z horyzontu wypłyną góry,
mgła spadnie w bruzdy pól zaoranych.
Lekarz przybędzie, jak dzień ponury
i jak noc moja, też niewyspany.
Zdawkowe słowo padnie, jak co dzień,
głową pokiwa z troską udaną.
Po co w ogóle on tu przychodzi ?
Aby rytuał odprawić rano ?
Chmury Bóg posiał nad widnokręgiem,
co zasłaniają gór mych widoki,
I coraz szarzej, i coraz ciężej
Płucom zaczerpnąć oddech głęboki.
Wiatr przegna chmury zszarzałe z nieba,
Słońce roztopi lód na ulicy.
Ty jedna dobrze wiesz czego trzeba !
Lecz ty nie wracasz tu z zagranicy.
Z nadzieją patrzę na świat przez szybę,
Przepędzam z trudem myśli pochmurne.
Czekam na wiosnę, czekam cierpliwie,
Może pójdziemy kiedyś przez turnie ? |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ (2008) |
Bronek
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Dęblin
Data rejestracji: 14.01.08 |
Dodane dnia 15.01.2008 09:27 |
|
|
ŚLIMAK
połknięty przez korek deliryczny
za oknem z szyby co pęka w pajęczynę
bezpieczny uderzam w kierownicę
a na klakson pukają w czoło
dzięcioły
krew mnie zaraz zaleje
spóźnię się a ona czeka gotowa i otwarta
bezwiednie wpadam w jej zakamarki
do których docieram na kolanach
i w pocie czoła
piski opon
przeciął cię na pół
dobrze że jesteś od tyłu
i nie widzę twojej zdziwionej twarzy
słowa w kącikach ust
czyhają aby komuś dowalić z grubej rury
dziewczyna macha do wypasionej bryki
czeka na gest głowy ciężkiej od pogardy
i zadartej od kolczatki ze złota
coś mi się gotuje w środku
to wiersz
wyprawie mu pogrzeb
stypę do lusterka wstecznego
jak mogłem zakopać coś tak żywego
muszę to uratować w sobie
to dotyk z nieba
palec Michała Anioła
na sklepieniu
bodziec i zapominam kim jestem
wymażę te maski i wyjdę
jestem już bez skorupy
a na twarzy mam tylko swoją twarz
mogę pisać
__________________________________
Panie Bronek,
w konkursie styczniowym mogą wziąć udział tylko Użytkownicy, którzy zarejestrowali się w Serwisie do 31.12.2007 roku, więc Pański wiersz nie może być brany pod uwagę.
moderator2
Edytowane przez moderator2 dnia 23.01.2008 08:44 |
|