Autor |
RE: spór między harmonią a wyobraźnią* (I) - paradoks czarnego konia |
AS___
Użytkownik
Postów: 16
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 16.05.08 |
Dodane dnia 27.03.2010 21:53 |
|
|
<i>la primavera</i> maestro, to sen.
młodość zwycięża, gdy koń biały mknie.
uśmiechem <i>largo</i> skrzyp piór mówi: fruń
w życie <i>allegro</i> za mocny dźwięk strun.
krzyże złamane, <i>l'estate</i>, g-moll.
<i>presto</i>, tak bardzo ognisty rwie koń.
popiół spod kopyt kaskadą brzmień spadł
na dni spalone i zgrane do cna.
<i>sny z della Pieta śnieżyście skrzą z nut,
a dusza skrzypiec zamarzła jak Bóg.</i>
* Il Cimento dell`Armonia e dell`Invenzione
Edytowane przez AS___ dnia 27.03.2010 22:03 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Elżbieta
Użytkownik
Postów: 304
Miejscowość: Darłowo
Data rejestracji: 04.01.09 |
Dodane dnia 27.03.2010 21:21 |
|
|
Struktury poziome
unosili się nie mając skrzydeł przenikali materię
zwiewni oniryczni jak z obrazów chagalla
coraz mniejsi i mniejsi niczym wielokropki
znikali w obłokach
zostały po nich wolne etaty rachunki do spłacenia
i ciepła pościel
zdziwienie zadarło głowy i rozchyliło usta gapiom
snuli już domysły wyliczali parametry
tworząc najbardziej niedorzeczne teorie - a jednak
wszystko jest możliwe
a jednak
po przebudzeniu
nikt nie pamiętał po której był stronie
i odtąd przestał
obowiązywać podział na
MY - WY
zostali tylko
ONI
Edytowane przez Elżbieta dnia 28.03.2010 13:39 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 27.03.2010 20:09 |
|
|
znaczenie
Pierwszy cud zapada w duszę najgłębiej.
Yann Martel, Życie Pi
dobre to i pożądane, by mnie i ciebie,
nasze słowa i ślady rąk naszych
ominęła chrematonimia.
to nie przelewki; trafić w sedno
i nie domagać się zrozumienia.
w wielogłosie i pogłosie
znaleźć punkt odniesienia.
chcę być twoim pierwszym i kolejnym
czytaniem. ten cud leży niewidoczny,
a jak słońce, jak na dłoni.
nie ma czarnych myśli, ani wizji.
to rozmowy do białego rana,
albo szara cisza kiedy jesteś
sama. u mnie podobnie szaro.
wymknijmy się teraz.
nie musimy odchodzić daleko.
wystarczą nam salwy świetliste
lampy naftowej, słowiańskie
boginie z biodrami w bursztynie
i łut spokoju.
jeśli nie porozmawiamy,
to chociaż popatrzmy na siebie i
piszmy.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Bogdan Piątek
Użytkownik
Postów: 79
Miejscowość: Gliwice
Data rejestracji: 24.08.08 |
Dodane dnia 27.03.2010 15:13 |
|
|
Dwójka bez sternika
Zdarzają się chwile pojednania.
Wojny wygasają,secesja kojarzy
się wyłącznie ze sztuką.Bieguny
spotykają się między końskimi
kopytami,a godzina duchów
wypada w samo południe.
Łączą się półkule.
U mnie-każda w swoją stronę.
Lewa,linearna,logiczna,
choć często zawodzi
księżyc pozostaje
niezmiennie odległy.
Prawa jest ponad.
To z niej głos
o iluzji czasu.
Choć wierzę,z trwogą
parzę w lustro.
Z tamtej strony
Dorian Gray
tylko czeka.
|
|
Autor |
wiosenna impresja / zły |
lulabajka
Użytkownik
Postów: 72
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 15.09.09 |
Dodane dnia 26.03.2010 16:00 |
|
|
wiosenna impresja / zły
zakołtunił
w ciężar wezbrał
i szamocząc się
rozerwał
pełen wód płodowych
brzuch
już nie kuląc się sam w sobie
szarym suchym szedł zagonem
drżący cicho przed osiką
w las bezlistny się zapuścił
gdzie wsiąkł w runo
czy w istocie taki zły?
21.03.2010
Edytowane przez lulabajka dnia 26.03.2010 16:05 |
|
Autor |
RE: pijcie na koszt Pearl |
gregm
Użytkownik
Postów: 9
Miejscowość: Bielsko-Biała
Data rejestracji: 21.03.07 |
Dodane dnia 26.03.2010 13:20 |
|
|
analizują
kiwają głowami i mówią:
to musiało się tak skończyć
na firmamencie cudownych lat
żarliwa smuga blond
w płomieniach pasji
w szalonym pędzie
bez trzymanki
to
mówią:
musiało się tak skończyć
(astrolodzy z bożej łaski)
a przecież
po przejściu peryhelium
zwykle coś pozostaje
z serca komety
ochrypły
zaraźliwy chichot
gdzieś między niebem
a szklaneczką whiskey |
|
Autor |
RE: aurora borealis |
Agusia
Użytkownik
Postów: 4
Data rejestracji: 01.01.10 |
Dodane dnia 24.03.2010 23:01 |
|
|
siedzimy w parku na ławce i pijemy najmłodsze wino świata
nasilenie nastąpi w roku 2012
słoneczny wiatr dotrze do Ziemi
rozkołyszą się meandry elektronów
wzdłuż Jej linii
porosną pole magnetyczne
trącając cząsteczki
zaczną promieniować
kwantami światła
ich taniec z helem obudzi niebieski i fiolet
ich taniec z tlenem wyrwie ze snu czerwień i zieleń
w roku 2012 będą lepsze urodzaje
większy przyrost drzew i cieplejsze lato
wino z tego rocznika uznamy za najlepsze
tam gdzie nie ma atmosfery niebo zawsze jest czarne |
|
Autor |
RE: ZIELONY BUDZIK |
meandra
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 28.12.09 |
Dodane dnia 24.03.2010 17:57 |
|
|
.
.
.
Pisałeś do mnie, kiedy rozkwitały szrony.
W tle mruczały ulice, łasząc się jak koty.
Przemierzaliśmy brzegi przyjaznych przystani;
czekały ciche kąty kameralnych pubów.
Tak pięknie rymowały się nasze spojrzenia,
półszepty zaszczepione głęboko w przedsionkach.
Tamten grudzień wciąż topniał i na zawsze zmieniał.
Pamiętasz, jak się ciepło lepiło do palców?
***
W pośpiechu opuszczamy przytulne rewiry,
źrenice nie wygasły, chociaż brak im światła.
Na poprawę przygrywa Nocna zmiana bluesa.
Niedonoszoną dźwigam i nigdy nie oddam.
.
.
.
doprawione słońcem lepiej smakuje |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
mastermood
Użytkownik
Postów: 275
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07 |
Dodane dnia 24.03.2010 11:32 |
|
|
KOCHAM WIATR
to jest chore
ale kiedy przemawiasz do mnie szumiąc
nie pobiegnę przecież za nim
aby się przekonać czy jest prawdziwy
bo i tak znikniesz w końcu pomiędzy drzewami
a on strąci parę liści
może jest jakiś sens
ale kiedy całujesz mnie ciepłem
nie sprawdzę przecież od razu
czy to ty naprawdę
bo i tak zajdzie w końcu za horyzontem
może rozpuści parę sopli
a może jednak
zdarzają się cuda o północy
i tam gdzie mleko nad głową rozlane
srebrnymi oczami znaki mrugając
długim warkoczem się przemykasz
abym wiedział gdzie cię szukać przyjdzie
gdy już moje zadanie się spełni
i dość wierszy napiszę
i będę wolny
i może wiatr też mnie pokocha
|
|
Autor |
RE: Dwa plus dwa, czyli logika liryki |
abba
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: pszczyna
Data rejestracji: 06.08.08 |
Dodane dnia 21.03.2010 23:02 |
|
|
Do liczeń wystarczały paciorki, kobiece periody.
Ja tobie córkę, ty mnie wołu, ręka otwarta- zgoda.
Soszany nie można uratować, spłonie,
bo słowo wyrzeczone musi się urealnić.
Wygrane bitwy wymagają ofiary, nie wystarczą
łupy, nie rzucisz monety, przelicznikiem- krew.
Dwa plus dwa. Logika i konsekwencja bez miary.
Nie widzisz wroga, zamieniłeś go na współrzędne,
bo twarz zostaje na siatkówce, zapisuje twardą prawdę
- zabiłem. Niech dysk przejmie odpowiedzialność.
Jutra nie przewidzisz, boś kret w obszarze obłędu.
gram
mocno naciskam klawisze
forte
nikt nie słucha
zdejmuję dłonie
będzie pianissimo
romantyczne
poprawne
nijakie
słyszę oklaski
nie dla mnie |
|
Autor |
RE: Do syna ziemi |
zalesianin1
Użytkownik
Postów: 28
Miejscowość: Zalesie Górne
Data rejestracji: 07.02.10 |
Dodane dnia 21.03.2010 21:11 |
|
|
Wiem,
cień za tobą się rozmywa,
ale nie odchodź
-w imię wiersza.
Nienawiść, twoja miłość pierwsza
ukryta w dziwnym słowie: Oni .
Kieszeń po łokieć urobiona
i pet niedbały, twoich myśli:
żona, w amoku niech się przyśni, syn,
palił w szkole papierosy.
A ty, lgnąc sercem do ulicy,
wsłuchany - czemu - w ziemi tętno,
wstań, opatrując ranną pamięć
i chromą laską uderz w piekło.
Edytowane przez zalesianin1 dnia 21.03.2010 21:27 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Małgorzata Południak
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: artpubkultura.blogspot.com/
Data rejestracji: 04.11.09 |
Dodane dnia 21.03.2010 16:17 |
|
|
obudź się
dzień a noc
przecięta wpływem przyrody
istnieje w kwitnącej łące
różnica
pomiędzy pestką a jabłkiem
z którego nie urodzi się
ocet winny jeżeli ogrodnik
nie zaszczepi w niej życia
może za chwilę nie będzie
do kogo biec
otwarte usta zarosną lasem
chciałabym odpowiedzieć
tylko w jaki sposób
nie zważając na organizm
na długim bezdechu
pierwszy milion nocy - wiersze |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
kozienski8
Użytkownik
Postów: 250
Miejscowość: Obidza
Data rejestracji: 03.07.08 |
Dodane dnia 21.03.2010 15:01 |
|
|
Wniebogłosy
Może i jest w tym trochę racji, że gdzie bym nie był, o czym gadał,
zawsze do gór słowem powracam, góralską nutką dopowiadam.
Kamienie też tu macie inne, takie, że pewnie z osiem razy,
klaszcząc o lustro, skoczą zwinnie, nie tak jak nasze górskie głazy
wiatrem chłostane, gromem cięte, zwilżane kroplą mgielnej rosy
w zwałach rumowisk, niebożęta milczące głucho wniebogłosy.
Inaczej widzę, nie z daleka , odlatujące kormorany,
które mnie kiedyś tak urzekły piosenką o nich napisaną.
Przez nią myślami lotnych ptaków jak złodziej z gór tu przybywałem,
kradnąc z uśpionych tataraków, mazurską nocą, snów kawałki.
Splatałem je jak tamten człowiek nad brzegiem sieci potargane,
lecz co dzień spod otwartych powiek to świt kradł moje sny nad ranem.
Ech! Gdyby można nabrać w ręce, albo zaczerpnąć, chociaż w jedną,
sam nie wiem, czego chciałbym więcej, lecz wiem, że nigdy by nie zwiędło.
Pachnący bryzą strumień wiatru na pewno czerpałbym obiema,
potem jak siewca szedł ku Tatrom, rozsiewał tam, gdzie takich nie ma.
Na którym pisze - dla górala - podarowane stare wiosło
z mazurskiej ziemi - wsadzę w skały, by wyrastało w niebo głośno.
Bronek z Obidzy |
|
Autor |
RE: *** |
Aga P
Użytkownik
Postów: 3
Data rejestracji: 30.08.07 |
Dodane dnia 21.03.2010 12:26 |
|
|
powieka sama drży, siedzisz
przed telewizorem, kot zlizuje
mleko z podłogi, co nosi na karku
nasze stopy, cisza - tylko pozornie
na sercu mam klatkę, żeby nie zrobić ci krzywdy
żeby cię zranić niechcący
żeby dało się cofnąć
tak bardzo cię kocham |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
eitheror
Użytkownik
Postów: 61
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 01.12.08 |
Dodane dnia 20.03.2010 20:07 |
|
|
świństwo
podaje się świnię w papierze
w księgarni i w mięsnym
Pan z wielkim wydaniem Kotleta
pędzi, bo zwąchał przyjaciela
nie wstydzi się dłoni, że tłusta
i treści, że chrupka; wita się
podaje się świnię w papierze
w księgarni i w mięsnym
niekiedy myśl jak pełna tak pusta
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Bemyself
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Niedźwiedź Wlkp.
Data rejestracji: 11.11.09 |
Dodane dnia 20.03.2010 15:18 |
|
|
Sens i logika
Odpowiedzieć dzisiaj mam
czy szukać muszę sam
w rzeczywistości z różnych typów miłości
człowiek rodzi skromności
tworząc tylko ich pozorności
a będąc sam
na to znaleźć rozwiązanie mam
z uwzględnieniem ludzi czy indywidualności?
razem czy osobno?
jeden sens równa się człowiekowi
ale logika dla ludzi przypisana |
|
Autor |
RE: KONKURS MIESIĄCA |
Hal
Użytkownik
Postów: 6
Miejscowość: Mazowsze
Data rejestracji: 09.12.07 |
Dodane dnia 19.03.2010 23:22 |
|
|
LILIA WODNA
sam sobie nakładasz obręcz a potem przez lata
walisz głową w podłogę jakby to mogło ulżyć
komukolwiek. raz założone pęta są jak kamienie
czasem jak motyl zaklęty w bursztynie
możesz wejść do tej rzeki i szorować po dnie
albo rozpamiętywać dawne barwy lata
i że wszystkie kamienie do siebie podobne
nim świt pochłonie ciemność i uśmiech rozjaśni
płyń za wodną lilią ku brzegom jeziora
osłaniaj białe płatki przed słonecznym pyłem
nie pozwól by sukienką w odcieniach błękitu
targały wiry burze nawałnice
by dryfowała jak kawałek drewna
wplątując się w trawy rzęsę wodorosty
dzisiaj nie czuje żalu i nie chce powracać
tam skad wyruszyła. jej życie było rzeką
światłem gwiazd śpiewem ptaków
i obłymi kamykami na dnie |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
Clio
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 20.01.10 |
Dodane dnia 18.03.2010 11:02 |
|
|
***
Były lata sześćdziesiąte
Kennedy został prezydentem
proboszcz mówił że Ameryka
teraz się nawróci
Ludzie chodzili po srebrnym globie
lecz jej nie interesowało
co i kiedy zobaczyć zdołali Armstrong i Aldrin
Ona miała jego
swoje życie miłość sens
Był dla niej jak kubańska pomarańcza
egzotycznie pociągający
orzeźwiający proste i zwykłe odcienie egzystencji
choć pełen niezliczonej ilości pestek
Dziś zmęczona życiem kobieta
Powtarza mantrę - miłość to cierpienie
tak ma być - trzeba wytrzymać
Nie jada pomarańczy
bo nie chce zrozumieć
czym mogłaby być
ich mięsista odmiana |
|
Autor |
RE: Nielogiczne sprawy |
Johnsun
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Ostrów
Data rejestracji: 19.11.09 |
Dodane dnia 18.03.2010 08:26 |
|
|
Nielogiczne sprawy
Przedmioty tak nierzeczywiste
Wtapiają się jeden w drugiego
A na domiar złego
Logiki brakuje
Wszystko się zrujnuje
W takim świecie żyję
Kolory nieba zgasły
Moje oczy przygasły
Nie chcę już patrzeć na świat
Tyle w nim widziałem zła i zwad
Tyle udręczonych osób
Pomóc im nie sposób
Ale do krainy gdzie wschodzi słońce
Leci żołnierzy tysiące
Gdzie jest logika?
Na co ta moja liryka?
Której nikt ważny nie przeczyta!
2010-03-18
___________________________
Wiersz zapisany żółtą pogrubioną czcionką był nieczytelny, dlatego został edytowany.
moderator2
Edytowane przez moderator2 dnia 20.03.2010 01:13 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) |
jazzu
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 20.11.09 |
Dodane dnia 17.03.2010 15:54 |
|
|
Cogito ergo sum
Myślę czy dopatrywać się
Całości nicości którą
Gwarantuje bezmiar
Wszechświata
Stawiam kolokwialne pytanie
Cogito ergo sum?
Czy po prostu skoro ergo sum
To Cogito
Opuszczam puszkę mózgu
Nie zmieści ona
Mego ciała astralnego
Co stale chce do gwiazd
Może one znają prawdę
Lub są tylko imitacją
Marność nad marnościami
To wszystko lampki
Memento Mori jedząc to
Memento Mori jedząc tamto
Stworzone przez człowieka
Danse macabre z pudełka
Czuje jak mój umysł
Ulega schizmie
Rozdziela się na dwie półkule
Choć sam jest półkulą
Jedna chce widzieć wschód
Dopatrywać się napisów
Na rydwanie Heliosa
Może ma sponsoring
Druga zaś szuka księżyca
Jego szyderczego uśmiechu
Gdy spogląda na mnie
I widzi że się gubię |
|