Autor |
RE: usadzony |
Proudenion
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: tu i tam
Data rejestracji: 26.01.09 |
Dodane dnia 26.06.2009 21:31 |
|
|
dwa krzesła dwa metry to bezpieczna odległość
niedomówienia próbujemy tresować szarością
w naszym wzroku łowimy wytarte bzdury
przeskakujące jak krnąbrne pasikoniki
chcesz złapać myk nie ma w palcach
cień tylko wierci się niespokojnie obnażony
bezwstydny najbardziej smakujesz
z odchyloną głową i strzępem uśmiechu
na zachętę masz w prezencie trzecie krzesło |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Dorota Bachmann
Użytkownik
Postów: 258
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 12.10.08 |
Dodane dnia 26.06.2009 15:49 |
|
|
Wspólnie
Sprawdziłeś broń na jutro, zrobiłeś mapę
nowych ulic. Ja skończyłam wszystkie
listy o sprawach, od których miałam
nieobecne oczy. Zegar leży na podłodze
między nami. Przesuwam go bosą stopą
w twoją stronę, w stronę nocy, aż wreszcie
dostrzegasz single note, zmieniasz muzykę,
akordy jak u Passa, więc teraz powódź,
szybszy rytm, zaczynam słyszeć szum.
Łóżko jak zawsze w hotelowych pokojach
pośrodku, wyspa. Noc zabrała przestrzeń
pod ścianami, został miękki prostokąt
bieli. Wątek i osnowa zgodne z wzorem.
Czas płynie z nami, tyka. Obcość została
uniewinniona - nic nie wyjmuje mnie
z twoich rąk, nie opóźnia moich. Zasłaniasz
zgaszone światło, daję ciszę dla skupienia,
bezruch dla ruchu - tło fal. Podróżujemy.
Edytowane przez Dorota Bachmann dnia 26.06.2009 15:53 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Marek Mieczysław
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Tutaj
Data rejestracji: 02.10.08 |
Dodane dnia 26.06.2009 14:59 |
|
|
Z palcem na ustach
bali się spłoszyć
zgromadzonego nad nimi szczęścia
przyśpieszone oddechy wciągały
wraz z powietrzem słowa
zatrzymany na chwilę narkotyk
rozszedł się po całym ciele
na zawsze uzależnił
odpłynęli od innych
migotliwe światło świecy ukazywało
aż tyle i tylko tyle
co wyobraźnia może
unieść
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Elżbieta
Użytkownik
Postów: 304
Miejscowość: Darłowo
Data rejestracji: 04.01.09 |
Dodane dnia 26.06.2009 13:22 |
|
|
Ciepło - zimno
mówiłeś - chcesz? pokażę ci niebo
porwani wiatrem odkrywaliśmy
nowe słońca wyspy majowe
upojeni sobą do bólu
do wczoraj
do dzisiaj
bez jutra
teraz
zbyt ciemno by patrzeć sobie w oczy
przed chwilą spadła ostatnia gwiazda
nikt nie wypowiedział życzenia
lodowaty strumień
spłukał z nas
ostatni ślad linii papilarnych
stoimy nieruchomo
nadzy
zatrzymani w pół drogi
. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
milo i ja
Użytkownik
Postów: 13
Miejscowość: Wyspa
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 25.06.2009 21:47 |
|
|
= bosy roznosiciel albo kolej rzeczy na dwa głosy =
"... gdybyś nie miała dwóch twarzy mój świat zamknąłby się przed współczesną poezją, a w taki upał kilt ma właściwości niemal magiczne "
było całkiem miło i żar kruszył mury między nami
doszedłem z pewnym trudem
do mostu za grosik i nadal cię szanuję
mogłam nie wołać i nie uwodzić
unosił się łatwo i ruchliwe łapska robiły dobre wrażenie
w mojej tradycji wstyd nie zagościł na dłużej
grzeszne smaki przemykały ku rzece
gdzie porządek rzeczy przypomina bardziej wrzątek.
Edytowane przez milo i ja dnia 25.06.2009 22:20 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
fabula rasa
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Częstochowa
Data rejestracji: 04.04.07 |
Dodane dnia 25.06.2009 17:47 |
|
|
Ludolfina
Zatrzymamy się przy wieży ciśnień
mówisz i wkładasz zapałkę
w usta.
Czerwcowy dzień stygnie a my
w środku jak kostki lodu
toczone ku chwale wieczoru.
Patrz
na piknikowym kocu kolejne dziecko
wytrąca się jak osad.
--------------------------------
zapraszam na www.chlond.pl |
|
Autor |
RE: Wiersz na konkurs |
Katarzina
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: okolice Otwocka
Data rejestracji: 02.11.07 |
Dodane dnia 22.06.2009 11:19 |
|
|
Można i wierszem
Miłość to jednak język mówiony.
Do opisania
do wiersza
stale niegotowy.
Dobrze się pisze podpisując tylko
kartę zaufania.
Dobrze się czyta uważnie żyjąc
dla Ciebie od rana.
Można i wierszem,
wypisać z naszych spojrzeń znaki rozpoznawcze
ale o miłości powinno się pisać
tylko elegie. Poważnie.
Bez porównania
opisywania siebie
o śmierci moich pragnień.
"Poezja to przemiana krwi w atrament" |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 21.06.2009 12:40 |
|
|
Filtr /podczerwień i ultrafiolet/
W słonecznych okularach
omijam wzrokiem słońce
mogę patrzeć uważniej
na przykład
ja i ty
i twoje ucho /robi się czerwone/
mieszam
może
morze
zamazuje i rozmywa
/akwarela to nie moja specjalność/
powietrze
nad piaskiem drży
bols
Edytowane przez bols dnia 29.06.2009 10:51 |
|
Autor |
RE: konkurs miesiąca czerwiec 2008 |
janusz pyzinski
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: debica
Data rejestracji: 14.02.09 |
Dodane dnia 21.06.2009 12:11 |
|
|
nasz żagiel
kiedy zamykasz miłość we mnie
otwartą dłonią chwytasz niebo
i cała ziemia drży podnietą
w niecierpliwości twoich palców
pospieszny oddech ostatniej stacji
z łoskotem wjeżdża na peron
smakiem morza zapachem malwy
dzieląc wędrowność warg
wypełnia przepaść podziemnych przejść
ciemnością rozumiejącą światło
muskularnych świec
więdną wśród dreszczy Mount Everesty
odkrytych wzgórz
w dolinę schodzi lawiny krzyk
gdzieś poza krańcem niebytu imię
przestrzeń i czas popiołem wypalonych ciał
pozdrawia ze śpiewem strumień
o dwa wiatry nasz żagiel oparty
odpływa w dal |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
przemek
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 10.08.08 |
Dodane dnia 21.06.2009 08:01 |
|
|
Gry dziecięce
zgubmy się za domem odnajdźmy wargami
chociaz jesteś tak blisko ukołysz tęsknotę
ze słów bezpieczną rozbieraj
gdy zabraknie odwagi
ukryjmy się przy drodze chociaż mną nie będziesz
zamieszkaj w zaułkach nie okażę lęku
pozbieram pocałunki spojrzenia
szybko i zachłannie jakby miało nas braknąć
schowajmy się w lesie
niech drzwi zielone za nami zatrzaśnie |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
DrV
Użytkownik
Postów: 38
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 10.05.07 |
Dodane dnia 20.06.2009 08:56 |
|
|
z cyklu 'szóste'
o trybach
uwielbialiśmy słowa, pewnie dlatego
teraz piszę, przepuszczone po szyi przez
ramię, nadgarstek po ścięgnach, a potem
różnie, przez długopis na papier, klawiaturę na monitor
albo prosto z ust
im bardziej od rzeczy tym niebezpieczniejsze.
kochaliśmy sie w barwności tych trybów
namaszczając je olejem,
wkręciło nas w nie wyciskając powietrze
nie dając nam wytchnąć, nawet na tyknięcie.
abnegacja czy konformizm?
nie znam zakończenia.
02.05.2007
ano.
Edytowane przez DrV dnia 20.06.2009 09:01 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
komaj
Użytkownik
Postów: 21
Data rejestracji: 01.08.07 |
Dodane dnia 19.06.2009 22:31 |
|
|
Wieczorynka dla dorosłych (jak trzepak stał się bramką)
Pot z karku. Sweter wgryza się w skórę jakby pielgrzymka mrówek
podążała ku świętej górze, do miejsc bezludnych. Dziewczynka na trzepaku
wisi jak nietoperz. Spódniczka spada na oczy. Chłopcy?
niech się uśmiechają, patrzą. Niech prześwituje, by wszyscy widzieli
zazdrość grubej Anki. Ściana poczty śle anonim kocham Maję.
Który powołany, wierny, temu objawi się ogień w brzuchu, trzęsienie nóg.
. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
barbarat
Użytkownik
Postów: 6
Miejscowość: opole
Data rejestracji: 06.05.09 |
Dodane dnia 19.06.2009 18:54 |
|
|
***
Spalam się na stosie
bez iskry
a ty
za siedmioma górami
na wyciągnięcie
dłoni |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
Rafał Gawin
Użytkownik
Postów: 218
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 18.06.2009 09:28 |
|
|
WYMIARY. SCENKI RODZAJOWE
Nazywać się Adam i mieć wszystko od początku
w żebrach. Gdzie zaczyna się każdy układ, zanim stanie się
nerwowy? Wina leży pośrodku i najlepiej się z nią przespać,
nie tracić okazji. Na owoce przyjdzie czas przed erą warzyw
i przysmaków last minute, jak popiół zaraz przed wygaśnięciem,
żar, któremu daleko do nieba. W końcu
to zwykła kolej rzeczy - nie pozbierać się po spadku z drzewa,
znajdować tylko ogryzki - kości zostały rzucone i można znaczyć
tyle co karty. Po obu stronach stołu rozgrywają inne partie,
potrzebne są inne posiłki. I jabłko stanie w gardle, gruszka
złapie się za boki. I nie pomoże sokowirówka. Wycisnąć więcej
z samej skórki. |
|
Autor |
RE: ... |
Klemazmut
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: z czyjegos wymyslu
Data rejestracji: 09.01.08 |
Dodane dnia 18.06.2009 00:59 |
|
|
Pamiętam jak pierwszy raz podążała w moja stronę
myślałem, że to płomień świecy, hipnotyzujący mnie na dobre
serce przyspieszało mi na widok jej
jakby chciało oddać cale siły swoje
w skąpej czerni przemierzałem kobiece ciało
odkrywając nowe wymiary zmysłów
W bursztynowym kolorze
odpływałem w łódce rozkoszy
dryfującej w bezkres namiętności
usta moje wiecznie milczące otwierały się lekko
by kosztować delikatną skórę, czasem gęsią
dla mnie zawsze była kaszmirem
Brak tchu nie stronił mnie od życia
bardziej na przekór działo się
zabijałem się w tej ekstazie
niczym Budda odradzałem się na nowo
w dzikim szale spoconych ciał
ciche szepty i oddechy
szarpane jak struny gitary basowej
nadawały rytmu temu dziełu |
|
Autor |
RE: Do dna |
Wierszopis
Użytkownik
Postów: 9
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 10.12.08 |
Dodane dnia 17.06.2009 21:35 |
|
|
Moja nieodgadniona w zieleni
u stóp mych pościeli
wygodna garść ziemi
i jej solą będę.
Na życie, na śmierć poprzysięgnę
dozgonność,
w deszczu i burzy częściej,
niźli słonecznie.
Jako kusiciel łkający
kiedy konceptów zabraknie
na bytowanie, a niedopowiedziane
plamą pozostanie w świetle.
W szklanej kuli krajobrazów
nie znajdziesz dla nas obrazów,
więc wypijemy, niech się spełni
- nigdy więcej spadających gwiazd.
Po trzeszczącej drabinie się wzepnę
i czy w raju, czy w piekle
wskażę to miejsce - przecałowane
czyż nie obojętne?
Z resztą po cóż nam poznać
architekturę drogi mlecznej
w piekle będzie swojsko, ciemniej
i zdecydowanie cieplej. |
|
Autor |
RE: normalne,nienormalne |
sabiwal
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: nedza
Data rejestracji: 29.05.09 |
Dodane dnia 17.06.2009 14:19 |
|
|
o miłości moja gdzieś się podziała
gdzieś jest o przyszłości wspaniała
cóż mi przyszło z tego żem cie pokochała
chybam normalnie wtedy zbaraniała
obiecywałeś mi nowe życie
obiecywałeś wspólne noce i dni
gdzie są twoje obietnice...
same kłamstwa mówiłeś mi!
ciągłe pretensje
ciągłe żale
to nam razem
wychodzi wspaniale..........
brak pieniędzy.......
brak swobody.........
kochanie..jestem za młody!!!!!!!
to twoje słowa ktorymi mnie raczysz
czy ty jeszcze coś dla mnie znaczysz????? |
|
Autor |
Konkurs na wiersz (czerwiec 2009) |
rabi
Użytkownik
Postów: 24
Miejscowość: Żarów
Data rejestracji: 07.05.07 |
Dodane dnia 16.06.2009 20:38 |
|
|
Podarunki nocy
Wytargała nas za włosy
I gładziła nam ciała
Wyszeptała słów parę
Gdy w oczach płomienie zastała
I dała kropelki słonego potu
I rozkosz zwiniętą
W zapach tak gęsty
Jak nasze oddechy
I splot ciał zaklętych
.................................
Granaty włożyła pod poduszkę
Zawleczki dała Ci do ręki
A płomień w oczach gasł w odliczaniu
I rozerwało nas na strzępy
Edytowane przez rabi dnia 16.06.2009 20:42 |
|
Autor |
RE: ranki w szrance |
Grzegorz Ósmy
Użytkownik
Postów: 81
Data rejestracji: 01.12.07 |
Dodane dnia 16.06.2009 17:36 |
|
|
WIERSZEC WIDZIANY
(CZY MILE? TAKĄŻ POSIADAM NADIEŻDĘ)
ZE SZCZYTU WZGÓRZONEJ CUNILINGUY
ZAMGLONYM CONIECO WZROKIEM
nie lubisz kiedy robię ci
wiersze z ukrycia przed
tobą stając na baczność
powiadasz spocznij kawy
może napijesz albo lepiej
herbaty jednej z dziewięciu
smaków dziesiątym jest
twoje usto zamknięte w
po ciastkach pudełku masz
także deser na deser słodki
którym czasem podzielisz
mi język palce też lizać
na zapach na smak
na poruszenie wzwodzący |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - CZERWIEC (2009) |
cecot
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Kolonia Bogoria
Data rejestracji: 24.03.09 |
Dodane dnia 16.06.2009 16:43 |
|
|
nie chciałaś
nie chciałaś iść do lasu
było duszno jak przed deszczem
nacinano pnie
metodą otwartej rany
wyciekała żywica
mówiłaś ale tylko spróbuj
mnie dotknąć
i dotknąłem do żywego
czułem mrówki
chodziły ci po plecach
nic więcej
przecież nie powiem
że miałem cię
na końcu języka |
|