Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
sibi
Użytkownik
Postów: 24
Miejscowość: Tychy
Data rejestracji: 03.08.07 |
Dodane dnia 22.05.2009 20:11 |
|
|
***
płomienie miłości
z jednego listu
na drugi
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
konto usunięte 36
Użytkownik
Postów: 113
Miejscowość: Tomek
Data rejestracji: 02.12.08 |
Dodane dnia 22.05.2009 06:12 |
|
|
'Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili'
zaliczyłeś wszystkie gwiazdy
wokół ciebie obracały się najwyższe istoty
kręciły
że człowiek może dostać kręćka
i marnowałeś myśli na książki
nawet nie zostały trzy magiczne słowa
dzięki którym można wyczarować sobie
ostatnią deskę ratunku
skąd serce niecierpliwych drzew
od lat się kraje w nasze trumny
teraz mów za siebie spójrz
przed tobą uciekają klamki
nijak
strzelić sobie w łeb
ani na czym się powiesić
Moja twórczość jest fikcją literacką. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
eshiraz
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Big Village
Data rejestracji: 19.03.09 |
Dodane dnia 21.05.2009 09:31 |
|
|
kwintesencja
dogasają świeczki
dławią sie parnym powietrzem
zerkają jeszcze ukradkiem na linię łóżka
wrzątek pocałunku
stygnie na powierzchni
ziemi nie trzeba tłumaczyć i przekonywać
podnosi się woda
kołdra nasiąka zbyt mocno
teraz musimy skoczyć z poświęceniem
woskowe pieczątki
zostały na stole na później
piękną z nich wywróżymy przeszłość |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
Katarzyna Zając - ulotna
Użytkownik
Postów: 127
Miejscowość: Ozimek
Data rejestracji: 12.08.08 |
Dodane dnia 20.05.2009 21:49 |
|
|
osmoza
nie pada - obniża się poziom wody. języki rejestrują
pierwsze zmiany wilgotności, przenikanie innych
cząstek. noce stają się krótsze, upalne. z parapetu
odlatują wróble, wzrasta stan przepłoszenia.
księżyc w nowiu - dłonie wędrują po skórze, szukasz
kraterów i lawy. unoszę głowę, patrzę przez okno.
rdzawe niebo (wspomnienie: ogony lisów wchodzących
do nory. kobieta pokazuje je dziecku, ono się śmieje).
odsuwam firany, jakbym zaglądała za kurtynę. rzeka
ma barwę dojrzałych pomarańczy. przymykam oczy,
by zajrzeć głębiej, stać się jedną z kropli. niespodziane
szarpnięcie - jak ciepło wnikające przez naskórek.
Edytowane przez Katarzyna Zając - ulotna dnia 23.05.2009 13:20 |
|
Autor |
RE: Sen o metodystach |
Kamil Brewiński
Użytkownik
Postów: 24
Miejscowość: Lublin
Data rejestracji: 07.09.07 |
Dodane dnia 19.05.2009 01:06 |
|
|
Skończyło się, chociaż trwa,
tramwaj w piaskownicy, widzę,
rozgrzany do czerwoności piach,
kobiety się roztopiły jak lody,
bardzo doświadczone kobiety,
i wyczulone jak termometr
ławki, ławki, połacie ławek,
parują kałuże tłuszczu,
bo co więcej pozostaje,
chociaż trwa, tramwaj
w piaskownicy, trawestacja
wstrętu do placu zabaw,
huśtawki - rozstrojone harfy
i dzieci, na które to nie działa,
do poezji trzeba dorosnąć,
wyrosnąć z drzew,
które dzwonią jak kościoły,
kiedy we wszystkie strony
kręcącej się karuzeli
skorki roznoszą skrawki
spopielonych sukienek,
wyrosnąć i się oderwać,
spaść na metalowy
i śliski język zjeżdżalni
i obsunąć się dalej, w piach -
na przystanku stoi tramwaj
biegnę, biegnę, biegnę
spóźniony, nie na czas,
siedzenia, nie ma wolnych siedzeń.
zajęte są nawet kurwy,
ktoś źle przewidział pogodę,
Brat Jonathan i Brat Kevin
powiesili się na krawatach w parku,
ich białe koszule są mokre,
niepewne są nawet pieniądze,
sfalsyfikowane gliniane garnki,
to kwestia przestrzeni,
trzeba się tutaj pomieścić,
to tylko kilka przystanków do centrum,
to tylko ogień i woda,
dwie strony klepsydry.
Edytowane przez Kamil Brewiński dnia 19.05.2009 01:10 |
|
Autor |
RE: *** |
Cecylia Pierugg
Użytkownik
Postów: 18
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 24.07.07 |
Dodane dnia 18.05.2009 19:18 |
|
|
Przepraszam, Pan jest filozofem?
- Nie, ja tu tylko sprzątam.
pustka z piachem w oczach czasem
ubrana w źle wyprawione skóry niedźwiedzia
z odwiecznym bursztynem Ślepiów
i jedyna pośród kaukazu studnia
zimnej wody spływającej z lodowców
zmrożonych lotów Ikara
i D e d a l a
nigdy nie zburzy tafli błękitu
przykuty ogień Prometeusza
nie nagnie szczytu do granic człowieczeństwa
zawsze powróci do harmonii
i idei-trwającej
we współ
w biegających równiną płomieniach
strzelając kępą iskier
trafia na siebie tylko w-s-p-a-k
traci prędkość i niknie
nigdy się woda nie przeleje ogniem
nigdy się ogień nie spali wodą
pozostanie niesmak
kiedy Prometeusz odda
nerki
t.rex |
|
Autor |
RE: Ogień i Woda |
Maria
Użytkownik
Postów: 93
Miejscowość: Lubuskie
Data rejestracji: 14.04.07 |
Dodane dnia 18.05.2009 09:13 |
|
|
wczoraj ze źródła czerpałam garściami
łagodność mądrość nadzieję krystaliczną.
poukładane dojrzewały.
toksyczny OGIEŃ z pięcioma piorunami
trzasnął tak nagle ...!
spadły obrazy. płonęły portrety.
rzeka ognia między brzegami.
straż na sygnale.
ster wozu trzyma judasz
z rozwianym włosem, ciepłym dotykiem
i o blond włosach.
niech się pali niech się pali
szyderczo i bez pośpiechu
śpiewa transparent.
WODA przybrawszy kształty łagodności
czeka bezwstydnie.
pora zroszenia gleby przed sianiem
maciejki nadejdzie wkrótce.
wypalona rzeka kiedyś przemówi.
OGIEŃ I WODA powrócą do form.
Edytowane przez Maria dnia 18.05.2009 20:49 |
|
Autor |
RE: widowisko |
IRGA
Użytkownik
Postów: 308
Miejscowość: Gdańsk
Data rejestracji: 04.02.09 |
Dodane dnia 16.05.2009 08:59 |
|
|
pęknięta jak struna
kurczyła się w ogniu gałązka
nikt nie ofiarował wody
- w pobliskiej kałuży
topiono anioła |
|
Autor |
RE: *** |
Madoo
Użytkownik
Postów: 158
Miejscowość: daleko
Data rejestracji: 03.03.09 |
Dodane dnia 14.05.2009 12:48 |
|
|
mijają lata, a tak naprawdę to minęły miliardy lat
trawy szumią wciąż tak samo, a my pod gwiezdnym niebem
szukany drogi do początku rozbłysku pierwszego ognia.
Źrenicami teleskopu juz nie raz widzieliśmy ciemne
plamy księżyca teraz szukamy czarnych dziur, może
tam mieszkają nasi przodkowie? Sekretną błogość
mordują wściekle komary, żądne słodkiej krwi tną
jak pociski, a krew płynie jak woda w cumulonimbus nad głowami.
We are all something, but none of us are everything.
Blaise Pascal
Edytowane przez Madoo dnia 28.05.2009 18:55 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
komaj
Użytkownik
Postów: 21
Data rejestracji: 01.08.07 |
Dodane dnia 11.05.2009 12:53 |
|
|
pod okiścią
młoda damo, skarbonko moja, w której lokuję
wszystkie uczucia. nie możesz pamiętać drobiazgów,
bo są jak płatki śniegu połknięte przez rzekę.
potem krzyk jak wodospad
zrzucony ze szczytu tamy,
przebił go na wylot. tunel
wysłał świetlne znaki,
a on wyglądał jak widmo
brockenu. rosła cisza w którą zapuścił kroki,
a śnieg prószył dwanaście miesięcy,
aż zadusił ogień w piekle. tego roku
wszystkie drogi prowadziły do nieba.
. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
Jarek Augiewicz
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 11.05.09 |
Dodane dnia 11.05.2009 10:01 |
|
|
Wiem że nie spełniam warunków regulaminu ale wkleić wierszyk tematyczny pewnie można ;-)
"Sikaweczka"
Każdy chłopiec od małego,
Jest strażakiem co się zwie,
I nie widzi w tym nic złego,
Sikaweczką bawiąc się.
Kiedy naście latek minie,
Wchłania go ogniowa toń,
Wtedy marząc o dziewczynie,
Sikaweczkę chwyta w dłoń.
Pożar zmysłów ogniem płonie,
Strażak dzielnie znosi to,
Pannie, wdowie czy też żonie,
Sikaweczką zgasi go.
Tak mijają długie lata,
I czasami bywa tak,
Że niestety u strażaka,
W sikaweczce ciśnień brak.
Syren głośne słychać wycie,
Taki jest już żywot nasz,
Dzielny strażak całe życie,
Z sikaweczką trzyma strzaż.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
Jacom Jacam
Użytkownik
Postów: 20
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 21.03.07 |
Dodane dnia 11.05.2009 05:48 |
|
|
razem
para ognia i wody
uniesiona obłokiem
stygnąc rozplata uścisk
skraplając się osobno
|
|
Autor |
RE: skrystalizowany |
Proudenion
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: tu i tam
Data rejestracji: 26.01.09 |
Dodane dnia 10.05.2009 22:02 |
|
|
(Góry Kaczawskie. Szlakiem Wygasłych Wulkanów. Nowy Kościół.)
miejsca mają duszę. wierzono głęboko
rozkopując zbocza po kolana w bagnie
mlaskającym zdziwieniem bo się ośmielono
odsłonić. milczała zagniewana. w końcu zaskoczyła
opowiadaniem o wędrowcu patrzącym w nocne niebo.
tam gwiazdami wybrukowano krętą ścieżkę
myśli. jak głęboko trzeba utonąć w oczach
by spłoszone podpłynęły ku źrenicom agatów.
wstęgi zakrzepły w próżniach skał magmowych.
wytrąciły się kryształami z parujących wód wulkanu
dziś zastygłego. trzonu nie można rozłupać
w okruchy chęcią tylko. trzeba młotka i czasu. |
|
Autor |
RE: OGIEŃ I WODA |
grzegorz mróz
Użytkownik
Postów: 17
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 16.02.09 |
Dodane dnia 09.05.2009 10:10 |
|
|
ogień i woda to
długa przygoda i
walczą te dwa żywioły z sobą od początku świata
i nic i nikt ich nie jest w stanie zatrzymać
tak jak z miłością to różnie bywa co jest ona
ognista a zarazem cicha i szemrząca jak strumyczek
tak tak
płomień i woda i ogień i woda
to wielka życiowa długa przygoda
Grzegorz Mróz |
|
Autor |
RE: [b]Zapiski [/b] |
przemek
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 10.08.08 |
Dodane dnia 08.05.2009 09:14 |
|
|
Zapiski
Chhatrapati Shiwaji Terminus
komisariat policji
Leopold Cafe
doki Mazagaon
Nariman House
szpital Cama
plaża Girgaum Chowpatty
dzielnica Vile Parle
hotel Taj Mahal Palace
hotel Trident Oberoi
Mumbaj lotnisko krajowe
tydzień później przed świtem
wtulam się bezskutecznie
w wielogłosową falę
w szelesty sari i gazet
uderzenia klapków o terakotę
frazy goreją a barwy posiwiały
u nas straszne jest normalne
dodaje Raul
czy możesz przewidzieć
gdzie się znajdziesz
może w niewłaściwym miejscu
o niewłaściwej porze
zasnę dopiero za kilka godzin
na opustoszałej plaży
wróżąc z kutrów i karabinierów
lista ofiar nie będzie zamknięta
(grudzień 2008) |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
alchemik
Użytkownik
Postów: 7
Miejscowość: Polska
Data rejestracji: 25.12.08 |
Dodane dnia 07.05.2009 20:11 |
|
|
Wędrowne
Lubię ciszę, kiedy ptaki zlatują do gniazd
między domami. Oglądam dokarmianie
z perspektywy młodych. Z otwartym dziobem
czekam na każdy kęs, który przyjdzie przełknąć
z nudy rozpisanej na tony niskie sensów
i wyższe absurdów. Jedynie diabeł mógł
rozniecić pożar. W momencie, gdy nie spał,
runęły w dół z siódmego piętra sny, kończąc
na chodniku. Świeża krew spłynęła strugą
i zastygła. Na marginesie pożółkłych kartek
dopisałem wtedy, że nic już nie będzie takie,
jakie miało być, od kiedy nie zlatują ptaki.
Edytowane przez alchemik dnia 07.05.2009 22:11 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009) |
ligustr
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: wieliczka
Data rejestracji: 21.11.07 |
Dodane dnia 07.05.2009 07:17 |
|
|
* * *
piruety podniebne
dymiące skakania
przez świetliste obręcze
paniczne akrobacje
swąd tlącego futra
w pomarszczonym zwierciadle
śródleśnego strumienia
czarne kikuty drzew
płynie martwą ławicą
pył zwęglonej kory
|
|
Autor |
RE: Cykl |
toman
Użytkownik
Postów: 35
Miejscowość: Tarczyn
Data rejestracji: 27.12.08 |
Dodane dnia 07.05.2009 06:04 |
|
|
Smutna to pora dla tych dwojga w naturze,
gdy wiatr mu liście nagle z korony zdejmuje
na jej twarz choć młodą, słońcem wysuszoną.
Stoją...
On rozpostarty - mocno trzyma się przez lata,
ona trochę starsza - nie wie jak poczęta -
jest jego podporą, z którą zrósł się kiedyś.
On pęka,
gdy piorun go trafia nisko pod gałęzią,
tam gdzie kiedyś ktoś serce nożykiem wydziergał.
Padł u jej stóp. Spłonął.
Pozostał tylko pień, którego czasem niebo zrosi deszczem.
Lecz czas leczy rany, wolniej organiczne.
Teraz w sercach zima.
Dla niej przyjdzie wiosna, zrodzi mu potomstwo,
z żołędzia, którego zasadził w niej przed śmiercią.
Błądząc po pustynnych piaskach - w tych miejscach, w których dotkniemy przykrytego mgłą nieba - każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy.
Edytowane przez toman dnia 19.05.2009 17:28 |
|
Autor |
RE: schizofrenia III |
zniczek
Użytkownik
Postów: 13
Miejscowość: Polanów
Data rejestracji: 31.01.08 |
Dodane dnia 07.05.2009 04:28 |
|
|
gdy obłaskawię zimne ognie
święconą wodę pijać będę
pierwszego kochaj mnie pogodnie
drugiego kochaj pieskim swędem
kiedy mi pióra blaskiem spłoną
nie będzie o co już się oprzeć
głuchemu pokaż świat na dłoniach
ślepego sprowadź na manowce
a kiedy przyjdzie wreszcie pora
zajrzeć pod słowa za zakręty
pierwszego szukaj w metaforach
drugiego przerzuć mnie do puenty
Edytowane przez zniczek dnia 09.05.2009 04:30 |
|
Autor |
RE: rośliny osłonięte od zimna mogą być uprawiane poza normalnym okresem wegetacji |
gammel grise
Użytkownik
Postów: 30
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 07.07.07 |
Dodane dnia 06.05.2009 21:50 |
|
|
Audaces fortuna iuvat
od tego upału
uśmiech ci się zwarzył
nieśmiały
i kwaśny jest
jak śmietana narażona słońcu
palący
nie urągam
któż by się poważył
w takim klimacie
frymuśne majtki ściągać
dłonią przywykłą do gaci
sięgać poza granicę marzeń
ja się odważę
w szklarniowej atmosferze
wilgotność obrzydliwie duża
umówmy się bliscy jak dziurki
w serze ementaler
ja zakwitnę różą
a ty nie sprzeciwisz się wcale
nie dopełnisz łzą
poważnym chrzęści szyja
moja niezmiennie giętka
warunki są
zakiełkowała kocimiętka
mruczenie odsłania pośladki
odważnym szczęście sprzyja
koci koci łapki
ele mele dutki
gospodarz nie taki malutki
i gospodyni nie garbata
kocham cię z gorąca
i będę aż do końca
inspektowego świata |
|